Ciężko zapomnieć o mnie? Wiem że jestem nieznośna i podnoszę ludziom ciśnienie, ale jej będzie ciężko zapomnieć o tak kochanej uczennicy...chyba że znowu zaczynam źle interpretować jej zdanie. Nie wiem już co myśleć, chyba wole żyć w przekonaniu że mnie kobieta lubi i nie chce o mnie zapomnieć.
- Nie sądziłam że to usłyszę z ust swojej polonistki.
- Widzisz jak życie nas zaskakuje? Ty zapisujesz się na olimpiadę, a ja mówię Ci że ciężko będzie mi o Tobie zapomnieć.
- Na prawdę tak jest?
- Jak jest?
- Nooo... że ciężko pani będzie o mnie zapomnieć.
Nauczycielka ponownie podniosła kąciki swoich ust do góry. Za każdym razem jak to robi to moje usta mają ochotę uśmiechnąć się razem z jej.
- Diana, sprawiłaś mi tyle przykrości i jednocześnie szczęścia że trudno będzie zapomnieć o takim człowieku. Już nie chce nawet wspominać o tym jak mnie zdenerwowałaś, ale po chwili sprawiłaś że zaczęłam się śmiać. Myśle że w naszej relacji to już jest normalne.
- Właśnie...- opuściłam głowę - sprawiłam dużo przykrości.
- Ej kochanie, - nauczycielka wstała z biurka i usiadła obok mnie w ławce. Poczułam jak jej dotyk znów obejmuje moje całe ciało. - było minęło.. zapomnijmy o tym, ja wiem że nie chciałaś mnie zranić.
- Ale to zrobiłam.
- Pewnych rzeczy nie możemy cofnąć, najwyraźniej tak musiało być.
Wstałam z ławki i wzięłam swoje rzeczy, nauczycielka wstała za mną i zaczęła mnie obserwować. Zamierzałam wychodzić z klasy bo stałam dosłownie obok drzwi, ale postanowiłam ostatni raz odwrócić się do swojej nauczycielki i popatrzeć na jej piękną twarzyczkę.
Mimo wszystko w środku korciło mnie by zapytać o tego wuefistę, może coś ich łączy albo nauczycielka jest nim zainteresowana.
- Nie sądziłam że znajdzie pani wspólny język z wuefistą.
- Ty znalazłaś wspólny język z panią Merch.
Tu mnie zaskoczyła swoją odpowiedzią, myślałam że będzie się tłumaczyć a ona specjalnie mi dogryza.
- Ja znajduje wspólny język z praktycznie każdą...
Pani Buring podeszła do mnie przykuła mnie do ściany i jedną ręką zamknęła drzwi do klasy na klucz.
- Z każdą...?
- Nie dała mi pani dokończyć...
polonistka przybliżyła swoje usta do mojego ucha.
- Przepraszam, moja wina. Ale teraz możesz dokończyć.
Poczułam jak moje serce zaczęło przyspieszać, nauczycielka była tak blisko mnie że moje całe ciało dopadł stres. W głowie nie miałam żadnej odpowiedzi.. na prawdę to był ten moment w którym moje usta nie mogły się otworzyć i wydusić z siebie choć jednego słówka. Stałam wryta i zaciągałam się zapachem pani Kasi.
- Nie odpowiesz mi słońce?
Zapytała troskliwym głosem nauczycielka.
- Cóż dokończę za Ciebie bo chyba wiem co miałaś na myśli... z każdą nauczycielką. Bardzo dobrze że masz tak dobry kontakt ze wszystkimi nauczycielkami, ale zapomniałaś że z panią Kocurek za dobrze Ci się nie układa.
- M..m..może i się nie układa.
- Może?
- M..m..może trochę bardziej.
- Czym się tak stresujesz?
- Coooo? Ja się stresuje?
Zaczęłam się cicho śmiać. Chciałam jej pokazać że się myli ale też nie chciałam śmiać się za głośno bo jeszcze ktoś usłyszy mój śmiech. Chociaż nawet jak ktoś usłyszy to mamy bardzo dużo czasu by się ogarnąć bo pani Buring zamknęła klasę. Nie sądziłam że mam do czyniena z tak mądrą osobą, czy pani Kasia zawsze jest taka „bezpieczna"?
- Skarbie, myślisz że nie wiem jak wygląda stres? Powiedz mi szczerze, stresuje Cię?
Serce całkowicie chciało ze mnie wyskoczyć, nie mogłam uspokoić ani serca a tym bardziej siebie.
- Pani Kasiu..
- Proszę odpowiedz mi szczerze jak tylko możesz.
Spojrzałam się na jej oczy. Potem swoim wzrokiem zjechałam na jej usta. Oblizałam skrycie swoje wargi i znowu spojrzałam się na oczy polonistki.
- Nie, nie stresuje mnie pani.
- To najwyraźniej się myliłam, myślałam że jesteś zestresowana przeze mnie.
- Czasem zdarza się pomylić.
- No cóż, stój chwile.
Polonistka podeszła do swojego biurka i wzięła do ręki moje nie zrobione karty pracy. Ponownie podeszła do mnie i wysunęła rękę z zadaniami w moją stronę.
- Wierze Ci że umiesz, ale mimo wszystko zrób je do końca.
Wzięłam od nauczycielki karty pracy, przekręciłam zamek w drzwiach i chwyciłam wolną dłonią za klamkę.
Nauczycielka wciąż patrzyła się na to co robię.
- Jutro już dam Ci spokój z tymi zadaniami. Będziesz musiała odpocząć i zrelaksować się.
- Dobrze proszę pani.
- Tak więc do widzenia Diana.
- Do widzenia.
Wyszłam z klasy i zamknęłam za sobą drzwi.
CZYTASZ
Dzień Dobry Pani Buring
RomanceDiana idzie do starej szkoły jako 3-cio klasistka. Tam poznaje nową nauczycielkę od języka polskiego. Na początku Diana i polonistka są do siebie nastawione w normalny sposób, ale po kilku rozmowach ich życie staje się bardziej ciekawe a uczucia sta...