50. Dosyć.

1.8K 107 39
                                    


- No co maleńka? Chwytaj za rozporek. - powiedział pewny siebie.
Spojrzałam się na niego z ogromnym obrzydzeniem.
- Nie patrz się tak tylko działaj.- Chłopak wziął zamach i uderzył mnie w policzko. Poczułam się znowu jak na wycieczce kiedy doszło do bójki z Martą. Schowałam swoje lico w dłonie i próbowałam się uspokoić by pokazać chłopom że nie jestem na tyle miękka na ile uważają.
- Może poprosisz grzecznie któregoś z kolegów by Ci zrobił dobrze? - zaproponowałam.
- Nie jestem pedałem by prosić chłopa o laske.
- To przykro mi ale ja jestem w tym przypadku lesbą i nie zabiorę się za taką robotę.
- Proszę, proszę. Że tez musiałem trafić na lesbę. Myśle jednak że szybko zmienisz orientacje kiedy zobaczysz to co kryje się w moich spodniach.
Chłopak rozpiął spodnie i pewnie wyciągnął z majtek swoje przyrodzenie. Spojrzałam się na nie i postanowiłam go jeszcze bardziej zdenerwować.
- I tym szczypiorkiem chcesz dogodzić komuś i sobie jednocześnie?
- Wkurwiasz mnie tym ciągłym gadaniem. - wziął do ręki swoje przyrodzenie i zaczął go pieścić.- Jak nie chcesz brać to się na Ciebie spuszczę. Na długo zapamiętasz smak mojej spermy.
Pod szkole podjechał samochód a z niego wyszła dwójka jego kolegów z białymi reklamówkami. Kiedy bardziej się zbliżyli to usłyszałam bardzo mi znajomy głos.
- A tu co jakieś zbiorowisko? - zapytał. Kiedy bardziej się zbliżył to popatrzyłam w jego stronę i z ulgą w sercu na swoje oczy zobaczyłam zszokowanego Kamila.
- Co Ty chłopie odpierdalasz? - popchnął go mocno do tyłu. - Zmuszasz moją przyjaciółkę do robienia Ci... powaliło Cię? - wyciągnął z białej reklamówki małe opakowanie kebaba i wysypał mu na ziemie. - Masz, tak bardzo chciało Ci się jeść, smacznego.
Kamil podał mi dłoń, pomógł mi wstać i objął mnie w pasie.
- Stary, ja nie wiedziałem że to Twoja przyjaciółka, nie wiedziałem też że masz przyjaciółkę lesbijkę.
- Że słucham? Diana nie jest lesbijką.
- Stary, ona przy nas wszystkich powiedziała że jest lesbą i nie ma ochoty zrobić mi laski.
- Nawet hetero nie podjęłaby się takiemu małemu wyzwaniu.
- Ciekawe ile Twój mierzy, wielki bohaterze? - powiedział poirytowany „gwałciciel".
- Spadamy stąd Diana.
Kierowaliśmy się w stronę jego granatowego audi. Weszliśmy do środka a ten odpalił samochód i szybko ruszył.
- Co Ty tu robisz Diana? - zapytał zainteresowany.
- Przyszłam po samochód, ale i tak bym go nie wzięła bo zapomniałam kluczyków. Jednak przynajmniej wiem że dalej stoi pod szkołą.
- Przyszłaś po samochód będąc pod wpływem alkoholu? Coś się musiało stać że aż tak od Ciebie wali wódką.
- Nic się nie stało, po prostu miałam ochotę się napić i wypiłam kilka kieliszków za dużo.
- Odwiozę Cię do domu i proszę Cię nie wychodź nigdzie. Najlepiej będzie jak położysz się spać, a samochód ogarniemy jak wytrzeźwiejesz.
- Dziękuje Ci Kamil.
- Nie masz za co mi dziękować.
- Mam, uratowałeś mnie, gdyby nie Ty to nie wiem co by się tam wydarzyło. Jestem głupia myśląc że wsiądę pijana do samochodu i przyjadę nim pod dom. Faktycznie lepiej będzie jak pójdę spać.

Dojechaliśmy pod mój dom a ja wysiadłam z samochodu jeszcze raz dziękując Kamilowi za pomoc. Chłopak odjechał a ja poszłam otworzyć drzwi do domu kluczami, które były w kwiatku. Weszłam do środka i zamknęłam się sprawdzając dokładnie czy na pewno nikt się nie prześlizgnie do mieszkania. Położyłam kluczyki na szafce z butami i poszłam wyczerpana na górę. Rzuciłam się na łóżko i spojrzałam na pusty pokój. Nie dawno co przede mną siedziała pani Merch. Co ja narobiłam.. dlaczego jestem aż tak nie myślącym człowiekiem? Zamknęłam swoje oczy i mimo wszystko postarałam się zasnąć.

Następnego dnia do domu wróciła nasza ekipa wycieczkowa. Poszłam tam szybciej ponieważ chciałam odzyskać swój samochód ale i też nie chciałam spotkać się z panią Buring.

Kolejnego dnia, w piątek, postanowiłam wybrać się do szkoły mimo że nie czuje się najlepiej. Dzisiaj niestety mam lekcje i z Buring i z Merch. Jestem cała zestresowana, jestem po prostu ciekawa jak spojrzy się na mnie pani Buring, a przede wszystkim pani Merch.

Dzień Dobry Pani BuringOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz