Siedziałam tak na tym zimnym schodku i starałam uspokoić samą siebie. Nikt tędy o dziwo nie przechodził podczas lekcji. Ocierałam co jakiś czas twarz od płaczu. Chciałam se wmówić że to był tylko zły sen i za moment zerwę się z łóżka.
Jednak ja tego nie potrafiłam sobie wmówić. To co się usłyszało na zawsze zapadnie w człowiekowi w pamięci. Mijały sekundy, a następnie minuty i tak przez ten czas siedząc zapłakana na schodach minęła pierwsza lekcja. Od razu usłyszałam czyiś bieg. To nie mógł być nikt inny jak Karina z Erykiem. Szybko usiedli obok mnie i zaczęli obejmować.
- Nie wiem czy powinnam pytać. - zaczęła Karina smutnym głosem. Eryk podał mi chusteczkę, wzięłam i podziękowałam mu. Wysmarkałam nos i znowu otarłam łzy.
- To przeszłość. - wydukałam.
- Wiem że to było pare minut temu, ale chciałam wiedzieć o czym rozmawiałyście i dlaczego teraz płaczesz zamiast siedzieć na jej lekcji.
- Nie Karina... my to przeszłość.
Przyjaciółka spojrzała się na Eryka a on na nią.
- Oh, Diana. - przytuliła się do mnie. Obserwowałam cały czas Eryka. Widać było w nim gniew. Zacisnął mocno dłonie i zamknął na kilka sekund oczy. - Tak mi przykro. - dodała na koniec i zaczęła miziać mi plecy swoją dłonią.
- Wiedziałem że tak będzie, wszystkie laski z polaka takie są. Bezuczuciowe prukwy. - powiedział cały zdenerwowany.
Wstałam i zaczęłam powoli stawiać kroki na parter.
- Nie wracam na lekcje, ale wy przynieście mi rzeczy.
- Teraz to jest nie możliwe, blondyna zamknęła się w klasie. - odpowiedział Eryk.
Stanęłam i zaczęłam rozmyślać nad tym czy to dobry będzie pomysł jak do niej pójdę i wszystko nawtykam? Odwróciłam się w stronę przyjaciół. Zerknęłam na Karinkę a potem na Eryka.
- Nie... - odezwała się od razu przyjaciółka wiedząc co siedzi mi w głowie. - Diana, daj sobie spokój.
- Muszę to wykorzystać. - odparłam i zaczęłam stawiać kroki po schodach. Za mną zerwała się przyjaciółka chcąc mnie przekonać bym tego nie robiła. Eryk natomiast sam nie wiedział co ma zrobić, stanąć po mojej stronie czy może jednak po stronie Kariny. Bił się z myślami a ja biłam się z tym co powiedzieć najpierw. Wejść do klasy i powiedzieć jej jak bardzo jej nienawidzę przez to co mi robi, czy może powiedzieć jej jak bardzo ją kocham i chcę by się zakochała we mnie na nowo. Byłam coraz bliżej klasy. Karina złapała mnie za rękę i pociągnęła w swoją stronę.
- Diana, nie ruszaj gówna bo będzie bardziej śmierdzieć. - powiedziała cała zdyszana. - Proszę, wiem że nie chcesz tego pogorszyć. Daj sobie już spokój. Pójdziemy Ci po rzeczy i wrócimy do domu. Co Ty na to?
Eryk dołączył do nas i oparł się o ścianę będąc też troszeczkę zmęczony.
- Po tej lekcji możemy się zerwać. - odparł. Spojrzałam tylko na nich i odwróciłam się w stronę drzwi do polonistki.
- Sama pójdę po torbę. - wyrwałam się z uścisku przyjaciółki i weszłam do klasy zamykając za sobą drzwi.
Polonistka siedziała przy swoim stanowisku zakrywając swoje usta dłonią. Usłyszała jak ktoś wszedł do klasy i od razu spojrzała się w stronę drzwi. Kiedy ujrzała mnie szybko odwróciła wzrok i zamknęła swoje oczy cicho pociągając noskiem. Stanęłam i jak wryta patrzyłam się na Buring. Przełknęłam ślinę i poczułam mocne ukłucie w sercu. Przecząco poruszyłam głowo i poszłam po swoją torbę. Założyłam ją sobie na ramię i szłam powolnym krokiem w stronę wyjścia. Mój wzrok skupiał się na polonistce. Ale jej oczy nie chciały się patrzeć na moją osobę. Może i w środku czułam ból to na zewnątrz chciałam jej pokazać że jestem opanowana. Stanęłam przy drzwiach i dalej ją obserwowałam. Tym razem mój wyraz twarzy wyrażał obrzydzenie jej osobą.
- Kochałaś się z nim?- zapytałam.
- Diana... - wypowiedziała z siebie.
- Pytam się czy się z nim kochałaś?
- Nie pytaj się mnie o takie rzeczy.
- Dlaczego mi nie chcesz odpowiedzieć na proste pytanie?
- Kochałam się z nim już wcześniej, zanim zaczęłam uczyć w tej szkole.
- Nie pytałam o przeszłość, tylko o to co dzieje się teraz.
Zadzwonił dzwonek. Czekałyśmy aż hałas dzwonka zniknie.
- Zapytam ostatni raz, kochałaś się z nim?
Nauczycielka opuściła wzrok. Wzięła głęboki oddech ustami.
- Zapraszam na lekcje. - odparła.
Oblizałam ze zdenerwowania swoje suche usta.
- Podziękuje. - wyszłam z klasy i minęłam przyjaciół.
- Diana... - zawołała za mną Karina.
- Czekam na dole. - poinformowałam ich sucho i zaczęłam biegiem schodzić po schodach.
CZYTASZ
Dzień Dobry Pani Buring
RomansDiana idzie do starej szkoły jako 3-cio klasistka. Tam poznaje nową nauczycielkę od języka polskiego. Na początku Diana i polonistka są do siebie nastawione w normalny sposób, ale po kilku rozmowach ich życie staje się bardziej ciekawe a uczucia sta...