24. Zdążyłam się stęsknić.

2.1K 106 25
                                    


Na zegarku zbliżała się 16 godzina. Szybko zleciałam po schodach łapiąc się za poręcz i szybkim krokiem poszłam ubierać buty. Wzięłam kluczyki i złapałam za klamkę.
- Chwila, przecież z pustymi rękoma do niej nie pójdę.
W butach poszłam do barku i wzięłam moje ulubione wino.
- Też powinna je polubić.
Zza kuchni wychyliła się moja matka, trzymająca w ręce szmatkę i miskę.
- Skarbie do kogo Ty to mówisz i czemu bierzesz wino?
- Do siebie i jadę do Karinki, możliwe że zostanę na noc.
- Przecież jutro masz szkołę.
- Wrócę z rana, ogarnę się, spakuje i wybywam do szkoły.
- Nie podoba mi się to wszystko.
- Daj spokój, jestem już dorosła.
Podeszłam do niej i dałam jej buziaka w policzek.
- Widzimy się jutro.
Złapałam za klamkę i już miałam wychodzić ale za siebie usłyszałam swoje imię.
- Diana!
- Taaak?
Odpowiedziałam i zrobiłam kilka kroków do tyłu by lepiej było mi usłyszeć rodzicielkę.
- Jutro wyjeżdżam do pracy, tym razem za granice.
- Jak za granice?
- Pogadamy rano, bo wyjeżdżam dopiero o 10. Baw się dobrze.
Wzruszyłam ramionami i wyszłam z domu.

Byłam na miejscu, zaparkowałam przed domem swojej nauczycielki i weszłam do klatki.
- Windzie podziękujemy...
Powiedziałam cicho sama do siebie i wybrałam się cała podekscytowana na piętro nauczycielki. Kiedy doszłam na miejsce poprawiłam swoje włosy i koszulkę, po czym delikatnie zapukałam do drzwi. Patrzyłam się na boki czy nikt z sąsiadów pani Buring nie ma ochoty nagle wyjść z mieszkania i zobaczyć jak jakaś dziewucha przychodzi do starszej od siebie kobiety. Słyszałam jak nauczycielka przekręca klucz w drzwiach. Drzwi do mieszkania otworzyły się a w wejściu stała rozpromieniona i pięknie wyglądająca pani Kasia. Wychyliła się i złapała mnie za nadgarstek wciągając mnie do środka.
- Bardzo miłe przywitanie.
Powiedziałam.
- Przepraszam że Cię tak pociągnęłam, na prawdę nie chciałam.
- Nic nie szkodzi, proszę to dla pani. - wyciągnęłam w jej stronę rękę z moim ulubionym winem.
Nauczycielka uśmiechnęła się i zabrała z mojej ręki butelkę z winem.
- Nie sądziłam że moja uczennica będzie chciała mnie upić.
- Pani Kasiu, ja tylko chce spędzić miło wieczór.
Pani Buring zmierzyła mnie wzrokiem i odwróciła się do mnie tyłem idąc do salonu.
- Zapraszam za mną skarbie.
Udałam się za nauczycielką. Polonistka położyła wino na stolik, wyjęła z witryny dwa kieliszki do wina i stanęła przede mną.
- Korkociąg do tego potrzebny?
- Nie, odkręcane jest.
- I całe szczęście bo zawsze mam problem z korkociągiem.
Nauczycielka zniknęła z salonu i poszła do kuchni.
Rozglądałam się po pomieszczeniu, na prawdę muszę przyznać że ma świetny gust. Byłabym w stanie tu zamieszkać bez małego remontu.
W salonie ponownie pojawiła się nauczycielka z miską małych smakołyków.
- Nie wiem czy trafiłam w podniebienie, mam nadzieje że tak.
Powiedziała nauczycielka kładąc miskę na stolik.
- To samo mogę powiedzieć o winie.
- W takim razie pierwszą lampkę pijemy bez oglądania żeby trochę się wstawić?
Zaproponowała polonistka. Bardzo mi się zaczyna podobać jej myślenie. Nie pozostaje mi nic innego jak się na to zgodzić.
- Nie widzę problemu.
Wzięłam do ręki butelkę i ją odkręciłam. Poczułam już wydobywający się zapach z butli. Wzięłam do rąk kieliszek mojej nauczycielki i nalałam jej do pełna. Następnie podobnie postąpiłam ze swoim.
- Podać?
Z uprzejmością zapytałam.
- Jeśli już proponujesz to byłabym Ci bardzo wdzięczna słońce.
Wzięłam do ręki kieliszek nauczycielki i ostrożnie podałam jej do ręki. Potem wzięłam swój kieliszek i wygodnie oparłam się o kanapę.
- Pani już wie kogo weźmie na tą wygraną wycieczkę?
- No na pewno muszę wziąć Martę bo w końcu to dzięki niej mamy okazje gdzieś pojechać. Chce wziąć również Ciebie, no i zapytam się również dziewczyn które jechały na olimpiadę. Jeśli któraś nie będzie chciała to wtedy możemy wziąć Twoją przyjaciółkę.
- Karinkę?
- Tak, żebyś nie była tam sama.
- Przecież nie będę sama, bo będę z panią.
Nauczycielka wzięła ostrożnego łyka wina.
- Diana, muszę Ci powiedzieć że na prawdę masz świetny gust. To wino jest bardzo pyszne.
- Tak też czułam że pani posmakuje.

Dzień Dobry Pani BuringOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz