- Mogłeś wysłać kogoś po swoje rzeczy - rzekła z niezadowoleniem Siódemka, zakładając ręce na piersi i spoglądając z konsternacją na Dwójkę, który stał w drzwiach swojego pokoju, wpatrując się w nią z irytującym ją zamyśleniem. - Na co czekasz? To już nie jest twoja kwatera - dodała zniecierpliwiona, nie mając ochoty przebywać z niebieskowłosym dłużej niż to konieczne. Nie pamiętała zbyt dobrze ich ostatniej misji, ale według tego, co powiedział jej Rosales, drużyna została zaatakowana przez ludzi Trójki, którzy pozbawili Siódemkę przytomności. Podobno przez błąd Dwójki większości udało się uciec, a w dodatku Dziewiątka zaginął, choć polityk nie miał pewności, czy uciekinierzy porwali go ze sobą czy to sam brązowowłosy postanowił zdezerterować.
- Naprawdę nic nie pamiętasz? - spytał cicho błękitnooki, wzdychając ciężko i z nadzieją spoglądając w jej zielone oczy, ale dostrzegł w nich tylko chłód i zdystansowanie.
- Nie rozumiem, co takiego miałabym pamiętać - mruknęła zirytowana dziewczyna, ze zniecierpliwieniem tupiąc nogą. - Zresztą o tobie i tak nigdy nie miałam wartościowych wspomnień - dodała cierpko, zakładając ręce na piersi i odwracając głowę, a niebieskowłosy zamrugał zraniony, krzywiąc się z frustracją.
- Racja - wymamrotał gorzko, niezręcznie drapiąc się po karku i zerkając na nią ukradkiem. - Masz rację - dobrze pamiętał swoje zachowanie przed odzyskaniem wspomnień i miał świadomość, że w obecnej sytuacji nie ma prawa mieć blondynce za złe jej wrogiego nastawienia, choć i tak w duchu liczył na to, że jakaś choćby niewielka część jej wspomnień z tych kilku ostatnich dni przetrwała.
- Naprawdę dziwnie się zachowujesz - stwierdziła zielonooka, unosząc brew z delikatnym niezrozumieniem. Odruchowo chciała spytać, czy wszystko z nim w porządku, ale powstrzymała się w ostatniej chwili, wmawiając sobie, że przecież samopoczucie Dwójki ani trochę jej nie obchodzi. Zmarszczyła mimowolnie brwi, nie potrafiąc wyjaśnić, dlaczego przed momentem poczuła taką niewytłumaczalną potrzebę dopytania się o zdrowie chłopaka, jednak zdecydowała się to zignorować, zrzucając winę na obrażenia, których doznała na misji.
- Tak myślisz? - niebieskowłosy potarł kciukiem swój tatuaż na nadgarstku, mając wrażenie, że numer na skórze w jakiś niewytłumaczalny sposób go piecze, po czym dotknął dłonią kolczyka w swoim lewym uchu. Dziewiątka przekazał mu nadajnik zanim wyruszyli na poprzednią misję, zastanawiał się, czy mógłby to w jakiś sposób wykorzystać, lecz na razie nic nie przychodziło mu do głowy. - Pamiętasz, jak poszliśmy przebić uszy mnie i Dziewiątce? - spojrzał na nią z zamyśleniem, nie mając pewności, jak daleko sięgała amnezja Siódemki.
- Poszliśmy..? - blondynka zmarszczyła brwi z dezorientacją, dopiero teraz zauważając kolczyki chłopaka i mimowolnie muskając palcem własne ucho, wyczuwając wyraźnie mały kolczyk. - Ja... Nie pamiętam - rzekła z wahaniem, kręcąc głową i po raz kolejny doznając tamtego dziwnego uczucia. Błękitnooki przyglądał jej się przez krótki moment, a następnie wszedł do swojego pokoju i wyciągnął z szafki swój szkicownik.
- Jest tutaj rysunek, którego nie dokończyłaś - powiedział, przekazując jej szkicownik i uśmiechając się delikatnie, wspominając, z jakim zapałem zielonooka zaczęła dwa dni temu szkicować coś na jednej z ostatnich stron, agresywnie odganiając go od siebie, żeby przypadkiem nie zobaczył, co rysuje. Dotrzymał obietnicy i nie zajrzał do zeszytu, choć pokusa była ogromna. Dziewczyna niepewnie wzięła szkicownik, unosząc brew z konsternacją i nie wiedząc do końca, co o tym myśleć, gdyż nie potrafiła sobie przypomnieć, by Dwójka kiedykolwiek pozwolił jej wziąć jego cenny szkicownik do ręki, a co dopiero w nim rysować.
- To naprawdę dziwne - mruknęła sama do siebie, odczuwając w tym momencie delikatny ból głowy. - Chyba... powinieneś już iść - rzekła, przenosząc wzrok na niebieskowłosego i przyglądając mu się uważnie, wyraźnie widząc, że coś się w nim zmieniło, choć nie była w stanie dokładnie określić co.
- Tak... powinienem - wymamrotał cierpko, przygryzając wargę i nerwowo drapiąc się po karku, zerkając na blondynkę z napięciem, a po chwili prychnął sfrustrowany pod nosem i szybko przyciągnął do siebie dziewczynę, kładąc dłoń na jej talii i wplatając palce w jej jasne włosy. Nachylił się i bez wahania zbliżył swoje wargi do jej ust, całując ją krótko, lecz wyjątkowo namiętnie. Zszokowana zielonooka na początku nie zareagowała, nie dowierzając w to, co właśnie się działo, ale na trwający ułamek sekundy moment przymknęła powieki, poddając się chwili i niepewnie odwzajemniając pocałunek. Nagle jednak otworzyła szeroko oczy, uświadamiając sobie, że coś takiego w ogóle nie miało prawa się wydarzyć, a wówczas gwałtownie odepchnęła od siebie chłopaka, zakrywając dłonią usta.
- Co..? Co ty wyprawiasz?! - skołowana odsunęła się na drugi koniec pomieszczenia, ściskając w dłoni szkicownik i wpatrując się w Dwójkę ze złością wymieszaną z niepewnością.
- Na wypadek, gdybyśmy już nigdy się nie spotkali - rzekł niebieskowłosy, uśmiechając się smutno i podnosząc z podłogi karton ze swoimi rzeczami. W milczeniu minął Siódemkę, unikając jej wzroku, po czym wyszedł z kwatery, przygryzając wargę do krwi i obiecując sobie, że osobiście zamorduje Rosalesa.
- Dajesz sobie radę? Świetnie - błękitnooki usłyszał czyjś irytujący głos i odwrócił się w tamtą stronę, marszcząc brwi na widok niezadowolonego Czwórki. - Przysłali mnie, żeby ci pomóc, ale skoro... - przerwał zaniepokojony, zauważając sfrustrowane i pełne wściekłości spojrzenie Dwójki, mimowolnie robiąc krok do tyłu, pamiętając, co chłopak zrobił mu ostatnim razem.
- Przysłali cię? Świetnie - mruknął wyższy chłopak, odkładając karton na podłogę i strzelając knykciami. - Tak się składa, że jestem w wyjątkowo kiepskim humorze - dodał, bez wahania uderzając czarnowłosego w twarz, łamiąc mu nos. - To za gnębienie Siódemki na treningach - wymamrotał gorzko, wymierzając drugi cios, przez który brązowooki poleciał na ścianę. - To za próbę skrzywdzenia jej - uderzył go łokciem w splot słoneczny, przez co zdezorientowany Czwórka osunął się na podłogę, jęcząc z bólu. - A to za to, że jesteś kurewsko wkurzający - powiedział z furią, kopiąc go w brzuch. Odetchnął głęboko, poprawiając włosy i spoglądając na ledwie przytomnego chłopaka z delikatną satysfakcją. Miał świadomość, że może i nie był to najlepszy sposób na rozładowanie negatywnych emocji, jednak czuł silną potrzebę wyżycia się na 4-8 za to, co ośmielił się zrobić Siódemce. Poza tym nie widział już sensu w próbach przekonania samego siebie, że jest kimś więcej niż tylko agresywnym dupkiem, więc nie czuł żadnych wyrzutów sumienia za pobicie czarnowłosego. Nie miał już dla kogo stawać się lepszym, bo jedyne dwie ważne dla niego osoby zniknęły z jego życia, Dziewiątka uciekł i nie było pewności, czy w ogóle jeszcze żyje, a Siódemka straciła pamięć, więc znów nienawidziła Dwójkę, poza tym Rosales najprawdopodobniej będzie trzymał ją z daleka od niebieskowłosego.
- Mam tego wszystkiego dość - wymamrotał gorzko, podnosząc swój karton i wzdychając ciężko, po czym ruszył wgłąb korytarza, już nawet nie starając się domyślić, co przygotował dla niego Rosales, bo w obecnej chwili już nic go nie obchodziło.

CZYTASZ
Uzdolnieni
Ciencia FicciónPsychopatyczny ogrodnik, studiujący fizykę punk i uzależniona od kawy otaku.