Rozdzial 39

107 8 0
                                    

Pov: Ricardo

Jak ja kocham takie dni. Tak to w domu nie mam w ogóle z kim gadać. Najgorszy weekend bo wszyscy sobie odpoczywają z rodzinką, a ja jedyne co mogę to wypić herbatę i patrzeć jak nasza gosposia myje podłogę. Już chyba znam na pamięć jej plan sprzątania. Są dni w których wychodzę z przyjaciółmi, ale teraz to rzadkość, ponieważ wszyscy uczą się do egzaminów. Nasuwa wam się pytanie: Dlaczego też się nie uczę? Odpowiedź jest bardzo prosta: JUZ WSZYSTKO UMIEM. Każdy temat już czytałem chyba po trzy razy. Ja serio w tym domu nie mam co robić. Na telefonie za to mam limit. Jak przekroczę zabierają mi na jakiś czas smartfona. Uhm. Dlatego tak bardzo się ucieszyłem z tego wolnego dnia. Wreszcie mogę z kimś pogadać!

-To co robim-nie dokańczam wypowiedzi kiedy się odwracam i widzę, że wszyscy siedzą na telefonach.

Aha.

-Nie wiem... Kto gra w brawlstars?-pyta Blade.

-JAAA-krzyczy Garcia.

-Ja nie mam ochoty... Ricc pójdziemy na stołówkę? Głodny jestem-mówi za to Arion.

-Oczywiście

Ruszamy zatem na zaproponowane przez bruneta miejsce. Może ja też coś zjem?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Rozdział głównie z myślami Riccardo. Mam nadzieję, że się podoba. Możecie zostawić gwiazdkę. Bayoo<33

200 słów

Have you ever love me?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz