Rozdział 147

184 2 7
                                    

Rozdział pewnie jutro napisze bo będę jechać autem ok 2 godziny to może coś napisze👍

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

1 miesiąc później

Pov: Riccardo

Dziś jest zakończenie roku szkolnego. Kończę drugą klasę gimnazjum. Przez ostatni miesiąc cała nasz grupka starała się, abyśmy mieli jak najlepsze oceny na koniec roku. Większość nas zdała z nawet bardzo dobrymi ocenami. Pomijając Ariona. Jego oceny to stan umysłu. Ma on je albo bardzo dobre, albo takie, że musi je poprawić. Z matematyki zdał na dwa, a z japońskiego ma sześć. Jak? Średnią miałby trzy ileś, ale popoprawiał jakieś przedmioty w ostatnim tygodniu i wyszło mu równe cztery... Ja nie wnikam.

 Teraz wychodzimy ze szkoły. Jesteśmy już po ogólnym spotkaniu i tym w klasach. Kierujemy się do Mc. Zaczepisty pomysł na uczczenie końca roku. 

-Ej, w ogóle to mam pomysł-zaczyna Sherwind.

-Już się boje-przewraca oczami Victor.

-No ej!-szturcha go ramieniem brunet.

-Dobra to ja się poświęcę i zapytam. Jaki?-pyta różowo włosy.

-Czy chcielibyście jechać na wakacje ze mną na Okinawę? Bo jadę tam do rodziców na dwa tygodnie? Na razie mam dwójkę która chce ze mną jechać, Sol i Victor

-To ty masz rodziców?-pyta Daystar, który chyba właśnie do nas dołączył.

-OMGG SOLLL

-OMGG ARIONN

-Przemilczę to pytanie od ciebie-mówi z poważną miną, przez co musze się powstrzymać od śmiania się. Widok poważnego Sherwinda do rzadkość.

-A o to chodziło...

-A o czym ty myślałeś?-spytałem.

-No nic, Arion po prostu często ma powalone pomysły i...-odpowiada mi granatowo włosy.

-Dobra czaje

-To jak? Będziecie chcieli jechać?

-Ja w sumie mogę. Nie mam żadnych planów na wakacje, a ty Gabi?-spoglądam pytającą na chłopaka, który idzie obok mnie.

-Również nie mam nic do roboty, więc chętnie z wami pojadę 

-A ty Olivier?-pyta brunet. Cała nasz piątka odwraca wzrok na wspomnianego chłopaka.

-Hm?

 Aha.

-Pytałem czy chcesz jechać z nami na Okinawę?-ponawia pytanie Sherwind.

-Chętnie...

-Chłopie, co ty taki zamyślony?-Blade posyła pytanie do ciemnookiego widocznie zainteresowany.

-Kalina i reszta dziewczyn jutro przylatują i nie mogę się doczekać... Chociaż nie powiem, lekko się stresuje...

-A o to chodzi... W takim razie nie było pytania

-Kto to?-pyta nie wtajemniczony pomarańczowo włosy.

-Ej, a gdzie jest Aitor?-pyta mój chłopak. Biedny Sol i jego pytanie.

 Rozglądam się i rzeczywiście nie ma Cazadora. W czas się skapnęliśmy XD.

-Powiedział mi, że ma coś do załatwienia i niedługo do nas dołączy-mówi jak gdyby nigdy nic Arion. Aha.

-Aha, okej-odpowiada Garcia.

 Dalej rozmawiamy sobie o jakichś głupotach. Po około dziesięciu minutach jesteśmy na miejscu. Wchodzimy do środka i zajmujemy jakiś stolik w rogu. Przed tym składamy zamówienie przy ekranie. Po jakimś czasie dostajemy swoje zamówienie i w tym czasie przybył do nas Aitor. Pytaliśmy się go jaka to była ważna sprawa, a on nam powiedział, że sam na początku nie wiedział i dopiero na miejscu się dowiedział. Okazało się, że Xavier zapisał go do psychologa. Byliśmy lekko zaskoczeni, ale powiedzieliśmy, że to dobrze.

Wtedy coś mi się przypomniało.

-Um, Arion, mam pytanie...

-Hm?

-Kiedy my jedziemy na tą Okinawę?

-Po jutrze, a co?

Wszyscy spojrzeliśmy na niego w szoku.

-KIEDY TY ZAMIERZAŁEŚ NAM O TYM POWIEDZIEĆ PRZEPRASZAM BARDZO?!-wydziera się Daystar, przez co pare osób krzywo się na nas spojrzało. Posyłam jemu spojrzenie, aby się uspokoił. Na szczęście, zrozumiał je i po chwili się uspokoił.

-A to ja wam o ty nie powiedziałem?

Mam ochotę klepnąć się czoło, ale wyszedłbym na niezrównoważnego psychicznie, więc może lepiej nie...

-A po za tym, mam jeszcze kilka osób które z nami jadą-mówi wesoło szarooki.

-Kto?

-Amber i Kalina

Na dźwięk imienia tej ostatniej podrywa się Olivier.

-SERIO?!

-No tak

-AMBER TEŻ?!-teraz natomiast krzyczy Cazador.

-Tak..?

Sullivan i niebiesko włosy patrzą się na siebie i zbijają ze sobą piąteczkę.

Będzie ciekawie...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Czy to rozdział? Mam plan dziś wrzucić już wszystkie rozdziały do tej książki. Albo chociaż w tym tygodniu. Pisze ten rozdział na laptopie i serio fajnie mi się pisze... To tyle.  Bayoo<33

600 słów

Have you ever love me?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz