Rozdział 135

139 3 2
                                    

Gotowy rozdział 131

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Pov: Olivier

Moja perspektywa? Na to wygląda. Aktualnie przechadzam się po chodniku. Nagle widzę boisko na którym znajduje się parę osób. Kiedy się zbliżam, zauważam, że to przecież Arion, Victor, Gabi i Ricardo. Postanawiam do nich podejść. No ta zaczepiście. Grają w piłkę.

No to się popisze

(BARDZO *emotka niebieskiej czapeczki, o takiej:🧢*)

-SIEMANOOO!-wydzieram się tak, że chyba mnie całe Tokio słyszało.

Ci się za to odwracają tak, że Arion się wywalił i poleciał na Victora, przez ci razem upadli. Ups... HEHE.

-Ooo Olivier? Już się dobrze czujesz?-pyta Gabriel.

-Takk, już dobrze

-Chcesz z nami zagrać?

Zgadnijcie kto o to spytał.

Oczywiście, że Arion.

No a kto kurna inny?!

-YKHM, YKHM, Fajnie Arion, że proponujesz kolejnej osobie granie z nami, ale czy możesz że mnie zejść?

-Nie lol

-Sherwind...

-A co, nie podoba Ci się?

-ZŁAŹ ZE MNIE-Victor chyba lekko się zarumienił i zepchnął z siebie bruneta.

Xd.

-Tylko jest problem...

-Jaki?

-Bo ja nie za bardzo umiem grać...

-TRUDNO! A chcesz dołączyć do drużyny?

-Arion, ja nie umiem grać. Ja ostatnio grałem nie wiem kiedy

-Po znajomości Cię dodamy...

-Arion!-zaprzecza mu Blade.

-No co?

-Gówno

I jak tu ich nie shipować?

-Dobra, Olivier, chodź tu, nie może być tak źle...-mówi Di riggo.

Oj, może Ricardo, może-mówię sobie w myślach.

Schodzę po trawie na boisko, zostawiam plecak na ławce i wchodzę na murawę.

-To co mam robić?-pytam ciekawy jak zareagują na to, że ja w ogóle nie ogarniam.

-On serio nie wie...

-Oglądałeś kiedyś mecz?

-Tak, z starym parę lat temu. To był mój pierwszy i ostatni raz. Nigdy nie widziałem bardziej wkurzonej osoby... Przysięgam

-No niech Ci będzie... Umm to przyjmij piłkę-podaję do mnie piłkę Ricardo.

Przyjąłem ją.

-WIDZIALES TO?! UDALO MI SIE! DOLACZAM DO RAIMONA

-Poniosło go trochę...-odparł cicho Victor.

-Noo-przytakuje mu brunet.

O CO IM CHODZI!?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Macie taki o. Bayoo<33

320 słów

Have you ever love me?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz