Wiecie, że jakbym nie robiła rozdziałów z opóźnieniem to teraz byłby przed ostatni? Eh, jutro będzie kolejny rozdział.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Pov: Riccardo
Leżę w łóżku patrząc w sufit. Jest w pół do trzeciej. Nie mogę spać, bo jest mega duszno. Rozglądam się po pokoju. Gabi i Vlad śpią, ale Daystar... Widzę jego, który pisze z kimś na tiktoku. Nagle słyszę powiadomienia z messengera.
Kto o tej porze do mnie pisze?
Spoglądam na ekran.
Arion.
A kto inny?
Arion: Riccardo, nie śpimy!! Zaraz będę u was w pokoju!
Riccardo: Co? Po co?
Po jakichś pięciu minutach, drzwi otwierają się na maksa, a w nich stoi Sherwind. Za nim w korytarzu jest Victor. Wygląda na załamanego psychicznie. Ciekawie...
Z tego wszystkiego wybudzili starszego Blade'a i Garcię. A Sol, jak gdyby nigdy nic, wybiega z łóżka i podchodzi do bruneta.
-To jak, robimy to?-pyta rudowłosy.
-Oczywiście, że tak!!
-Ale co..?-podnoszę się z łóżka, lekko oślepiony światłem z latarki telefonu Ariona.
-Chodź, a się dowiesz
No to mi powiedział.
-Gabi i Vlad wy też idziecie!!-krzyczy Daystar, ale zaraz zostaję uciszony przez Sherwind'a.
-Rodzice moi śpią, baranie!!
-A ok
Konwersacja na poziomie.
-Nie chcę mi się...-mówią na raz chłopaki.
Arion i Sol posyłają im mordercze spojrzenia, więc po chwili tamci od razy wstają.
Kiedy wychodzimy z pokoju, okazało się, że reszta już tam była. Czyli Sullivan, Kalina, Amber i Aitor.-Wy też nie wiecie co Arion od was chcę?-pytam blondynki.
-Tak-przytakuje.
Idziemy za brunetem schodami na jeszcze wyższe piętro. Chłopak otwiera drzwi i znajdujemy się w jakiejś małej kuchni. Wszędzie są rozpalone światła, przez co na chwilę ślepnę. Kiedy już normalnie widzę, zauważam na stole wielki garnek.
Czy to jest to o czym ja myślę...
Chłopak Victora popycha nas bliżej blatu, po czym ustawia telefon i włącza nagrywanie.
-Jest trzecia w nocy, a moi przyjaciele wstali bardzo odwodnieni, więc robimy hwachae!!-wykrzykuje Sherwind do kamery.
O boże.
-Arion, czy wszystko z tobą w porządku..?-pyta Blade, ale zaraz zostaje uciszony.
-Mamy tu garnek zarąbany od mojej mamy, pomieści on więcej niż mózg Sola na matematyce!!
-No Ej!!
-Albo kij, robimy to, nie chce mi się gadać do kamery... Zostawiamy, niach to się nagrywa na pamiątkę
-Okej
-Um, Arion ty to umiesz robić?-pyta blondynka.
-Oczywiście, że tak!!
-Ej, Victor-mówi Vlad-ja wracam do siebie, pilnuj tego swojego chłopaka, bo ja nie wiem co wy braliście dziś w nocy i czemu się nie podzieliliście
Po tych słowach wychodzi z pomieszczenia i wraca do pokoju.
-To ja idę siedzieć i czekać jak to zrobicie!-krzyczy Aitor.
-To ja też!
-I ja!!-odkrzykuje mu Amber i różowowłosy.
We trójkę idą do stołu, po czym siadają i zaczynają gadać. Ja wracam do reszty. Czyli Sola, Ariona, Kaliny, Oliviera i Victora.
Spoglądam na garnek, a tam już jest pół tego garnka owoców.
-Arion, skąd ty tego tyle masz?-pytam zdziwiony
-Ma się swoje sposoby...
-Galaretka gotowa!!
-I kostki lodu też!!-krzyczą Kalina i Daystar.
-To dawajcie mi je tutaj
Po chwili dodają wszystko do siebie.
-Riccardo, podaj Sprite'a
Wzdycham i podchodzę do półki z piciem i biorę wcześniej wspomniany napój.
-Wleje go tu
Wlewam do owoców i reszty, bo wiem, że jakbym tego nie wlał to by się Sherwind odpalił. Po chwili rudowłosa wlewa jeszcze truskawkowe mleko. Cały pięcio litrowy garnek jest pełen. Kto. To. Zje.
Natomiast brunet bierze łyżkę i z satysfakcją to miesza. Przyglądam się temu uważnie i z lekkim niepokojem. Po chwili miesz to Sol równie podjarany co Arion. Następnie dają łyżkę Kalinie która również to miesza.
-Riccardo, chcesz?-odwracają się w moją stronę, na co ja kręcę głową i odpowiadam:
-Nie, dzięki
-A Vic?
-Nie
-Aha, trudno. NO TO ROZLEWAMY!!
Podekscytowana trójka bierze szklanki i nalewa ten podejrzany napój.
Rozlewa to na dziesięć szkalnek, a mimo tego dalej połowa garnka jest pełna.
Postanowili, że test zrobią u nas w pokoju bo wsumie już Vlad tam jest.
Każdy niesie swoją szkalnke plus Sol ma jeszcze szklankę dla brata Victora. Po chwili wchodzimy do pokoju. Każdy siada w randomowych miejscach i nasza trójka specjalistów od hwachae, podjarana tym, postanawia, że zrobią to na raz.
-Trzy, dwa, jeden!
Upijają łyk. Po minie Daystar'a widać, że nie tego się spodziewał. Z uśmiechu to lekkiego przerażenia. Reszta to samo.
-No, widać po minach, że wam to bardzo smakuje-podsumowuje sarkastycznie Victor.
-No... Wsumie może być... Ma to swój urok...
-Arion, ty nawet w walonym jedzeniu szukasz pozytywów!mówi Aitor, a reszta przytakuje-Przecież to nie może być takie złe
Cazador bierze spory łyk. Po chwili mówi do nas:
-Porzygam się zaraz
Spoglądam pytająco na Gabriela. On tylko wrzusza ramionami i również się napija.
-Hm. Nawet dobre to. Nie wiem o co wam chodzi...
-Dobra chłopaki, problem z głowy!! Gabi wypije to wszystko za nas!-wykrzykuje niebiesko włosy.
-No, ale bez przesady...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Macie. Bayoo<33
800 słów
CZYTASZ
Have you ever love me?
Fanfic‼️CRINGE GWARANTOWANY😃🔥‼️ Opis: Ricardo di rigo jest uczniem gimnazjum Raimon'a. Jego najlepszym przyjacielem jest Gabriel Garcia. W szkole pojawia się nowy uczeń Aitor Cazador, który zaczyna czuć coś do Gabriela. Ricardo nie wie dlaczego czuje za...