Pov: Arion
JEZUS MARIA CZY WY TO WIDZIELIŚCIE?! DI RIGO POCALOWAL GARCIE!
Podchodzę z ekscytacją do mojego chłopaka i zaczynam nim trząść.
-WIDZIALES TO?!
-Tak widziałem. A teraz się przymknij bo zaraz nas usłyszą
-Eee tam
Chłopaki idą dalej plażą. My jestem jakieś trzydzieści metrów za nimi. Nie wiem jakim cudem Ricardo nas nie widział, ale to nawet git.
-Ej... Arion...
-Co
-Jajco. Nie no słuchaj, powiem Ci coś, ale masz być cicho
-Okej
Granatowo włosy wyjmuje swój telefon z kieszeni i włącza galerię. Pokazuje mi zdjęcie, na którym jest uwidoczniony moment jak di rigo pocałował Gabiego.
-AAAAAAAAAAAAAAAAA NIE NO KOCHAM CIE EMO BOYUUU
-Sherwind kurna mać nie nazywaj mnie tak... proszę... I SIE ZAMKNIJ, POZNIEJ IM TO POKAZEMY
-Nie odpo...
-I też Cię kocham
-Awww
Idziemy sobie dalej podjarany zaistniałą sytuacją. Niestety Victor postanowił sprawdzić godzinę. No i okazało się, że musimy wracać... Łee...
-Ej Gabi i Ricc chyba nie wiedzą, że...
-EEEE TYYY DI RIGO I GARCIA WRACAMYYY!
-Arion ty wstydu nie masz...
-Co to
-Jezus...
W tej sekundzie dobiegają do nas nasze gołąbeczki. Uśmiecham się shipersko. No nie mogę się powstrzymać no.
-Cześć-wita się szatyn.
-Witamy-odpowiadam dalej z tą samą miną.
-Co wy tacy uśmiechnięci... Nawet kurna Blade?-pyta zdziwiony Gabriel.
Unoszę i opuszczam brwi. Niech się domyślą. Nie ma tak łatwo.
Różowo włosy i di rigo odwracają się w swoją stronę. Chyba się skapneli, bo zrobili się cali czerwoni. Hehe.
Hehe.
Obydwoje zasłaniają swoje twarze.
Nagle słyszymy, że się śmieją. Po prostu. No wsumie ta, a co mieli, płakać? Dobrze, że tylko my ich zobaczyliśmy...
Jeszcze nie zobaczyli najlepszego.
-Ekhm, ekhm-niby to odkaszluje, ale zwracam się do Victora.
-A no tak, musimy wracać
No debil.
Zawracamy wszyscy i kierujemy się w stronę wyjścia z plaży.
-Ekhm, ekhm-odkaszluje ponownie.
-Co ty chory jesteś?
-Ekhm, zdje, ekhm cię
-Aaaaa no masz mój telefon i im pokaż
Chłopak podaje mi swój telefon. Wpisuje moją datę urodzin i wchodzę w zdjęcia. Szybko znajduje odpowiednie i pokazuje naszym gołąbeczkom.
Tych zamurowało i zrobili się znowu czerwoni.
-Usuń to
-Nieee
-Taakkk
Po mini kłótni zbliżamy się do wyjścia z plaży. Ni stąd ni zowąd podchodzi do mnie szatyn.
-Ej wyślij mi to później...
-Hehe spoko, tylko muszę jeszcze Victora zmusić, aby na początku mi to wysłał
-Oks dzięki
No i odszedł. Na początku usuń, usuń, a teraz wyślij. Jeszcze niech to se na tapetę da.
A co.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Znowu macie dłuższy rozdział. A w ogóle jak tam u was? Dziękuję za kom i gwiazdki<33 Bayoo<34
420 słów
CZYTASZ
Have you ever love me?
Fanfiction‼️CRINGE GWARANTOWANY😃🔥‼️ Opis: Ricardo di rigo jest uczniem gimnazjum Raimon'a. Jego najlepszym przyjacielem jest Gabriel Garcia. W szkole pojawia się nowy uczeń Aitor Cazador, który zaczyna czuć coś do Gabriela. Ricardo nie wie dlaczego czuje za...