Pov: Mieciuu
Pytacie: Kim ja do cholery jestem? Słuchajcie ja sam nie wiem. Chyba po prostu autorce się nudziło i nie miała pomysłu na rozdział...
Więc przejmuje ten rozdział.
Siedzę sobie aktualnie przy moim biurku i bazgram coś w zeszycie. Nagle słyszę jak jakaś spora grupa ludzi przechodzi pod moim blokiem. Podchodzę do okna i widzę, że to jakaś wycieczka szkolna. Tylko jacyś oni skośnoocy. Dobra kij idę z nimi pogadać, będę miał nowych przyjaciół i przy okazji będę miał flex, że znam jakiś chińczyków. Znajomi będą zazdrościć... Tylko jest jeden problem.
Nie mam znajomych.
Szybko chwytam mój zdewastowany telefon i słuchawki z kabelkiem, które chowam do kieszeni. Zakładam moje ulubione trampki i zbiegam po klatce schodowej. Wybiegam przed blok. Uff na szczęście jeszcze nie poszli. Rozglądam się w poszukiwaniu jakiś miło wyglądających osób. Ooo widzę takich. Idealnie. Jeden jest brunetem, kolejny szatynem, nastepny ma w ogóle różowe włosy, a ostatni granatowe. Coś czuję, że się z nimi dogadam.
Od razu do nich podchodzę.
-Siema. Szukacie może przyjaciela?-pytam ich entuzjastycznie.
-Eee a co Cię to interere?-pyta mnie szatyn.
-No ja szukam. Chcę ktoś być moją bestiii?
-JAAAAA
Niespodziewanie koło mnie pojawia się jakiś nie za wysoki, z niebieskimi włosami chłopak.
-Okej, jesteśmy BESTIII AAAAA
-AAAAAAAA
-Dobra, a jak masz na imię?-pytam, chyba powinienem wiedzieć jak nazywa się moja nowa bestii.
-Aitor Cazador, miło mi
-Olivier Sullivan. Mi również miło
Tak, mam na imię Olivier. Mietek dałem tak dla beki.
Ale jestem zabawny.
-A tak w ogóle czemu szukasz przyjaciół?
-Bo ich nie mam
-Ahaa to wiele wyjaśnia... Ja mam ich za to sporo! Tu na przykład masz paru! Ten to Ricardo, ten Gabriel, tamten Arion i ten emos to Victor. Wszyscy z nich są zajęci, więc nie zarywaj
-Eee okej... I tak nie miałem zamiaru...
-To bardzo dobrze! Idziesz z nami do hostelu? Możesz z nami wrócić do Japonii! Razem będziemy chodzili do Raimon'a!
Nie przypuszczałem, że to zwykłe zagadanie do nich przyniesie taki obrót spraw!
-Chwila... To TEN Raimon?!
-Tak
-GRACIE W RAIMON'IE?!
-Tak
-Żartujesz
-Nie
-JADE Z WAMI! GDZIE MACIE HOSTEL ZARAZ DO WAS WROCE TYLKO POJDE DO DOMU SPAKOWAC POTRZEBNE MI RZECZY
-Tam no ten przy tamtej koło tamtego
-DZIEKI ZARAZ WRACAM
Biegiem ruszam w stronę mojego bloku. Wbiegam do pokoju i biorę mój plecak. Wrzucam do niego parę ubrań, jakieś zeszyty, mój mini piórnik, ładowarkę, pieniądze, mangę i deskorolkę. Jak już miałem wychodzić zakładam czapkę z daszkiem i pisze do mamy esemesa, że wyjeżdżam do Japonii.
Już mnie nie zatrzyma.
Jadę na mojej deskorolce chodnikiem. Na szczęście nie ma dużo ludzi. Dojeżdżam do podanego przez Aitora hostelu. Wchodzę przez główne drzwi i podchodzę do recepcji. Pytam o chłopaków i pokazuje mi piętro i pokój. Łatwo.
Stukam do pokoju.
Otwiera mi Cazador.
-O KURNA TY TAK NA SERIO! CHLOPAKI TRZEBA GO PRZEMYCIC!
-Ej serio?!
-Nie na niby! Wchodź śmiało. Nie ma za bardzo miejsca żebyś spał u nas, bo jutro wyjeżdżamy do Warszawy...
-Nie ma problemu! Dam radę
-No to git!
I się zaczęła moja przygoda z Raimon'em.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Znowu poczułam jakąś wene... Macie kolejny rozdział kochanii<33 Do zobaczenia jutro. Bayoo<33
520 słów
CZYTASZ
Have you ever love me?
Fanfiction‼️CRINGE GWARANTOWANY😃🔥‼️ Opis: Ricardo di rigo jest uczniem gimnazjum Raimon'a. Jego najlepszym przyjacielem jest Gabriel Garcia. W szkole pojawia się nowy uczeń Aitor Cazador, który zaczyna czuć coś do Gabriela. Ricardo nie wie dlaczego czuje za...