Rozdział 52

111 6 1
                                    

Pov: Ricardo

Postanowiłem się go o to spytać. Po co? Jak wrócimy do Japonii, moi rodzice jadą na jakąś dłuższą delegacje i muszą mnie tam ze sobą zabrać. To nie jest na miesiąc czy dwa jak zwykle.

To jest rok.

Dlatego myślę, że teraz, jak jesteśmy w Polsce najlepiej będzie mu to wyznać. Byłem i jestem przekonany, że mnie odrzuci, ale warto próbować.

Prawda?

Patrzę się w miasto. Ulice są opustoszałe o tej porze. Pojedyncze grupki znajomych najprawdopodobniej idą, lub wracają z jakiejś imprezy, czy spotkania. Gabi nic nie odpowiada.

Wiedziałem.

Oczy zaczynają mi się lekko szklić. Pierwsza łza spływa mi po policzku. Przecież to było wiadome od początku, że mnie odrzuci.

Nie spodziewanie czuje oddech różowo włosego na karku. Chłopak obejmuje mnie od tyłu. Powoli kładzie glowe na moim ramieniu.

-Serio pytasz..?-szepcze.

Serce mi przyspiesza. Postanawiam nie odpowiedzieć na to pytanie.

-Milczenie biorę jako potwierdzenie

-Możesz w końcu dać mi tego kosza?-pytam.

Po co mi robi nadzieję?

-Nie chcę dać Ci kosza, bo chcę z tobą być. Zgadzam się di rigo, będę twoim chłopakiem
COCOCOCOOCOCOCOCOCOCOCOOCOCOCOCOCOCOCOCOCOCOOCOCOCOCOCOCOCOCOCOOCOCOCOCOCOCOCOCOCOCOCOCOCOOCOCOCOCOCOCOCOCO?

Odwracam się do niego przodem, bo niedowierzam. Czy on się zgodził. Widzę uśmiech na jego twarzy. Od razu przytulam go z całej siły.

Uwaga, uwaga drodzy czytelnicy.

MAM CHŁOPAKA!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

  Słodko<33 Bayoo<33

213 słów

Have you ever love me?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz