Rozdział 13

156 7 5
                                    

Pov: Ricardo

Wychodzimy właśnie z hostelu. Idziemy w stronę "biedronki". Nie powiem ciekawa nazwa. Dochodzimy do budynku.

-Eee da Pan może pięć złoty?-nagle ktoś pyta.

Odwracam się a tam jakiś żul.

-Słucham?

-No dasz pięć złoty?

-Ricardo chodź z stąd-proponuję Gabriel.

Omijam typa i kieruje się w stronę wejścia do sklepu. Bierzemy koszyk. Więc tak trzeba wziąć jakiś chleb czy coś...

-PATRZCIE MAJĄ SUSHI-nagle słyszymy krzyk Aitora z drugiej strony sklepu.

Wszyscy ludzie z sklepu spoglądają w stronę Cazadora. Nie spodziewanie jakaś dziewczyna wpatruje się w nas z szeroko rozchylonulymi ustami. Nagle zaczyna skakać i potrząsać swoimi przyjaciółkami.

-NIE WIERZE, WIEDZIAŁAM, ZE ISTNIEJĄ!-krzyczy.

-Hę?-pytam.

-Muszę mieć z wami wszystkimi zdjęcie. Wrzucę na insta, tiktoka, Facebook itd... Ooo RICARDO KOCHAM CIĘ I CIEBIE TEŻ VICTOR I ARION, NO I OCZYWIŚCIE GABI I AITOR!-chwila co. Skąd ona wie, jak mamy na imię?

-Skąd wiesz jak mamy na imię?-pyta zszokowany Victor.

-Ja wiem o was wszystko. Jak macie na nazwisko, ile macie lat, do jakiego gimnazjum chodzicie i tak dalej. A tak poza tym to znam was z mojego ulubionego anime. Aaa i ja jestem Kalina. Z tyłu są moje przyjaciółki. Jestem akurat na wycieczce w Poznaniu... Oj musimy lecieć do kasy... NA JAKIEJ ULICY MACIE HOSTEL SZYBKO?!

-Eeee *podaje ulice*

-DZIEKI WIELKIE BEDE O DWUDZIESTEJ DRUGIEJ. PA GŁOWNY SKLADZIE RAIMONA!-krzyczy i biegnie do swoich przyjaciółek.

Okej teraz tylko kontynuować zakupy...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Eeee tak to byłam ja🔥Pozdrawiam cieplucho
Bayoo<33

248 słów




Have you ever love me?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz