Gotowy rozdział 136
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Pov: Gabriel
Szedłem sobie do łazienki, kiedy to usłyszałam, że Aitor rozmawia z Olivierem. Nie chcę być wścibski, ale zaciekawiło mnie o czym rozmawiają...
Zatrzymałem się przed ścianą i lekko się wychyliłem. Po chwili nasłuchiwania usłyszałem bardzo ciakwe zdania padające z ust Aitora.
-Um... Olivier, poczekaj... Mam do ciebie prośbę. Bo ty mieszkasz z dziewczynami, co nie? Możesz powiedzieć Amber, że chcę z nią pogadać? Jeśli się zgodzi to powiedz, że jutro mam wolny dzień to może przyjść. Albo ja do niej. Jak woli
-Spoko, nie ma problemu. Przekażę jej-odpowiedział mu Olivier.
-Dzięki wielkie. To do zobaczenia
-Do zobaczenia
Wtedy Cazador się odwrócił, a ja w ostatniej sekundzie pomknąłem do łazienki. Ledwo co mnie zauważył... Dzięki Bogu.
Po chwili wyszedł z kibla i wszedłem na górę. Spojrzałem na godzinę i postanowiłem, że muszę się zbierać...
-Riccardo, musimy wracać
-Cooo czemuuu
-Moja mama będzie się martwić
-Ale przecież Ricc nie mieszka z tobą...-odzywa się Aitor.
A no ta, oni nie wiedzą...
-Em... No bo...
-Rodzice mnie wywalili z domu, bo mam chłopaka i aktualnie mieszkam u Gabiego-tłumaczy di rigo z takim spokojem, jakby to nie było nic wielkiego.
Wszyscy obecni robią minę jakby ducha zobaczyli.
-COOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO?!!!!-wydziera się niebiesko włosy na całe osiedle.
-Cazador zamnkij mordę!-przekrzykuje go Blade.
-ALE COOOO
-JAJCO
-GÓWNO
-Z kim ja się zadaje...-zastanawia się załamany szatyn.
-Z przypadkami
-Jezusie, Arion
-No co
-No nic...
-MAM POMYSŁ!-krzyczy Sherwind-zróbmy test. Zobaczmy inteligencję Aitora
-Jego co?-prycha Victor.
Arion szturcha go w ramię i kontynuuje:
-Aitor, słuchaj, wyobraź sobie, że Victor nie może mówić. Jak mu przekażesz, że chcę Ci się spać?
-CZEMU JA
-Bo Ty, ty nie masz nic do gadania Blade
-Czy ty kiedyś przestaniesz mówić do mnie Blade?
-Tak. Kiedy będziesz Sherwind🔥🔥
-Boże... Arion...-Victor załamany łapie się za głowę.
-WRACAJĄCCC. Jak przekażesz mi, że chce Ci się spać
Cazador składa obie ręce i kładzie na nich bok głowy.
Ciekawe kiedy się skapnie, że może mu to normalnie powiedzieć...
-Yhm, okej, a jak przekażesz mu, że chce Ci się srać?
-Nasram
-Co to za pyatnia, Arion...-zastanawia się załamany Riccardo, a jak słyszy odpowiedź Aitora to się chyba jeszcze bardziej załamał.
-Eee okej, a jak, że chce Ci się jeść?
Niebiesko włosy znowu udaje, że chce jeść.
Po paru minutach Sherwind się załamał i postanowił mu chyba powiedzieć o co tu chodziło.
-Jezu Aitor, ty wiesz, że mogłeś mu to wszystko powiedzieć? On przecież słyszy... ON MÓWIĆ NIE MOŻE, ALE SLYSZY PRZECIEZ CO DI NIEGO MOWISZ!!
-NO TO CI TY MI TU KARZESZ JAKĄŚ SZOPKĘ ODSTAWIAĆ?!
-ŻEBY SPRAWDZIĆ TWOJ POZIOM IQ KTÓREGO NIE MASZ
-SPADAJ NA DRZEWO SHERWIND
-SAM SE SPADAJ
Całe życie z debilami...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No i jest rozdział. Pozdrawiam wszystkich. Bayoo<33
460 słów
CZYTASZ
Have you ever love me?
Fanfiction‼️CRINGE GWARANTOWANY😃🔥‼️ Opis: Ricardo di rigo jest uczniem gimnazjum Raimon'a. Jego najlepszym przyjacielem jest Gabriel Garcia. W szkole pojawia się nowy uczeń Aitor Cazador, który zaczyna czuć coś do Gabriela. Ricardo nie wie dlaczego czuje za...