Rozdział 4: Zmienne Emocje

10 2 1
                                    

Poranek nad jeziorem przywitał ich rześkim powietrzem i delikatnym słońcem. Rozalia obudziła się jako pierwsza, nie mogąc oprzeć się urokom natury, która otaczała ich drewniany domek. Przez otwarte okno wpadał zapach igliwia i świergot ptaków, tworząc idylliczną scenerię. Dziewczyna usiadła na brzegu łóżka, przeciągnęła się leniwie i postanowiła wyjść na zewnątrz.

Zeszła cicho po drewnianych schodach, aby nie obudzić Luizy, i chwilę później znalazła się na małej werandzie. Spokojna tafla jeziora migotała w promieniach porannego słońca, a chłodna bryza muskała jej twarz. W tym momencie czuła, że całe napięcie, które odczuwała w Warszawie, zniknęło, jakby zostało zmyte przez ciszę tego miejsca.

Rozalia miała wrażenie, że ten spokój jest tym, czego naprawdę potrzebowała. W ciągu ostatnich dni jej myśli nieustannie krążyły wokół Daimona, a ich spotkanie nad jeziorem, choć pełne niewypowiedzianych słów, sprawiło, że czuła się przy nim bezpiecznie. Ale mimo tego wewnętrznego spokoju, wciąż czuła pewną niepewność.

„Wcześnie wstałaś.”

Głos, który nagle przerwał ciszę, należał do Daimona. Rozalia odwróciła się, by zobaczyć go stojącego na progu werandy. Jego jasne włosy były jeszcze nieco zmierzwione po śnie, a w oczach błyszczało zaspane, ale serdeczne spojrzenie. Miał na sobie prostą koszulkę i spodnie dresowe, co dodawało mu chłopięcego uroku.

„Chyba przyciągnęła mnie ta cisza” – odpowiedziała, uśmiechając się delikatnie.

Daimon podszedł bliżej i usiadł obok niej na drewnianym schodku. „To miejsce ma coś w sobie. Człowiek może tu naprawdę się zrelaksować i na chwilę zapomnieć o wszystkim.”

Rozalia kiwnęła głową, spoglądając na jezioro. „Właśnie to mi się podoba. Warszawa jest cudowna, ale czasem brakuje mi takiej ciszy.”

„Może więc powinniśmy częściej uciekać z miasta?” – zaproponował Daimon, patrząc na nią z uśmiechem. „Mam wrażenie, że potrzebujesz takich chwil, by naładować baterie.”

Rozalia poczuła, jak serce przyspiesza jej rytm. Daimon miał rację. Była osobą, która często potrzebowała ucieczki od zgiełku miasta, by odnaleźć wewnętrzny spokój. „Może” – odpowiedziała cicho, ale jej myśli były znacznie bardziej złożone.

Przez kilka minut siedzieli w milczeniu, ciesząc się spokojem poranka. Rozalia czuła, jakby ten moment mógł trwać wiecznie, jakby nie istniały żadne problemy ani zmartwienia. Jednak wiedziała, że takie chwile są ulotne.

W tym czasie Luiza obudziła się w swoim pokoju, czując zapach kawy, który unosił się w powietrzu. Zaspana, przeciągnęła się i spojrzała na zegarek. Było wcześnie, ale sen już opuścił jej powieki. Wiedziała, że Noah prawdopodobnie już nie śpi – był typem człowieka, który nie marnował dnia na lenistwo. Wstała, przeciągnęła się i zeszła na dół.

Noah rzeczywiście siedział w kuchni, pijąc kawę i przeglądając coś na swoim telefonie. Gdy zobaczył Luizę, uniósł wzrok i uśmiechnął się lekko.

„Dzień dobry” – przywitał ją. „Mam nadzieję, że dobrze spałaś.”

Luiza kiwnęła głową, sięgając po filiżankę kawy, którą Noah dla niej przygotował. „Dziękuję. Szczerze mówiąc, cieszę się, że zgodziłam się na ten wyjazd. To miejsce jest piękne.”

Noah spojrzał na nią uważnie, jakby chciał coś powiedzieć, ale wstrzymał się. Luiza czuła, że chce poruszyć jakiś temat, który nie dawał mu spokoju, ale jednocześnie wiedziała, że Noah nie jest typem człowieka, który mówi o swoich uczuciach otwarcie.

„Słuchaj, Luiza…” – zaczął w końcu, odkładając telefon na stół. „Chciałem porozmawiać o tym, co się między nami dzieje. Wiem, że nie jesteś typem osoby, która łatwo się angażuje, ale czuję, że między nami jest coś więcej niż tylko przypadkowe spotkania.”

Luiza zamarła na moment. Słowa Noaha były zaskakująco szczere, a jego ton poważny. Nie wiedziała, jak odpowiedzieć, ponieważ sama nie była pewna swoich uczuć. Ostatnie tygodnie były dla niej pełne emocji, które próbowała zrozumieć, ale Noah był trudnym orzechem do zgryzienia.

„Noah…” – zaczęła, ale on przerwał jej, podnosząc rękę.

„Wiem, że to dla ciebie trudne. Ale nie mogę już dłużej udawać, że to, co między nami jest, to tylko zabawa. Zależy mi na tobie, Luiza. I wiem, że ty też coś do mnie czujesz, nawet jeśli próbujesz to ukryć.”

Luiza poczuła, jak jej serce przyspiesza. Noah miał rację. Był kimś, kto potrafił wzbudzić w niej emocje, które rzadko czuła. Ale jednocześnie bała się zaangażowania, bała się, że może to być zbyt trudne.

„To nie takie proste” – odpowiedziała w końcu, odstawiając filiżankę na stół. „Jesteś osobą, która zawsze dostaje to, czego chce. A ja… Nie jestem pewna, czy chcę być częścią tego świata, w którym zawsze trzeba grać według czyichś zasad.”

Noah zamilkł na chwilę, patrząc na nią intensywnie. „Nie chcę, żebyś zmieniała siebie dla mnie. Chcę, żebyś była sobą, ale razem ze mną. Nie musisz się zmieniać, Luiza. Chcę tylko, żebyś dała nam szansę.”

W tym momencie do kuchni weszli Daimon i Rozalia, przerywając ich rozmowę. Atmosfera, która panowała między Noah i Luizą, była jednak tak gęsta, że Rozalia od razu ją wyczuła.

„Przeszkodziliśmy wam?” – zapytała niepewnie, zauważając poważne miny obojga.

„Nie, wszystko w porządku” – odpowiedział Noah, odwracając wzrok od Luizy. „Po prostu… rozmawialiśmy.”

Daimon spojrzał na brata, a potem na Rozalię, wyczuwając, że między Noah a Luizą wydarzyło się coś ważnego. Postanowił jednak nie naciskać, dając im przestrzeń.

„Może pójdziemy na spacer nad jezioro?” – zaproponował Daimon, łagodnie chwytając Rozalię za rękę. „Przyda nam się trochę świeżego powietrza.”

Rozalia skinęła głową, wdzięczna za to, że Daimon zrozumiał, że powinni dać Noah i Luizie chwilę na przemyślenie ich rozmowy. Para wyszła z kuchni, zostawiając za sobą delikatną aurę napięcia.

Noah wstał od stołu i zbliżył się do okna, patrząc na jezioro. „Luiza, rozumiem, że masz wątpliwości. I szanuję to. Ale musisz wiedzieć, że ja nie zamierzam się poddać.”

Luiza poczuła, że jej serce bije mocniej. Jego słowa były jasne, stanowcze, ale jednocześnie delikatne. Noah, ten sam człowiek, który zawsze wydawał się nieprzystępny i pewny siebie, teraz otwarcie mówił o swoich uczuciach

Nierozłączne Przyjaciółki w Poszukiwaniu Miłości i Zabawy ♥️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz