**(Perspektywa Rozalii)**
Wieczór przesycała delikatna atmosfera intymności. Ciepłe światło lampki na szafce nocnej rzucało subtelne cienie na ściany, a cisza w domu dawała poczucie spokoju i bliskości, której potrzebowałam. Daimon siedział obok mnie, jego bliskość dawała mi poczucie bezpieczeństwa, a jednocześnie wzbudzała we mnie burzę emocji.
Jego wzrok był intensywny, pełen czegoś, co trudno było opisać słowami – połączenia fascynacji, troski i pragnienia. Każdy jego dotyk, nawet ten najbardziej subtelny, zdawał się mówić więcej niż cokolwiek, co mógłby wyrazić słowami.
– Rozalia – jego głos był miękki, ciepły, ale czułam w nim drżenie. Jakby czekał na ten moment od dawna, a teraz, kiedy nadszedł, nie chciał go zepsuć. – Nie musimy się spieszyć.
– Wiem – odpowiedziałam cicho, choć moje serce biło szybciej z każdą sekundą. – Ale tego właśnie chcę. Ciebie.
Daimon uśmiechnął się lekko, jego oczy były pełne delikatnej czułości. Zbliżył się do mnie, tak blisko, że czułam ciepło jego oddechu na swojej skórze. Przez długą chwilę patrzył mi prosto w oczy, jakby chciał upewnić się, że to, co zaraz się wydarzy, jest dla nas obojga tym, czego pragniemy.
Jego palce delikatnie przesunęły się po mojej twarzy, zatrzymując się na linii szczęki. Każdy dotyk wydawał się bardziej świadomy, jakby chciał zapamiętać każdy szczegół, każdą chwilę. Czułam, jak moje ciało reaguje na jego obecność, jak napięcie między nami rośnie, ale wciąż pozostawało kontrolowane, pełne subtelnej elegancji.
Pocałunek, który złożył na moich ustach, był początkowo delikatny, jakby sprawdzał, czy jest na to gotowy. Ale ja byłam gotowa. Moje dłonie powędrowały do jego karku, a pocałunek szybko stał się głębszy, bardziej intensywny, jakbyśmy oboje przestali kontrolować to, co czuliśmy. Nasze oddechy się splatały, a każda chwila stawała się bardziej magnetyczna.
Czułam, jak nasze ciała zbliżają się do siebie, jakby instynktownie szukały większej bliskości. Jego dłonie przesuwały się po mojej talii, z każdą sekundą dotykając mnie coraz pewniej. W odpowiedzi moje ciało drżało pod jego palcami, a napięcie narastało, zmieniając się w coś głębszego, bardziej osobistego.
– Daimon – wyszeptałam jego imię, kiedy nasze ciała w końcu zetknęły się w pełni. Wiedziałam, że to moment, którego oboje potrzebowaliśmy – aby poznać siebie na nowo, nie tylko przez słowa, ale przez dotyk, przez bycie blisko.
Jego dotyk był jednocześnie delikatny i pełen pasji, a każde muśnięcie sprawiało, że czułam się, jakbyśmy razem unikali świata zewnętrznego. Z każdą chwilą, z każdym ruchem, czułam się coraz bardziej wolna – wolna od wszelkich obaw, wątpliwości i przeszłości.
Daimon pochylał się nade mną, patrząc mi głęboko w oczy. Jego oddech był nieregularny, podobnie jak mój, ale w tej chwili liczyło się tylko to, co było między nami. Każda sekunda była dla nas, pełna namiętności i zaufania.
Kiedy w końcu opadliśmy na łóżko, zmęczeni, ale szczęśliwi, wiedziałam, że to była jedna z tych nocy, które zmieniają wszystko. Daimon objął mnie ramieniem, a ja wtuliłam się w niego, czując ciepło jego ciała.
– Jesteś wszystkim, czego potrzebuję – wyszeptał w ciemności, a ja poczułam, jak moje serce przepełnia spokój. Byliśmy razem, teraz i na zawsze, a to uczucie było silniejsze niż jakiekolwiek inne.
CZYTASZ
Nierozłączne Przyjaciółki w Poszukiwaniu Miłości i Zabawy ♥️
Teen FictionPodczas jednej z imprez w Warszawie, **Noah**, 22-letni porywczy i stanowczy mężczyzna, zauważa **Luizę** i od razu jest nią zainteresowany. Jednak Luiza, choć zauważa jego zainteresowanie, nie zna jeszcze dobrze Noaha i nie jest gotowa na nowy zwią...