Rozdział 42: Odkrywanie Prawdy

6 1 0
                                    

**(Perspektywa Rozalii)**

Paryż nocą miał w sobie coś magicznego. Światła miasta odbijały się od rzeki Sekwany, tworząc złudzenie gwiazd, które zstąpiły na ziemię. Spacerując wzdłuż nabrzeża, czułam, jak każda chwila przynosi mi nowe emocje – mieszankę ekscytacji i niepokoju. To był czas na refleksję, na przemyślenie wszystkiego, co wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku tygodni.

Z Luizą i Noah rozmawiałyśmy o wielu rzeczach, ale to, co naprawdę mnie zajmowało, to odkrycie, które zrobiłam o moich biologicznych rodzicach. Ostatnie dni spędziłam na analizowaniu dokumentów i rozmowach z odpowiednimi osobami. Chciałam poznać prawdę, ale każda informacja, którą znajdowałam, zdawała się coraz bardziej zagmatwana.

Dziś wieczorem, po długim dniu spędzonym na przechodzeniu przez archiwa i rozmowach z różnymi osobami, postanowiłam spędzić chwilę na relaksie i przemyśleniach. Usłyszałam cichy dźwięk kroków i zobaczyłam, że Luiza dołącza do mnie. Jej wyraz twarzy zdradzał, że coś ją trapi.

– Rozalia – zaczęła, przysiadając obok mnie na ławce. – Jak się czujesz?

Jej pytanie było delikatne, a ja poczułam, że nadszedł czas, by podzielić się tym, co odkryłam. Słysząc ją, pomyślałam o tym, jak dobrze jest mieć kogoś, kto rozumie, co przeżywam.

– Luiza – zaczęłam powoli – mam dla ciebie wiadomości, które mogą zmienić wszystko.

Zaczęłam opowiadać jej o tym, czego dowiedziałam się o moich rodzicach. Mówiłam o dokumentach, które odkryłam, o rozmowach z osobami związanymi z moją przeszłością. Luiza słuchała uważnie, a jej obecność była dla mnie wsparciem, którego potrzebowałam.

– Dowiedziałam się, że moi rodzice żyją, ale nie znam ich motywów. Wiem, że mnie porzucili, ale nie wiem dlaczego. Wszystko jest takie niejasne. – Spojrzałam na Luizę z nadzieją, że znajdę w niej zrozumienie.

Luiza milczała przez chwilę, a potem powiedziała:

– Rozalia, to musi być dla ciebie bardzo trudne. Ale wiesz co? Niezależnie od tego, co odkryjesz, to nie definiuje ciebie jako osoby. To, co jest ważne, to jak ty sama siebie widzisz i jak chcesz dalej żyć.

Jej słowa były pocieszające, ale nie mogłam się pozbyć wrażenia, że cała ta sytuacja może zrujnować moje życie. Moje myśli krążyły wokół przeszłości i tego, co mogłoby się stać, gdyby okazało się, że mam rodzinę, która mnie nie chce.

– Czasami zastanawiam się, czy moje życie kiedykolwiek będzie takie, jak chciałam – powiedziałam, czując się bezradnie. – Czy wszystko, co robię, ma sens?

Luiza spojrzała na mnie i ujęła moją dłoń.

– Rozalia, twoje życie ma sens, bo ty sama nadajesz mu sens. Możesz być pewna, że niezależnie od tego, co się stanie, masz ludzi, którzy cię kochają i którzy będą cię wspierać. Nawet jeśli wszystko wydaje się być chaos, zawsze możesz znaleźć drogę.

Jej wsparcie było dla mnie nieocenione. Czułam, jak stres i niepokój powoli ustępują, a poczucie ulgi zaczyna mnie ogarniać. Wiedziałam, że muszę dalej szukać odpowiedzi, ale teraz miałam poczucie, że nie jestem sama w tej podróży.

Po długim spacerze wróciłyśmy do apartamentu. Luiza poszła do swojego pokoju, a ja zostałam na chwilę na tarasie, oglądając nocne niebo. Paryż, mimo wszystkich swoich problemów, wciąż był piękny. W tej chwili czułam, że być może mogę znaleźć drogę do zrozumienia siebie i swojej przeszłości.

Przyszłość była nadal niepewna, ale poczułam, że mam siłę, by stawić czoła wszystkiemu, co przyniesie życie. Razem z Luizą i resztą przyjaciół, mogłam stawić czoła każdemu wyzwaniu, które nadejdzie.

Nierozłączne Przyjaciółki w Poszukiwaniu Miłości i Zabawy ♥️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz