Rozdział 70: Zazdrość o kuzyna Rozalii

6 1 0
                                    

**(Perspektywa Daimona)**

Odkąd Maks pojawił się w życiu Rozalii, wszystko zaczęło się zmieniać. Na początku nie czułem się zagrożony – kuzyn, rodzinne sprawy, nic, czym powinienem się martwić. Ale z każdym dniem ich relacja stawała się coraz bardziej zażyła. Rozalia wyglądała na szczęśliwą, jakby obecność Maksa w jej życiu przynosiła jej ulgę, jakiej ja nigdy nie potrafiłem zapewnić. A to zaczęło mnie zżerać od środka.

Siedziałem na kanapie w salonie, bezmyślnie przerzucając kanały w telewizji, kiedy nagle drzwi otworzyły się z trzaskiem. Rozalia i Maks weszli razem, śmiejąc się z czegoś, czego nie usłyszałem. Ich bliskość była irytująca, a ja starałem się zapanować nad gniewem, który narastał we mnie z każdą chwilą.

– Daimon! – zawołała Rozalia, podchodząc do mnie z promiennym uśmiechem. – Właśnie wróciliśmy z miasta. Maks pokazał mi kilka miejsc, o których nawet nie wiedziałam!

Jej entuzjazm powinien mnie ucieszyć, ale zamiast tego poczułem ukłucie zazdrości. Widziałem, jak Maks patrzył na nią z ciepłem w oczach, a ona... Ona była jak w innej rzeczywistości, całkowicie pochłonięta jego obecnością.

– Fajnie – odpowiedziałem chłodno, próbując ukryć swoje uczucia. Ale Rozalia, jak zwykle, szybko zauważyła, że coś jest nie tak.

– Coś się stało? – zapytała, siadając obok mnie i kładąc dłoń na moim ramieniu.

Wpatrywałem się w nią przez chwilę, zastanawiając się, czy powinienem mówić wprost, co czuję. Wiedziałem, że jej kuzyn nie jest dla niej zagrożeniem w romantycznym sensie, ale ich bliskość, ich wspólne sekrety, zaczynały mnie przytłaczać.

– Nic takiego – mruknąłem, wzdychając. – Po prostu... ostatnio masz mało czasu dla mnie. Cały czas spędzasz z Maksem.

Rozalia zmarszczyła brwi, jakby nie rozumiała, o co mi chodzi.

– To tylko mój kuzyn, Daimon – powiedziała łagodnie. – Pomaga mi w odkryciu prawdy o mojej rodzinie. Wiesz, jak to dla mnie ważne.

– Wiem – odparłem, czując, że moje słowa mogą ją zranić, ale nie potrafiłem dłużej milczeć. – Ale od kiedy Maks się pojawił, wszystko kręci się wokół niego. To, co budowaliśmy, zaczyna tracić znaczenie. Czuję, że mnie odsuwasz.

Jej oczy posmutniały, a dłoń, którą trzymała na moim ramieniu, zaczęła delikatnie drżeć. Nie chciałem sprawiać jej bólu, ale ta zazdrość, która we mnie narastała, była nie do opanowania.

– Daimon, to nie tak – zaczęła cicho. – Maks jest częścią mojej przeszłości, ale ty jesteś moją teraźniejszością i przyszłością. Przepraszam, jeśli poczułeś się odsunięty. Nie chciałam, żeby tak było.

Zamilkłem na chwilę, walcząc z samym sobą. Wiedziałem, że miała rację. Byłem głupi, pozwalając, by zazdrość tak mnie pochłonęła. Przecież ona mnie kochała, a Maks... był tylko rodziną, kimś, kto miał pomóc jej zamknąć pewien rozdział życia.

– Przepraszam – powiedziałem w końcu, chwytając ją za rękę. – Nie powinienem tak reagować. Po prostu... boję się, że stracę cię przez to wszystko. Że z każdym dniem będziesz się odsuwać coraz bardziej.

Rozalia pochyliła się, złożyła delikatny pocałunek na moich ustach, a potem spojrzała mi prosto w oczy.

– Nie stracisz mnie, Daimon. Zawsze będę przy tobie. Maks to tylko część mojej historii, ale ty... ty jesteś moim życiem.

Słowa te przyniosły mi ulgę, choć nie do końca rozwiały wszystkie moje wątpliwości. Wiedziałem, że Maks będzie z nią jeszcze przez jakiś czas, pomagając jej w trudnej podróży przez tajemnice przeszłości. Ale musiałem nauczyć się z tym żyć, zaufać Rozalii i wierzyć, że to, co mamy, jest silniejsze niż jakakolwiek zazdrość.

Kiedy Rozalia wróciła do rozmowy z Maksem, obserwowałem ich z dystansu. Choć czułem ukłucie zazdrości, musiałem zaakceptować fakt, że Maks nie stanowił dla mnie zagrożenia. Był dla niej ważny, ale w inny sposób. Zrozumiałem, że jej serce należało do mnie, a to powinno wystarczyć.

Rozalia miała rację – nie powinienem pozwalać, by moja zazdrość zniszczyła to, co było między nami. Musiałem zaufać jej uczuciom i naszej relacji. Maks mógł być jej kuzynem, jej wsparciem w trudnych chwilach, ale to ja byłem tym, kogo kochała. I tego musiałem się trzymać.

Nierozłączne Przyjaciółki w Poszukiwaniu Miłości i Zabawy ♥️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz