Rozdział 46: Niespodziewane Zaproszenie

7 1 0
                                    

**(Perspektywa Daimona)**

Od czasu, gdy przyjechaliśmy do Paryża, z dnia na dzień coraz bardziej zaczęła mi się podobać Rozalia. Jej energia, sposób, w jaki reagowała na świat i jej niewątpliwy urok sprawiały, że z każdym dniem czułem, jak nasza więź się pogłębia. Wiedziałem, że nasze relacje przyjacielskie przechodzą w coś więcej, ale nigdy nie wiedziałem, jak zrobić ten pierwszy krok.

Pewnego popołudnia, kiedy słońce rzucało złote promienie na brukowane uliczki Paryża, postanowiłem, że to dobry moment, by wyrazić swoje uczucia. Po rozmowie z Noahem i Rozalią o wspólnych planach na nadchodzące dni, poczułem, że nadszedł czas, by coś zmienić.

Spotkaliśmy się w jednym z urokliwych kawiarni, gdzie mogliśmy spokojnie porozmawiać i cieszyć się chwilą. Rozalia była w świetnym humorze, a jej śmiech i rozmowy były dla mnie jak balsam. Widziałem w jej oczach ciekawość i zainteresowanie, które sprawiały, że serce biło mi szybciej.

Po kilku chwilach rozmowy, zebrałem w sobie odwagę, by wyrazić swoje uczucia. Pojawił się we mnie pewien niepokój, ale wiedziałem, że muszę być szczery. Ująłem jej dłoń, czując, jak nasze spojrzenia się spotykają.

- Rozalia - zacząłem, starając się, by mój głos był pewny - od kiedy przyjechałem do Paryża, coraz bardziej dostrzegam, jak bardzo jesteś dla mnie ważna. Cieszę się z każdej chwili, którą spędzamy razem, i... chciałbym, żebyśmy spróbowali czegoś więcej niż tylko przyjaźń.

Rozalia spojrzała na mnie zaskoczona, ale uśmiech zaczynał się pojawiać na jej twarzy. Jej oczy błyszczały, a ja poczułem, jak napięcie w moim ciele opada. Kontynuowałem, starając się być jak najbardziej szczery.

- Chciałbym cię zaprosić na randkę - powiedziałem. - Może pójdziemy do jednej z tych romantycznych restauracji wzdłuż Sekwany, które podobno mają najlepszy widok na miasto?

Rozalia patrzyła na mnie przez chwilę, a potem jej uśmiech stał się jeszcze szerszy. Odpowiedziała ciepło, ale z nutką żartu w głosie.

- No cóż, Daimon, jeśli obiecujesz mi kawałek tej prawdziwej paryskiej magii i trochę więcej niż tylko widok na miasto, to przyjmuję zaproszenie.

Serce zabiło mi jeszcze szybciej na tę odpowiedź. Wiedziałem, że Rozalia była osobą, która nie boi się mówić, co myśli, i to, że zaakceptowała zaproszenie, było dla mnie czymś wyjątkowym.

- Umówmy się na jutro wieczorem - dodałem, starając się brzmieć jak najbardziej entuzjastycznie. - Czekam z niecierpliwością na naszą pierwszą randkę w tym cudownym mieście.

Kiedy kończyliśmy naszą kawę i rozmawialiśmy o planach na następny dzień, czułem, że to, co zaczynamy, ma potencjał, by przerodzić się w coś naprawdę wyjątkowego. Cieszyłem się, że mogę spędzać czas z Rozalią i z niecierpliwością czekałem na naszą randkę.

Wieczorem, kiedy opuszczałem kawiarnię, czułem, że coś się zmieniło. Nasza przyjaźń zyskała nowy wymiar, a nadchodząca randka była zapowiedzią nowego etapu w naszym życiu. Wiedziałem, że niezależnie od tego, co przyniesie przyszłość, chwile spędzone z Rozalią będą dla mnie zawsze niezapomniane.

Nierozłączne Przyjaciółki w Poszukiwaniu Miłości i Zabawy ♥️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz