Rozdział 124: **Pierwsze Kroki do Nowego Życia

2 1 0
                                    

**Perspektywa Luizy**

Dzień po zaręczynach wszystko w moim życiu wydawało się jeszcze bardziej magiczne niż wcześniej. Wspomnienie wczorajszego wieczoru wciąż było świeże – Noah, klęczący przede mną, z pierścionkiem, który lśnił w świetle latarni, i jego słowa, które wypełniały mnie szczęściem.

Dziś zaczęliśmy planować naszą przyszłość, a nasz pierwszy krok w tym kierunku to wizyta w biurze ślubnym, gdzie mieliśmy omówić detale naszego wymarzonego dnia. Noah trzymał mnie za rękę, a ja czułam, jak jego ciepło dodaje mi otuchy. Wspólne planowanie ślubu było dla nas nie tylko formalnością, ale także przyjemnością. Każda rozmowa, każdy wybór, każda decyzja sprawiały, że stawaliśmy się jeszcze bliżsi.

Biuro ślubne, które wybraliśmy, było eleganckie i pełne stylu. Przy wejściu powitała nas uśmiechnięta konsultantka, która natychmiast zabrała nas do sali, gdzie mieliśmy omawiać szczegóły. Sala była pełna katalogów, próbek tkanin i kolorów, a ja czułam się jak w bajce, zanurzonej w morzu opcji, które mogły uczynić nasz ślub jeszcze bardziej wyjątkowym.

– Zaczniemy od wyboru daty i lokalizacji – powiedziała konsultantka, a Noah i ja wymieniliśmy porozumiewawcze uśmiechy. Już od jakiegoś czasu myśleliśmy o tym, gdzie chcielibyśmy się pobrać, ale teraz przyszło nam to ostatecznie ustalić.

– Chcielibyśmy, aby nasz ślub odbył się latem, w romantycznym miejscu, które będzie dla nas znaczące – powiedział Noah, a jego głos brzmiał pełen pewności.

– Mamy kilka pomysłów, ale na pewno zależy nam na tym, aby był to dzień, który zapamiętamy na zawsze – dodałam.

Konsultantka zaproponowała kilka miejsc, które pasowały do naszych wymagań. Każde z nich miało swoje unikalne cechy, ale jedno z nich szczególnie przyciągnęło naszą uwagę – urokliwy pałacyk z ogrodem, który wydawał się być idealnym tłem dla naszej ceremonii.

Po omówieniu lokalizacji przeszliśmy do kwestii ubioru. Ja wybrałam suknię ślubną, którą miałam nadzieję, że Noah uzna za idealną, a on zaczął myśleć o swoim garniturze. Było to zadanie, które przyjemnie nas zajmowało, choć czasami trudno było się zdecydować na jeden konkretny wybór spośród wielu pięknych opcji.

W międzyczasie omówiliśmy także inne szczegóły, takie jak dekoracje, menu i lista gości. Rozmawialiśmy o kwiatach, które chcieliśmy mieć, o typach dań, które mogłyby znaleźć się na weselnym stole, i o muzyce, która miała towarzyszyć nam podczas ceremonii i zabawy. Każda decyzja, choć trudna, była podjęta z myślą o tym, aby nasz dzień był niezapomniany.

Po kilku godzinach intensywnego planowania, gdy opuściliśmy biuro ślubne, byliśmy zmęczeni, ale szczęśliwi. Uczucie spełnienia i radości z każdą minutą stawało się coraz silniejsze. Każdy krok w stronę naszego ślubu zbliżał nas do siebie, a wspólne planowanie sprawiało, że czuliśmy się coraz bardziej jako zespół.

Wieczorem wróciliśmy do naszego mieszkania, gdzie spędziliśmy czas na rozmowach o naszych planach na przyszłość. Było to dla nas ważne, aby dzielić się swoimi marzeniami i aspiracjami. Noah opowiedział mi o swoich nadziejach i oczekiwaniach wobec naszej przyszłości, a ja podzieliłam się swoimi wizjami dotyczącymi naszego wspólnego życia.

– Wiesz, Luiza – zaczął Noah, gdy siedzieliśmy razem na kanapie – kiedy myślę o naszej przyszłości, nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, jak nasze życie będzie się rozwijać. Chciałbym, abyśmy zawsze byli dla siebie wsparciem i inspiracją.

– Ja też, Noah – odpowiedziałam, trzymając go za rękę. – Chcę, abyśmy budowali wspólnie naszą przyszłość, aby każdy dzień był pełen miłości i szczęścia. Cieszę się, że możemy to wszystko planować razem.

Nasze rozmowy były pełne emocji, ciepła i bliskości. Wspólne planowanie ślubu było dla nas nie tylko formalnością, ale także sposobem na umocnienie naszej więzi. Każda decyzja, każdy wybór, każda chwila spędzona razem była dla nas ważna i wartościowa.

Gdy zasnęliśmy tej nocy, trzymaliśmy się nawzajem, a nasze serca były pełne radości i ekscytacji na myśl o wspólnej przyszłości. Czułam, że z każdym dniem nasza miłość rośnie, a nasze życie razem staje się coraz bardziej realne i piękne. Nasza droga do ślubu była pełna wyzwań, ale także pełna miłości, która dawała nam siłę i nadzieję na przyszłość.

Nierozłączne Przyjaciółki w Poszukiwaniu Miłości i Zabawy ♥️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz