Nierozłączne Przyjaciółki w Poszukiwaniu Miłości i Zabawy ♥️

Rozdział 126: Chrzest Aurory

**Perspektywa Rozalii**

Dzień chrztu Aurory nadszedł i był to moment, na który czekaliśmy z ogromnym wzruszeniem i radością. Kościół był pięknie udekorowany na tę wyjątkową okazję, a w powietrzu czuć było atmosferę spokoju i świętości.

W dniu chrztu kościół tętnił życiem. Kiedy przyjechałam tam z Aurorą, zobaczyłam, że rodzice byli już na miejscu. Mój tata i mama, którzy od zawsze byli dla mnie ogromnym wsparciem, stali przed wejściem do kościoła, czekając na nas z uśmiechami. Uściskaliśmy się serdecznie, a ich wzruszone oczy mówiły wszystko.

„Rozalia, jesteś piękna,” powiedziała mama, obejmując mnie. „A nasza mała wnuczka wygląda na naprawdę urokliwą w tej ślicznej sukience.”

„Dziękuję, mamo,” odpowiedziałam, czując, jak serce mi rośnie z dumy i wdzięczności.

Noah i Luiza przybyli zaraz po nas. Luiza była uśmiechnięta i zadowolona, trzymając się za rękę z Noah. „Jesteśmy gotowi na chrzciny!” powiedziała Luiza, a jej głos był pełen entuzjazmu.

Noah, trzymając Luizę za rękę, dodał: „Nie mogę się doczekać, aż będę chrzestnym ojcem tej cudownej małej istotki.”

W kościele atmosfera była pełna świątecznego klimatu. Wnętrze było ozdobione białymi kwiatami, a świece paliły się delikatnym światłem, nadając miejscu wyjątkowy nastrój. Kapłan, w eleganckim ornacie, stał przy ołtarzu, gotowy do rozpoczęcia ceremonii.

Kiedy przyszło nam podejść do ołtarza, Aurora w objęciach moich i Daimona, czułam, jak emocje rosną. Luiza, jako przyszła chrzestna, stała obok nas, a Noah, jako chrzestny, zajął swoje miejsce. Kapłan spojrzał na nas z uśmiechem i powiedział:

„Drodzy rodzice, chrzest to wspaniała okazja do przyjęcia nowego członka rodziny Bożej rodziny. Przyjmując sakrament chrztu, wprowadzamy nasze dziecko w społeczność Kościoła i powierzamy ją Bożej opiece.”

Pochylił się nad Aurorą, a jego głos nabrał ciepła i troski. „Czy chcecie, aby wasza córka została ochrzczona w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego?”

„Tak, chcemy,” odpowiedziałam z drżeniem w głosie, patrząc na Aurorę z miłością.

Kapłan posypał jej głowę wodą święconą i powiedział: „Auroro, przyjmij chrzest w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego.”

W tym momencie czułam, jak łzy wzruszenia napływają mi do oczu. Byłam wzruszona do głębi serca, widząc, jak nasza mała córeczka przyjmuje ten święty sakrament. Każde słowo kapłana, każdy gest miał dla mnie ogromne znaczenie.

Po ceremonii kapłan dodał: „Będziemy teraz modlić się za Aurorę i za waszą rodzinę, abyście zawsze trwali w miłości i wierze, którą dziś przyjęliście.”

Ceremonia dobiegła końca, a my wróciliśmy na miejsce. Luiza podeszła do mnie, przytuliła mnie i powiedziała: „Jesteś wspaniałą mamą, Rozalia. Aurora jest szczęściarą, mając was jako rodziców.”

Noah dodał: „Dziękuję, że pozwoliłaś mi być częścią tego dnia. Będę starał się być jak najlepszym chrzestnym.”

Po ceremonii przyszedł czas na przyjęcie, które odbyło się w restauracji. Było to miejsce, które wynajęliśmy specjalnie na tę okazję. Stół był pięknie udekorowany, a jedzenie i napoje były doskonale przygotowane. Goście mogli delektować się pysznymi potrawami i cieszyć się towarzystwem rodziny i przyjaciół.

Podczas przyjęcia, rozmowy i śmiech rozbrzmiewały w całej sali. Luiza i Noah zorganizowali kilka zabaw i gier, aby umilić czas. Widziałam, jak Daimon z dumą pokazuje Aurorę gościom, a rodzice rozmawiają z innymi członkami rodziny, świętując ten szczególny dzień.

Wieczorem, gdy większość gości się rozeszła, Daimon i ja spędziliśmy chwilę na osobności, patrząc na naszą śpiącą córkę. Rozmawialiśmy o tym, jak ważne jest dla nas, aby zapewnić Aurorze szczęśliwe i pełne miłości dzieciństwo.

Chrzest Aurory był dla nas nie tylko religijnym rytuałem, ale także momentem, który umocnił nasze relacje jako rodzinę. Patrząc na naszą córeczkę, czułam, że wszystkie trudności i wyzwania, które przed nami, są niczym w porównaniu z radością, którą przynosi nam nasza mała rodzina.