**Perspektywa Rozalii**
Był słoneczny, letni dzień, idealny na spędzenie czasu na świeżym powietrzu. Luiza i ja cieszyłyśmy się chwilą w naszej ulubionej kawiarni, gdzie zamówiłyśmy kawę i ciasto, rozmawiając o codziennych sprawach i planach na nadchodzące dni. Noah i Daimon poszli na zakupy, mieli dołączyć do nas później, a ja czułam, że dzisiejszy dzień będzie wyjątkowy. Nic nie mogło jednak przygotować mnie na to, co miało się wydarzyć.
Po wyjściu z kawiarni, postanowiłyśmy udać się na spacer po pobliskim parku. Słońce świeciło wysoko, a w powietrzu unosił się zapach świeżości. Rozmawiałyśmy i śmiałyśmy się, rozkoszując się chwilą relaksu. W pewnym momencie zobaczyłam coś, co zatrzymało mnie w miejscu. Moje serce zaczęło bić szybciej, a nogi zatonęły w miejscu. Przed nami, na końcu ulicy, stali moi rodzice.
Nie widziałam ich od dłuższego czasu. Wyglądali na zaskoczonych, ale również na szczęśliwych. Mama, z jej serdecznym uśmiechem i tatą, z troskliwym spojrzeniem, ruszyli w naszą stronę. Serce mi zamarło, ale starałam się zachować spokój.
– Rozalia! – zawołała mama, a jej głos brzmiał ciepło, jak zawsze. – To naprawdę ty!
– Mamo, tato? – zawołałam, próbując ukryć swoje zaskoczenie. – Co wy tutaj robicie?
– Po prostu chcieliśmy się przejść i przy okazji odwiedzić kilka znajomych miejsc – wyjaśniła mama, chociaż jej ton zdradzał pewną dozę niepewności. – A wy? Co tutaj robicie?
– Mamy spotkanie z Noah i Daimonem – odpowiedziałam, wskazując ręką na Luizę, która przyglądała się całej sytuacji z zaciekawieniem. – Chodźcie, dołączcie do nas.
Rodzice wymienili spojrzenia, a Luiza, widząc moją reakcję, postanowiła zachować spokój i przywitała się z nimi serdecznie. Po krótkiej wymianie zdań, postanowiliśmy udać się do pobliskiego parku, gdzie moglibyśmy spokojnie porozmawiać.
W parku rozłożyliśmy się na trawie w cieniu dużych drzew. Atmosfera była napięta, ale starałam się utrzymać rozmowę w miłym tonie. Luiza, Noah i Daimon usiedli obok, a rodzice zasiadli naprzeciwko nas. Wszyscy starali się być uprzejmi, ale nie dało się ukryć, że sytuacja była dość niezręczna.
– Rozalia, musimy porozmawiać – zaczęła mama, jej głos był poważny. – Jesteśmy tutaj, żeby wyjaśnić kilka spraw.
Spojrzałam na nią, a serce zaczęło mi szybciej bić. Luiza, Noah i Daimon czekali na dalszy rozwój wydarzeń. Rodzice wymienili spojrzenia, a tata w końcu zaczął mówić.
– Chcemy, żebyś wiedziała, że przez długi czas ukrywaliśmy się z powodu okoliczności, które były poza naszą kontrolą – zaczął tata. – Chociaż nigdy nie zapomnieliśmy o tobie, nasze życie było złożone, i niestety nie mogliśmy być przy tobie.
Zaczęłam czuć, że wszystkie pytania, które nosiłam w sobie przez lata, zaczynają się układać w całość. Rodzice kontynuowali swoje wyjaśnienia, opowiadając o trudnych decyzjach, które musieli podjąć, oraz o okolicznościach, które sprawiły, że musieli się ukryć. Ich historie były pełne bólu i żalu, ale również pełne chęci naprawienia tego, co mogły zrobić lepiej.
– Rozalia, dowiedzieliśmy się o twojej ciąży i o planach z Daimonem – powiedziała mama, patrząc na mnie z troską. – Chcemy być częścią tego nowego rozdziału w twoim życiu. Chociaż nasze działania w przeszłości były nieodpowiednie, teraz jesteśmy gotowi, aby naprawić nasze błędy.
Daimon i Noah wymienili spojrzenia, a Luiza, trzymając mnie za rękę, uśmiechnęła się do mnie zachęcająco. Rozmowa trwała dalej, a rodzice wyjaśnili, że chcą być obecni w naszym życiu, wspierać nas i być częścią naszej przyszłości. Opowiedzieli o swoich planach, o chęci odbudowania relacji i o tym, jak bardzo się cieszą, że mogą być teraz częścią naszego życia.
– Chcemy być tu dla ciebie, Rozalia – dodał tata. – I chcemy zbudować z powrotem relacje, które straciliśmy. Jeśli tylko pozwolisz nam na to, będziemy starać się nadrobić stracony czas.
Czułam, jak emocje zaczynają mnie ogarniać. To, co miało być przypadkowym spotkaniem, stało się momentem odkrycia prawdy i rozpoczęcia nowego rozdziału w naszym życiu. Rodzice byli obecni w najważniejszym momencie mojego życia, a ja czułam, że mimo trudnych lat, nadchodzi czas, kiedy znów będziemy razem, silniejsi i bardziej zjednoczeni niż kiedykolwiek wcześniej.
Pod koniec spotkania, po wielu łzach, uściskach i wzruszających słowach, rozeszliśmy się z poczuciem, że zrobiliśmy pierwszy krok w kierunku odbudowy naszej rodziny. Rodzice, Luiza, Noah i Daimon byli teraz częścią mojego świata, a ja byłam gotowa rozpocząć nowy rozdział, pełen nadziei i miłości.
CZYTASZ
Nierozłączne Przyjaciółki w Poszukiwaniu Miłości i Zabawy ♥️
أدب المراهقينPodczas jednej z imprez w Warszawie, **Noah**, 22-letni porywczy i stanowczy mężczyzna, zauważa **Luizę** i od razu jest nią zainteresowany. Jednak Luiza, choć zauważa jego zainteresowanie, nie zna jeszcze dobrze Noaha i nie jest gotowa na nowy zwią...