Rozdział 133: Nocne Refleksje

5 1 0
                                    

**Perspektywa Daimona**

Leżałem na łóżku, wpatrując się w ciemność, gdy rozmyślałem o tym, co przyniosły nam ostatnie miesiące. Cisza nocy była przerywana jedynie cichym oddechem śpiącej Rozalii, której głowa spoczywała na moim ramieniu. Jej ciepło było kojące, a jej bliskość przypominała mi o tym, jak wiele dla mnie znaczyła.

Od kiedy Aurora przyszła na świat, wszystko w naszym życiu uległo zmianie. Nasze dni były wypełnione jej śmiechem, płaczem i każdym drobnym momentem, który nas łączył jeszcze bardziej. Ale z każdą nową radością przychodziły też nowe wyzwania, a moje myśli często wracały do tego, jak mogę być lepszym mężem i ojcem.

Przypomniałem sobie dzisiejszy wieczór, kiedy Luiza odwiedziła nas z Noah. Było widać, jak bardzo jest szczęśliwa z tym, co przyniosła jej przyszłość. Noah nie mógł oderwać wzroku od niej, jakby cały świat przestał istnieć poza nią. Ich miłość była prawdziwa i głęboka, i czułem, że to jest coś, co również łączy mnie i Rozalię. Ale jednocześnie w głębi serca czułem pewien niepokój.

Ostatnio zauważyłem, że coraz częściej zadaję sobie pytanie, czy jestem wystarczająco dobry dla Rozalii. Czy robię wszystko, co mogę, aby była szczęśliwa? Czy jestem takim ojcem, jakiego Aurora potrzebuje? Te myśli nie dawały mi spokoju, choć starałem się je od siebie odsunąć.

Przesunąłem się delikatnie, aby nie obudzić Rozalii, i oparłem głowę na poduszce. Przypomniałem sobie, jak wyglądała, gdy pierwszy raz trzymała Aurorę w ramionach. Jej twarz promieniała miłością i czułością, a ja poczułem wtedy, że to był moment, dla którego żyłem. Byłem gotów zrobić wszystko, by chronić tę małą istotę i kobietę, którą kochałem.

Jednak niepewność ciągle gdzieś we mnie tkwiła. Może to było związane z moim pragnieniem, by być idealnym, by spełniać wszystkie oczekiwania, które stawiałem sobie sam. Wiedziałem, że Rozalia kocha mnie takiego, jakim jestem, ale nie mogłem powstrzymać się od dążenia do bycia lepszym. Zastanawiałem się, czy to uczucie kiedykolwiek zniknie.

Nagle poczułem, jak Rozalia porusza się obok mnie, a jej głos, cichy i pełen miłości, przebił ciszę nocy.

— Wszystko w porządku? — zapytała szeptem, a jej dłoń delikatnie spoczęła na mojej piersi.

Uśmiechnąłem się, choć wiedziałem, że moje myśli były dalekie od spokoju.

— Tak, wszystko w porządku — odpowiedziałem, próbując zabrzmieć przekonująco. — Po prostu myślę o naszym życiu, o Aurorze... o wszystkim.

Rozalia podniosła głowę i spojrzała na mnie swoimi błyszczącymi oczami.

— Wiem, że dużo się zmieniło — powiedziała, a jej głos był pełen zrozumienia. — Ale damy radę, Daimonie. Razem możemy pokonać wszystko.

Jej słowa przyniosły mi ulgę, choć nadal czułem ciężar odpowiedzialności. Wiedziałem, że muszę zaufać sobie i naszej miłości. Zbliżyłem się do niej, delikatnie przyciągając ją do siebie.

— Kocham cię, Rozalio — wyszeptałem, czując, jak jej obecność koi moje lęki. — I obiecuję, że zawsze będę przy tobie, bez względu na wszystko.

Jej uśmiech był odpowiedzią, której potrzebowałem. Przytuliła się mocniej do mnie, a ja poczułem, jak jej ciepło wypełnia moje serce. Wiedziałem, że czeka nas jeszcze wiele wyzwań, ale czułem też, że razem możemy pokonać każdą przeszkodę.

Zamknąłem oczy, pozwalając sobie na chwilę spokoju. Rozalia zasnęła ponownie, a ja w końcu poczułem, że mogę pozwolić sobie na chwilę wytchnienia. Bez względu na to, co przyniesie przyszłość, wiedziałem, że jestem tam, gdzie powinienem być – z kobietą, którą kochałem, i z naszym dzieckiem, które było owocem tej miłości.

Noc była cicha, a ja poczułem, że w tej chwili wszystko było na swoim miejscu. Jutro przyniesie nowe wyzwania, ale dziś mogłem cieszyć się spokojem, wiedząc, że jestem tam, gdzie zawsze chciałem być.

:))

Nierozłączne Przyjaciółki w Poszukiwaniu Miłości i Zabawy ♥️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz