**(Perspektywa Rozalii)**
Po naszej wizycie w opuszczonym budynku, Maks i ja wróciliśmy do domu z nowymi informacjami, które wymagały dokładnej analizy. Spędziliśmy resztę dnia przeglądając dokumenty, które znaleźliśmy, starając się wyłowić kluczowe wskazówki. Każdy znaleziony ślad wydawał się coraz bardziej obiecujący, ale także coraz bardziej skomplikowany.
Jednak pomimo naszego skupienia na sprawie, nie mogłam pozbyć się wrażenia, że coś jest nie tak. Codzienne czynności zaczęły budzić mój niepokój. Każde dźwięki zza okna, każdy cień na ścianie wydawały się podejrzane. Czułam, że jestem obserwowana, ale nie potrafiłam ustalić, kto mógłby być za tym odpowiedzialny.
Jednym z takich dni, gdy Maks zajmował się analizą nowych dokumentów, postanowiłam wyjść na krótki spacer, aby przewietrzyć umysł. Ulica była spokojna, a słońce zaczynało zachodzić. W miarę jak szłam, zauważyłam postać, która wydawała się mnie śledzić. Choć za każdym razem, gdy odwracałam wzrok, osoba ta zdawała się oddalać, nie mogłam pozbyć się wrażenia, że jest coś dziwnego w jej zachowaniu.
Po powrocie do mieszkania, opowiedziałam Maksowi o swoich obawach. On, choć sceptyczny, zgodził się, że musimy być ostrożni. Przeanalizowaliśmy nasze działania i zastanowiliśmy się, czy ktoś mógłby chcieć ukraść nasze odkrycia lub nas wyśledzić.
Wkrótce po tej rozmowie postanowiliśmy wprowadzić kilka środków ostrożności. Zaczęliśmy unikać rutynowych działań i zmienialiśmy trasy naszych spacerów oraz codziennych obowiązków. Postanowiliśmy również być bardziej czujni i zwracać uwagę na wszelkie nietypowe zachowania.
Kilka dni później, podczas kolejnego spaceru, zauważyłam ten sam cień. Tym razem, postanowiłam działać bardziej zdecydowanie. Zamiast wracać do domu, skręciłam w boczną uliczkę, licząc na to, że uda mi się zobaczyć, kto mnie śledzi. Kiedy weszłam w ciemniejsze zakamarki, zatrzymałam się, a serce zaczęło mi szybciej bić. Cień, który mnie śledził, również skręcił w tę stronę, a ja, czując narastające napięcie, próbowałam zachować spokój.
W końcu osoba ta wyszła z ukrycia i ukazała się w pełnym świetle latarni. Był to mężczyzna, którego twarz wydawała się mi znajoma. Po chwili zrozumiałam, że to jeden z ludzi, którzy kręcili się wokół moich rodziców w czasie ich ostatnich dni. Jego obecność wzbudziła we mnie niepokój, ale także determinację, by dowiedzieć się, co zamierza.
Gdy tylko zorientował się, że go zauważyłam, mężczyzna odwrócił się i zaczął szybko oddalać. Postanowiłam go śledzić, ale, pomimo moich wysiłków, zniknął w gąszczu ulic. Wiedziałam, że to, co zobaczyłam, nie było przypadkowe. Mężczyzna był prawdopodobnie związany z całą tajemniczą sprawą.
Po powrocie do domu opowiedziałam Maksowi o całej sytuacji. Zdecydowaliśmy, że musimy być jeszcze bardziej ostrożni i zorganizować nasze poszukiwania w sposób bardziej dyskretny. Wiedzieliśmy, że jesteśmy blisko rozwiązania, ale także zdawaliśmy sobie sprawę, że nasza sytuacja stawała się coraz bardziej niebezpieczna.
Wszystkie te wydarzenia uświadomiły mi, że ktoś inny również jest zainteresowany odkryciem prawdy o moich rodzicach. I choć czułam się przerażona, jednocześnie wiedziałam, że muszę kontynuować poszukiwania, niezależnie od ryzyka. Każdy krok w stronę prawdy miał swoją cenę, ale dla mnie nie było odwrotu.
CZYTASZ
Nierozłączne Przyjaciółki w Poszukiwaniu Miłości i Zabawy ♥️
Teen FictionPodczas jednej z imprez w Warszawie, **Noah**, 22-letni porywczy i stanowczy mężczyzna, zauważa **Luizę** i od razu jest nią zainteresowany. Jednak Luiza, choć zauważa jego zainteresowanie, nie zna jeszcze dobrze Noaha i nie jest gotowa na nowy zwią...