Rozdział 8: Granice i Oczekiwania

11 2 1
                                    

Po wczorajszej rozmowie z Daimonem, Rozalia poczuła, że jej serce jest gotowe na nowe wyzwania. Mimo to, nie chciała zbytnio przyspieszać wydarzeń. Postanowiła dać sobie czas, by zrozumieć, co naprawdę czuje i jak powinna postępować w relacji z Daimonem. Była gotowa na krok naprzód, ale nie chciała od razu skakać w głęboki basen uczuć.

Kiedy słońce zaczęło zachodzić, Rozalia postanowiła wziąć wolny wieczór dla siebie. Wyszła na spacer wzdłuż jeziora, ciesząc się chwilą spokoju i chwilową ucieczką od emocjonalnych zawirowań. Wiedziała, że nie może unikać konfrontacji z Daimonem, ale potrzebowała chwili, by sama przetrawić swoje myśli.

W tym samym czasie Luiza, wciąż zmagająca się z własnymi lękami, była w kuchni, starając się znaleźć zajęcie, które pozwoliłoby jej zapomnieć o problemach. Noah nie dawał jej spokoju. Jego nieustanna obecność i starania były zarówno kuszące, jak i przytłaczające. Luiza doceniała jego cierpliwość, ale jednocześnie bała się, że zbyt szybko się otworzy, co mogłoby prowadzić do zranienia.

Kiedy Noah wszedł do kuchni, Luiza właśnie przygotowywała kolację. Zauważył, że coś jest z nią nie tak – była bardziej zamknięta niż zwykle. Zamiast usiąść i porozmawiać, Noah zajął się pomocnymi drobiazgami, ale jego uważne spojrzenie nie opuszczało Luizy.

„Luiza, potrzebujesz pomocy?” – zapytał, próbując nawiązać kontakt, ale w jego głosie słychać było troskę, której nie potrafił ukryć.

Luiza spojrzała na niego, próbując wymusić uśmiech. „Nie, dzięki. Poradzę sobie. Masz jakieś plany na dzisiaj?”

Noah wzruszył ramionami. „Myślałem o spędzeniu wieczoru na świeżym powietrzu, ale jeśli chcesz, możemy zostać tutaj i porozmawiać. Zauważyłem, że coś cię trapi. Może warto by było pogadać.”

Luiza unikała jego wzroku, czując, że nie jest gotowa na głębszą rozmowę. „Nie jest tak źle. Po prostu potrzebuję trochę czasu na przemyślenie pewnych rzeczy.”

Noah skinął głową, choć w jego oczach widać było zawód. „Rozumiem. Jeśli kiedykolwiek będziesz gotowa, będę tutaj. Chciałbym tylko, żebyś wiedziała, że jestem gotów cię wysłuchać.”

Luiza odetchnęła z ulgą, ale jednocześnie czuła, że coś w niej nie pozwala jej się całkowicie otworzyć. Noah był dla niej miły, a jego cierpliwość była nieoceniona, ale musiała znaleźć sposób, by poradzić sobie z własnymi demonami, zanim pozwoli sobie na pełne zaangażowanie.

Gdy Noah opuścił kuchnię, Luiza usiadła przy stole i zaczęła myśleć o tym, co powiedział. Chociaż czuła się doceniana, nie była gotowa na relację, która mogłaby zburzyć jej spokój. Zbyt długo trzymała się na uboczu, aby teraz pozwolić sobie na to, by ktoś ją całkowicie zawładnął.

Wkrótce Rozalia wróciła z spaceru, czując się bardziej spokojna. Wpadła na pomysł, by spędzić wieczór z przyjaciółmi, starając się odciągnąć uwagę od swoich wewnętrznych zmagań. Gdy wróciła do domu, zauważyła, że Luiza wygląda na zamyśloną.

„Co się stało?” – zapytała Rozalia, siadając obok Luizy na kanapie. „Wyglądasz na trochę przytłoczoną.”

Luiza westchnęła, próbując znaleźć słowa, które mogłyby wyjaśnić jej stan bez zbytniego zagłębiania się w szczegóły. „Po prostu trochę przemyślenia, wiesz. Noah jest bardzo cierpliwy, ale czasami czuję, że za bardzo się angażuje, a ja nie jestem jeszcze gotowa na to, co on oferuje.”

Rozalia przytaknęła, czując, że Luiza potrzebuje wsparcia, ale również wiedziała, że powinna pozwolić jej przejść przez to na własnych zasadach. „Rozumiem. To nie jest łatwe, zwłaszcza gdy jesteś w stanie niepewności. Może po prostu potrzebujesz trochę więcej czasu.”

Luiza uśmiechnęła się wdzięcznie. „Tak, myślę, że masz rację. Dziękuję, Rozalia. Czasami wystarczy po prostu porozmawiać.”

W miarę jak wieczór zbliżał się do końca, czwórka przyjaciół spędziła czas razem, próbując się rozluźnić i cieszyć chwilą. Rozalia czuła, że zaczyna się otwierać przed Daimonem, choć jeszcze nie w pełni. Luiza, z kolei, pozostała na swoim miejscu, starając się odnaleźć balans między własnymi uczuciami a oczekiwaniami Noah.

Choć nic jeszcze nie zostało rozwiązane, każdy z nich robił małe kroki w kierunku zrozumienia siebie nawzajem. Noc była spokojna, ale w powietrzu wisiało napięcie, które mogło wkrótce przekształcić się w coś bardziej intensywnego. Wiedzieli, że przed nimi jeszcze wiele rozmów i wyzwań, ale mieli siebie nawzajem, co dawało im nadzieję na przyszłość.

Nierozłączne Przyjaciółki w Poszukiwaniu Miłości i Zabawy ♥️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz