Rozdział 48: Pierwsza Randka

8 1 0
                                    

**(Perspektywa Rozalii)**

Byłam podekscytowana, ale także nieco zdenerwowana. Przez cały dzień kręciłam się po mieszkaniu, przygotowując się do wieczoru. Z Daimonem umówiliśmy się na kolację, a mój umysł nieustannie krążył wokół tego, jak się wszystko potoczy.

Wieczorem, kiedy przyszedł czas na wyjście, postanowiłam, że będę starała się nie myśleć o tym, jak bardzo ta randka może wpłynąć na naszą relację. Włożyłam elegancką, lecz prostą sukienkę, której krój podkreślał moją sylwetkę, a jednocześnie nie był przesadnie ekstrawagancki. Chciałam wyglądać atrakcyjnie, ale i czuć się komfortowo.

Kiedy dotarłam do miejsca spotkania, Daimon czekał już na mnie. Wyglądał świetnie w swojej dobrze dobranej koszuli i garniturze, a jego uśmiech sprawił, że poczułam się od razu lepiej.

- Cześć, Rozalia - powiedział, gdy podeszłam. - Wyglądasz oszałamiająco.

- Dziękuję, Daimon - odpowiedziałam, uśmiechając się. - Ty też prezentujesz się świetnie.

Rozpoczęliśmy wieczór od romantycznej kolacji w restauracji z widokiem na Sekwanę. Miejsce było urokliwe, oświetlone przytulnym światłem świec i z cichą muzyką w tle. Nasza rozmowa była swobodna, a ja czułam, jak wszystkie moje obawy zaczynają zanikać. Daimon był zabawny, czuły i widać było, że starał się, aby nasza wspólna chwila była wyjątkowa.

Podczas kolacji rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym - od naszych ulubionych filmów, przez plany na przyszłość, po wspomnienia z dzieciństwa. To, co najbardziej mnie ujęło, to sposób, w jaki Daimon słuchał. Było w nim coś, co sprawiało, że czułam się ważna i doceniana.

Po kolacji postanowiliśmy wybrać się na spacer brzegiem rzeki. Noc była ciepła, a Paryż oświetlony światełkami, które odbijały się w wodach Sekwany. Rozmawialiśmy dalej, ale teraz nasze rozmowy były pełne głębszych refleksji i osobistych przemyśleń.

Kiedy dotarliśmy do miejsca, gdzie można było usiąść i podziwiać widok, usiedliśmy razem na ławce. Daimon wziął mnie za rękę, a ja poczułam, jak moje serce bije szybciej. W tej chwili, w świetle księżyca, nasze rozmowy stały się bardziej intymne.

- Rozalia - zaczął, patrząc mi w oczy - cieszę się, że spędzamy ten czas razem. Jesteś dla mnie naprawdę ważna i chciałbym, żebyśmy spróbowali czegoś więcej niż tylko przyjaźń.

Poczułam, jak moje serce zadrżało. W jego słowach było szczerość i czułość, które były dla mnie bardzo ważne. Nie odpowiedziałam od razu, ale czułam, że to, co czuję, jest odwzajemnione.

- Daimon - powiedziałam w końcu, - ja również cieszę się z każdej chwili, którą spędzamy razem. To, co się dzieje między nami, jest dla mnie naprawdę wyjątkowe.

Nie potrzebowaliśmy więcej słów. Daimon nachylił się i delikatnie pocałował mnie w usta. To był subtelny, ale pełen emocji pocałunek, który wyraził wszystko, co oboje czuliśmy.

Kiedy wróciliśmy do naszego mieszkania, miałam poczucie, że ta noc była początkiem czegoś nowego i pięknego. Nasza relacja zyskała nowy wymiar, a nadchodzące dni były pełne obietnicy i nadziei. Wiedziałam, że będziemy musieli zmierzyć się z wyzwaniami, ale czułam, że razem możemy stawić im czoła.

Nierozłączne Przyjaciółki w Poszukiwaniu Miłości i Zabawy ♥️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz