Sierpień 2019
Pov: Via
Kolejnego ranka na Sycylii obudziłam się w objęciach nadal śpiącego Jana. Chłopak jak zwykle podczas snu wygląda przeuroczo i niewinnie, a ja nawet nie mogę sprawdzić godziny, bo wieczorem usnęliśmy przytuleni do siebie i tak zostaliśmy aż do rana. Żeby nie obudzić Jasia postanowiłam po prostu się nie ruszać, więc z powrotem położyłam swoją głowę na jego klatce piersiowej i patrzyłam w okno.Minęło może parę minut i Jan zaczął się wiercić. Pełna nadziei, że za raz się obudzi spojrzałam na jego twarz, na której był typowy dla niego grymas.
Jednak nie doczekałam się tego. Janek w śnie tylko cmoknął mnie w czoło i przytulił mocniej do siebie.
- Zajebiście. - szepnęłam sama do siebie i wróciłam do leżenia na jego klatce piersiowej.
Słysząc bicia serca chłopaka również przytuliłam go bardziej i usnęłam.
~~~
Ze snu wyrawało mnie nagłe pukanie do drzwi, a w sumie to dosłowne walanie w nie.
Unosząc głowę zobaczyłam, że Jasiek też ma już otwarte, jednak bardzo zaspane oczy.
- Chwila! - krzyknął w stronę drzwi i puścił mnie ze swoich objęć - Otworze myszko. - dodał i zaczął wydostawać się z łóżka.
Janek wziął pierwszą lepszą koszulkę, która leżała na fotelu ubrał ją i przeciągając się podszedł do drzwi.
- Was codziennie będzie trzeba tak budzić?! - usłyszałam zirytowany głos Karola.
- Przecież od razu otworzyłem to o co się spinasz?
- Codziennie mieliśmy chodzić na śniadanie razem, żeby iść potem nagrywać.
- I?
- Byliśmy umówieni 20 minut temu.
- Mogłeś zadzwonić.
- Pisaliśmy, dzwoniliśmy i nic.
- Sorry, a jedliście już?
- Nie, oni już poszli, ale nie jedzą jeszcze, a ja miałem was obudzić.
- To my się szybko ograniemy i zejdziemy okej?
- Pośpieszcie się, proszę.
Gdy Janek zamknął drzwi odwrócił się od mnie z mindfuckiem na twarzy, a ja się tylko zaczęłam śmiać.
~~~
Chwilę później oboje założyliśmy na siebie losowe rzeczy i trzymając się za rękę udaliśmy się do hotelowej restauracji.
- Dzień dobry. - odezwał się jakby z wyrzutami Michał Matczak.
- Siema Michałku. - odpowiedziałam z Janem i razem usiedliśmy między braćmi.
- Do której siedzieliście? - zapytała Magda jedząc kanapkę.
- Nie wiem, ale było już strasznie późno.
- Byliście na balkonie, co nie? - spytał Paweł Kacperczyk.
- Tak. Widzieliśmy was jak wróciliście.
- Michałek miał niezłą rakietę. - dodał Jan.
- Przynajmniej ja się nie spóźniłem.
- Dobra, jedz Matczi. - odparł Karol, a Jan poszedł mi i sobie po jedzenie.
~~~
Przed chwilą wróciliśmy ze śniadania i Janek poszedł pierwszy wziąć prysznic. Ja w tym czasie napisałam do przyjaciół co się wczoraj stało.
CZYTASZ
Układanka || Jan-rapowanie
FanfictionROBIĘ KOREKTĘ!!!!!!! Jak potoczą się losy córki założyciela SBM Label i początkującego rapera z ogromną ambicją? idę po pół miliona :3 Początek: 18.02.2021 Koniec w drugiej części na profilu <3