Ten rozdział to kontynuacja poprzedniego.
Razem z panią Ofelią zdążyłyśmy zrobić już sałatkę i pieczone ziemniaczki. Kobieta zajmuje się teraz rybą, a ja sosem, ale właśnie niespodziewanie za mną pojawił się Jasiek i przytulając mnie od tyłu zaczął całować po szyi.
- Przeszkadzasz mi.
- Stęskniłem się.
- Ja za Tobą też, ale serio Jasiu, przeszkadzasz mi teraz.
- A nie możesz na chwilę tego zostawić i po prostu też mnie przytulić?
- Nie, nie mogę. Chyba, że chcesz zjeść ten obiad jutro.
- Zostaw ten sos słoneczko i weź go przytul, bo będzie tu cały czas stał. - powiedziała babcia.
Oczywiście zostawiłam jedzenie i wycierając rękce w ręczniczek przytuliłam Jaśka kładąc głowę na jego klatce piersiowej.
- Co pysznego robicie?
- Ziemniaczki z piekarnika, tam masz dwie sałatki, łososia i teraz robię sos.
- Którą Ty robiłaś?
- Tą w białej misce.
- Nie otruję się? - zapytał śmiejąc się pod nosem.
- Nie, ale jak chcesz mogę znaleźć sposób żebyś nie wstał z kibelka przez następny tydzień.
- Gróźna...
- Podobno lubisz takie.
- Bardzo lubię.
- Janek, ja wiem, że jesteś dorosły i masz swoje potrzeby, ale nie musisz pchać rąk pod jej spódniczkę. - zaśmiała się babcia chłopaka.
- Pani Ofelia ma rację. - powiedziałam ściągając dłonie Jasia z mojego tyłka.
- Ale zostańcie tu chwilę, okej? Mam coś dla was, ale muszę skoczyć na górę.
- Dobrze, zostaniemy.
Kobieta od razu zostawiła nas samych, a Jasiek przykleił się do moich ust.
~~~
- Nie widziałam za bardzo co by wam dać na święta, więc mam nadzieję, że się przyda. - pani Ofelia podała nam torbę i uśmiechnęła się.
- Nie musiałaś nam nic kupować.
- Janek ma rację.
- Ale zobaczyłam to ostatnio i nie mogłam się powstrzymać. Zobaczcie co jest w środku.
Janek od razu wyjął z torebeczki jedną z dwóch książek i zaczął się śmiać.
- Na pewno się przyda. - dodał podając mi do rąk kamasurtę.
- Głupi jesteś. - powiedziałam śmiejąc się, a Jasiek dał mi buziaka w czoło - Ale naprawdę wspaniały prezent.
- Zobaczcie co jest dalej.
Jasiek włożył jeszcze raz rękę do torby i wyciągnął z niej "Kamasutrę.2.0".
- Jakbyście pierwszą już skończyli, żeby wam się nie nudziło.
- Dzięki pani Jana zamiłowanie do tego na pewno się również i mi udzieli. - powiedziałam przytulając kobietę - Dziękujemy.
- No serio, dzięki babciu. - Janek obiął nas obie - A dziadek wie o tym prezencie?
- Oczywiście. Sam pakował.
~~~
Podczas gdy ryba dochodziła jeszcze w piekarniku całą trójką wróciliśmy do salonu, gdzie Filip chciał zobaczyć, co mamy w torbie od dziadków.
CZYTASZ
Układanka || Jan-rapowanie
FanficROBIĘ KOREKTĘ!!!!!!! Jak potoczą się losy córki założyciela SBM Label i początkującego rapera z ogromną ambicją? idę po pół miliona :3 Początek: 18.02.2021 Koniec w drugiej części na profilu <3