Sierpień 2019
Pov: Via
Za chwilę ma się odbyć koncert Janka. Ten jak zwykle chodzi dookoła i się stresuje, Kacper i Filip w tym czasie powoli przygotowują się do wejście na scenę.
- Jasiek, wszystko w porządku? - spytałam przytulając chłopaka.
- Tak promyku, wszystko jest okej. - powiedział i pocałował mnie w czoło - Myślę o tym artykule. - dodał po chwili.
- Weź przestań, ludzie po prostu nie mają już o czym pisać.
- Nie mówmy o sobie na razie. Tak będzie lepiej.
- Też tak myślę Jasiek. - stojąc na palcach dałam mu buziaka - Idź już na scenę.
- Buzi i idę. - zaśmiał się i złączył nasze usta, ale tym razem na dłużej.
- Janek chodź już! - krzyknął Szymański.
- Będzie dobrze! - powiedziałam z uśmiechem na twarzy, gdy wchodził wraz z Kacprem na scenę, a Filip puścił bit od "Millenium Sport".
~~~
Jak zawsze na koncercie zespołu Jan-rapowanie siedzę tuż przy wejściu na scenę i przyglądam się chłopakom.
Uwielbiam patrzeć na nich, gdy robią coś, co kochają. Filip wspaniale odnajduje się w roli DJ-a, Kacper zajebiście podbija Jana, a sam Jasiek po prostu jest cudowny we wszystkim.
Cieszę się, że spędzę z nimi prawie całą trasę koncertową, ale... z drugiej strony boję się trochę tego. Niby wszystko spoko, piątki i soboty koncerty, parę godzin w klubie i już, ale wiem, że stanie się to męczące w pewnym momencie.
- My znów w tym samym miejscu. - rzucił Guzior, który ma koncert zaraz po Janku.
- Oo... siemka!- powiedziałam przytulając chłopaka na przywitanie - Mam wrażenie, że my serio widzimy się tylko na koncertach i melanżach.
- Ewentualnie to i to. - zaśmiał się Mati.
- I potem zawsze źle się kończy.
- No właśnie... jak się czułaś po openerze?
- Było ciężko.
- Nie dziwię się. A Kacper jak?
- On jeszcze gorzej niż ja. Z tego wszystkiego najlepiej wyszedł Jasiek chyba.
Porozmawiałam jeszcze chwilę z Guziorem, alepodszedł do mnie tata z najcudowniejszą informacją dzisiejszego dnia.
- Dziękujemy wam! Trzymajcie się! Dzięki! - powiedział Jasiek schodząc ze sceny.
- Ja mu powiem. - rzuciłam do taty i poszłam w stronę chłopaka.
Janek jak zwykle wyszedł na zewnątrz i spędzał chwilę sam. Tym razem jednak nie mogłam się powstrzymać i musiałam mu o czymś powiedzieć.
- Jasiu...
- Co jest młoda?
- Muszę Ci coś powiedzieć...
- Coś się stało? - spytał patrząc mi w oczy.
- Mamy złoto Jasiek!
- Złoto? W tydzień? - zapytał z niedowierzaniem.
- Złoto. Plansze są złote! - gdy to powiedziałam Jan uniósł mnie i przytulił do siebie.
- Dziękuję. - odparł po chwili ciszy.
CZYTASZ
Układanka || Jan-rapowanie
FanficROBIĘ KOREKTĘ!!!!!!! Jak potoczą się losy córki założyciela SBM Label i początkującego rapera z ogromną ambicją? idę po pół miliona :3 Początek: 18.02.2021 Koniec w drugiej części na profilu <3