157. Jakieś problemy?

2.4K 137 95
                                    

Siemanko!

Wstawiam kontynuację, bo widziałam komentarze, że niektórzy nie mogę wytrzymać 😅

Ale jeszcze zanim chcę powiedzieć, że zachęcam do komentowania i głosowania, a dodatkowo każdy kto skomentuje ten rozdział dostanie wiadomość priv, gdzie będzie fragment kolejnego rozdziału 🤍

Jedynym warunkiem poprzedniego punktu, jest to, że mogę wysłać wiadomość tylko osobom, które mnie obserwują 😫 więc do tego też zapraszam 🥴


Miłego dnia kochani 🙌🏼

§§§

Ten rozdział to kontynuacja poprzedniego.

Pov: Janek
Stałem z chłopakami z wytwórni na zewnątrz i paliłem, gdy z klubu dosłownie wybiegł Bet i podbiegł do mnie.

- Olivka zemdlała, a zanim to prosiła żebym po Ciebie przyszedł.

Od razu rzuciłem papierosa na ziemię gasząc go nogą i pobiegłem z Adrianem i Karolem, który również był na dworze do środka.

Całe szczęście Olivka zemdlała na samym początku, gdzie nie było dosłownie osób, ale tak czy inaczej martwiłem się o nią w tym momencie strasznie.

Gdy już byliśmy przy niej kucnąłem i przejechałem dłonią po jej policzku.

- Karol powiedz proszę, że nie piłeś i masz tu auto.

- Mam i nie piłem.

- A zawiedziesz nas do szpitala, proszę?!

- Oczywiście, tylko Magdę znajdę.

Po chwili byliśmy już w aucie Solara, a ja tylko próbowałem dobudzić Olivkę, ale się nie dało.

~~~

Pod szpitalem wyszedłem z auta z młodą na rękach i od razu udałem się do izby przyjęć.

- Jest ona na coś chora? Alergia? Jakieś problemy?

- Nie wiem... znaczy nie.

- No dobrze, ale proszę to wypełnić. - kobieta z recepcji podała mi pełno kartek i długopis.

- Tylko jeszcze jedną sprawa. - zwróciłem się do lekarzy, którzy wzięli młodą na łóżko i gdzieś szli - Ona jest w ciąży.

Od razu zauważyłam, że Magda i Karol to słyszeli, ale co mogę zrobić. Lekarze muszą to wiedzieć.

- W którym tygodniu.

- 8.

- Ma pan badania jakie były robione i całą dokumentację?

- Nie.

- To proszę nam dowieść, a w jakim szpitalu na pańska dziewczyna prowadzoną ciążę?

Podałem im oczywiście klinikę i nazwisko pani doktor, a następnie kazali oni mi czekać w poczekali.

Oczywiście posłuchałem ich i usiadłem dzwoniąc przy tym do Laury.

Układanka || Jan-rapowanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz