38. Z jakiej to okazji?

3.7K 117 158
                                    

Czerwiec 2019

Pov: Via
Dziś wracamy z Częstochowy do Warszawy, a w sumie już w niej jesteśmy. Maks, który cały wyjazd jest kierowcą odwiózł już Tymka i Laurę do domów, a ze mną ma największy problem, bo ja nie wiem gdzie jechać.

- Żoliborz? Wola? Dom? Studio? Mieszkanie?

- Kurde no, nie wiem.

- A gdzie Janek jest?

- On w domu jest i myśli cały czas, że jutro wracamy.

- To jedź do niego i zrób mu niespodziankę.

- A co jeżeli jest zajęty?

- On dla Ciebie by całą Polskę wzdłuż i wszerz przejechał w godzinę to na pewno się ucieszy.

- A możemy zrobić tak, że pojedziesz ze mną na do mnie ja tylko pójdę na górę wziąć parę rzeczy, walizkę odstawię i zabierzesz mnie do Janka? Proszę?!

- No dobrze, dobrze.

- Uwielbiam Cię, super jesteś.

~~~

Maks podwiózł mnie do mieszkania, a ja od razu poszłam do góry z moją walizką i trochę się ogarnęłam. Wzięłam też coś do spania i rzeczy na jutro, bo brałam pod uwagę to, że mogę zostać tam na noc.

Gdy już wróciłam Zalewski zawiózł mnie pod blok chłopaków. Podziękowałam mu bardzo i ruszyłam do klatki. Ta na całe szczęście była otwarta, więc udałam się do windy i ruszyłam na ich piętro.

Przed drzwiami chwilę się zawahałam, bo nawet nie wiedziałam czy są oni w domu, ale zapukałam.

- Siemanko. - powiedziałam, gdy Kacper odtworzył mi - Jest Jasiek?

- Jest, ale co ty tu robisz?

- Wróciliśmy jednak dzisiaj, Laura Ci nie mówiła?

- Jeszcze nie.

- Na pewno za chwilę zadzwoni, a mogę wyjść? - zaśmiałam się nadal stojąc na klatce schodowej.

- Aaa... no tak - Szymański odsunął się - Proszę.

- Dziękuję - powiedziałam zdejmując buty - Janek u siebie?

- Tak - rzucił Szyman i wyciągnął telefon z kieszeni - Akurat Laura dzwoni.

- To ja idę do Jaśka - odparłam i ruszyłam w głąb ich mieszkania.

Zanim jeszcze weszłam do pokoju mojego chłopaka udałam się do ich kuchni, gdzie wzięłam sobie coś do picia i poszłam do Jana.

Kiedy weszłam Jasiek spał. W sumie nic nowego, bo on potrafił zasnąć dosłownie zawsze i wszędzie, dlatego położyłam się obok niego i zaczęłam bawić się jego włosami.

- Spieprzaj Kacper. - wymruczał odsuwając się.

- Myślałam, że tęskniłeś, a Ty każesz mi spieprzać. Okej.

Janek odwrócił się od razu i spojrzał na mnie zaspanymi oczami.

- Co Ty tu robisz? - zapytał i od razu przysunął się do mnie.

- Wróciłam szybciej i przyjechałam do Ciebie misiu.

- Stęskniłem się - powiedział po czym mnie pocałował.

- Ja też Jasiek - odparłam, gdy już się od siebie oderwaliśmy.

- Dlaczego mi nie powiedziałaś, że wracacie?

Układanka || Jan-rapowanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz