Dobry wieczór 😌
Nowy rozdział, a gdy dobijecie 80 ⭐ pojawi się kolejny 🥰
Mam nadzieję, że wam się spodoba 😔
Miłej nocy 🥺❤️
§§§
Ten rozdział to kontynuacja poprzedniego
- Olivka, bo prawda jest taka, że Janek ani razu Cię nie zdradził. To wszystko było specjalnie ustwione...
- Co!? Po co?!
- To Ci już powie sam Janek, więc idź do niego, bo zmarznie chłopak. - uśmiechnęła się do mnie Laura i podała kurtkę.
- To dlatego z nim pisałeś? - zapytałam Zalewskiego.
- Tak.
- Ale ja nie chce z nim rozmawiać.
- Idź Olivka, on naprawdę nic nie zrobił. Aga była ustawiona, tak samo wszyscy oprócz Ciebie wiedzieli o tym po co jeździ do Krakowa.
- Więc po co jeździł?
- Idź do niego. Sam Ci powiecie.
Mimo tego, że byłam niechętna ubrałam się i wyszłam z auta, a następnie ruszyłam do Janka, który stał pośród jakiegoś pola ogrodzonego siatką.
- Cześć. - powiedział chłopak, gdy stanęłam obok niego.
- Po co tu jestem?
- Naprawdę Cię nie zdradziłem myszko i...
- Odpowiedz na moje pytanie.
- Jesteś tu, bo to jest właśnie ta rzecz, którą załatwiałem tyle czasu.
Rozejrzałam się teraz dookoła, gdzie nie było kompletnie niczego, więc trochę mnie to zdziwiło.
- Mogę? - zapytał Janek, który stanął teraz za mną i chciał przytulić mnie łapiąc za brzuszek.
- Możesz.
Jasiu od razu to zrobił, a ja poczułam, że strasznie mi tego brakowało.
- Tutaj właśnie stanie nasz domek. Mój, twój i naszej dzidzi. - szepnął mi chłopak na ucho, a ja momentalnie odwróciłam się do niego twarzą.
- Co?
- Właśnie przez tą działkę musiałem być tu tak często, bo do dziś musimy wybrać projekt domu, potem do urzędu po wszystkie zgody i jak dobrze pójdzie od kwietnia zaczynamy budowę.
- Ty mówisz serio?
- Najbardziej serio jak się da. - Jasiek podszedł teraz bliżej i przytulił mnie - Dobrze wiesz, że nie potrafiłbym Cię zdradzić. To wszystko było zaplanowane i wiedzieli o tym praktycznie wszyscy. Dlatego twój tata nie był zły na mnie, ani nikt z sb, dlatego w mieszkaniu nadal są moje rzeczy i dlatego też Laura, Maks i Tymon mnie bronili cały czas. Nie zrobiłem tego, ale potrzebowałem czasu myszko.
Janek spojrzał teraz na mnie z miną zbitego psa, a ja po prostu się rozpłakałam. Nawet nie wiem dlaczego, ale spadł mi kamień z serca.
- Naprawdę tego nie zrobiłeś?
- Nie.
- Obiecaj Jasiek.
Chłopak teraz przytulił mnie jeszcze mocniej i dał buziaka w czoło.
CZYTASZ
Układanka || Jan-rapowanie
FanficROBIĘ KOREKTĘ!!!!!!! Jak potoczą się losy córki założyciela SBM Label i początkującego rapera z ogromną ambicją? idę po pół miliona :3 Początek: 18.02.2021 Koniec w drugiej części na profilu <3