14. To znaczy, że zdałaś?

4K 124 26
                                    

Luty 2019

Pov: Via
Dziś są walentynki, ale dla mnie jest to ważniejszy dzień, niż święto miłość. Dzisiaj mam swój egzamin na prawo jazdy. Tak wiem, super data. Przynajmniej jak zdam będę miała co świętować.

Egzamin miałam na godzinę 12. Jest 9:12, więc stwierdziłam, że muszę iść się ogarnąć. Wzięłam szybki prysznic, umyłam włosy i zrobiłam lekki makijaż. Potem się ubrałam i przeglądałam social media, żeby czas mi jeszcze trochę zleciał.

~~~

Na 11 miał być po mnie tata, który stwierdził, że to on będzie mi dzisiaj towarzyszył. Kiedy napisał mi, że już jest ubrałam kurtkę, buty, szal i mogłam iść.

- Cześć tato. - powiedziałam wchodząc do auta.

- No hej, jak tam? Stresik jest?

- Jadę już tam trzeci raz, a stres nadal taki sam.

Tak, dobrze słyszeliście. Jadę teraz na mój trzeci egzamin na prawo jazdy. Poprzednie dwa miałam z taką niemiłą panią, która oblewała po prostu każdego. Dziś na szczęście wiem, że ta okropna baba na urlop i nie będzie jej.

- Spokojnie, wyluzuj. Jeśli zdasz będzie czekała na ciebie niespodzianka.

- A jeśli nie?

- No to też będzie. - zaśmiał się mój tata - Ale lepiej, żebyś zdała.

~~~

Droga minęła nam szybko. Na miejscu byliśmy 20 minut przed planowanym rozpoczęłam mojego egzaminu. Gdy weszliśmy do tego budynku panowała tam dosłownie grobowa cisza. Nikt nic.

- Pani Olivia Karaś. - powiedział mężczyzna koło trzydziestki - Zapraszam. - wtedy wstałam z krzesła i poszłam w jego stronę.

~~~

Pov: Białas
Byłem umówiony, że Janek, Laura i Tymon przyjdą tutaj. Niby to oni byli tą niespodzianką ode mnie, ale nie do końca, ponieważ Janek miał większa niespodziankę od siebie samego. Nie mówił mi co to jest konkretnie, ale wiedziałem, że coś planował.

Ja
kiedy będziecie?

Jan
za około 10/15 minut

Ja
okej to czekam tutaj w środku

~~~

- W końcu! - powiedziałem, gdy zobaczyłem przyjaciół Vii - Gdzie jest Janek?

- Powiedział, że poczeka na zewnątrz, bo musiał gdzieś zadzwonić. - odpowiedział mi Tymon.

- Aa... no okej. Dzięki, że przyjechaliście, Vijka na pewno się ucieszy.

~~~

Pov: Via
Wyszłam właśnie z tego auta, a pan Tomasz - egzaminator dał mi tą magiczną karteczkę. Cieszyłam się jak cholera, ale nie chciałam tak od razu tacie tego powiedzieć.

Weszłam do poczekalni, a tam był też Tymon i Laura. Wszyscy siedzieli na krzesłach obok sobie i o czymś dyskutowali. Kiedy mnie zobaczyli od razu wstali i podeszli do mnie.

- I jak? - zapytała Laura.

- No wiesz, do czterech razy sztuka, nie? - wzruszyłam ramionami i próbowałam zachować powagę.

- Naprawdę? Kiedy masz następny egzamin?

- Nie wiem, jakoś w przyszłym tygodniu tu przyjdę, chodźmy już. - nie mogłam patrzeć im w oczy, bo po prostu śmiać mi się chciało.

Układanka || Jan-rapowanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz