4. Pasuje Ci dziecko

5.8K 152 187
                                    

Grudzień 2018

Pov: Via
Ten miesiąc zaczął się po prostu super, zaczęłam więcej czasu spędzać z chłopakami. Z dnia na dzień nasza przyjaźń stawała się mocniejsza. Oczywiście nie zapomniałam o Maksie, Tymonie i Laurze. Oni cały czas pełnili w moim życiu ważne rolę. Niestety cały grudzień nie mógł być taki super.

Tydzień przed moja osiemnastką, tak tydzień przed nią mój ukochany chłopak stwierdził, że musimy się rozstać.

Oczywiście pieprzyły mi tam jakieś kity, że nie pasujemy do siebie, powinniśmy iść w inne strony, że jest to bez sensu, ale ja wiedziałam o co tak na prawdę chodziło.

Jakiś czas temu będąc u niego w mieszkaniu dostał smsa, oczywiście nie chciał mi go pokazać sam, więc jak się kąpał to zobaczyłam. Tak wiem, nie powinnam, ale to co zobaczyłam tam zamurowało mnie.

Zosieńka
dzidziuś rośnie jak mięśnie tatusia, kochamy Cię oboje

Wtedy postanowiłam to zostawić, zobaczyć jak się dalej rozwinie. Dziś leżę w łóżku, z pudełkiem lodów i ryczę, po prostu kurwa ryczę.

- Spokojnie kochanie, nie ten to następny. - pocieszał mnie Maks.

- Ja Ci mówiłem, że go nie lubię... krzywy taki gościu, no po prostu nie! - uniósł się lekki Tymon.

- Dobra zamknijcie się już, nie chce mi się was słuchać, Vii pewnie też nie. - powiedziała Laura, a co ja tylko przytaknęłam.

- Dobra muszę wam coś powiedzieć. - odparłam i zaczęłam opowiadać historie z smsem - Tak naprawdę nie ryczę, bo mnie zostawił. Ryczę tylko dlatego, że mnie zdradził. - dokończyłam wypowiedź, po czym przytuliłam się do przyjaciół. 

Kocham ich nad życie i nie wyobrażam sobie życia bez nich.

- Dobra, ale trzeba to powiedzieć twojemu tacie tak łagodnie. - stwierdził Tymon i miał rację.

Dlaczego łagodnie? Po prostu mój tata na krzywdę swoich dzieci nie może patrzeć, dlatego też każdy mój były chłopak miał "nieszczęśliwy" wypadek. Mały czy duży ale miał. Jak nie tata coś w tym maczał palce to Borys czy Sebastian, którzy za mną poszli by w ogień. A jak oni to też cały gang 2115, cieszyłam się, że ich mam.

~~~

- Co się stało kochanie? - zapytał tata, który zjawił się u mnie w mieszkaniu po telefonie od Maksa.

- Nie jestem już z Szymonem i teraz proszę cię nie denerwuj się ale.., - zaczęłam, ale głos zaczynał mi się łamać.

- Ale co? Zrobił Ci coś?

- Zdradził mnie! - krzyknęłam tak, że pewnie sąsiedzi mnie słyszeli i zaczęłam płakać.

- Spokojnie kochanie, odpuść sobie tego leszcza. Jeżeli Cię zdradził, to po prostu nie był Ciebie wart, a teraz poczekaj bo muszę wykonać pilny telefon. - Beezy wyszedł z pokoju trochę wkurzony, ale wrócił już w dobrym stroju - Dalej ubieraj się, jedziemy po rzeczy na imprezę!

- Co? Na pewno nie będę miała imprezy w takim stanie. - pokazałam mu moje zapłakane oczy i całą czerwoną twarz.

- Olivka, nie możesz odpuścić sobie takiej imprezy przez jednego idiotę, dasz radę mała - powiedział po czym przytulił mnie do siebie.

~~~

Siedziałam właśnie w sbm z chłopakami, mianowicie z Bedoesem, Whitem, Beteo, Solarem, Jankiem, Szymanem i Piotrem. Każdy z nich próbował nakłonić mnie do imprezy, ale nie byłam jej nadal taka pewna, aż w końcu wpadła Ewa czyli moja macocha (strasznie nie lubię tego określenia, ponieważ ją traktuje jako taką bardziej przyjaciółkę) z Lilą na rękach, a za nimi Nicola.

- Nie mów nic, my Ci zorganizujemy taką 18, że do końca życia goście będą ją wspominać. - powiedziała kobieta na jednym wydechu

Chwilę myślałam w głowie nad tym, po czym wstałam z kanapy. 

- Dobrze, daje wam wszystkim.  - pokazałam na chłopków, Ewe i Nicole - Wolną rękę, a teraz daj mi moją kruszynkę na ręce.

Lila to był mój (zaraz po psie Leonie) skarb. Kochałam ją nad życie, co śmieszne mimo tego, że ma dopiero parę miesięcy już oddałam jej mój ukochany pokój w domu rodzinnym.

Nicola też była moim skarbem, mieszkałam z nią przez 12 lat w jednym pokoju, więc rozumiałam ją bez słów. Z młodą  różnimy się od siebie okropnie. Ja lubiącą imprezy, ćwiczącą kiedyś mma i tenisa, introwertyczka, za to ona lubiącą książki, nie interesująca się w ogóle muzyką, kochająca malować ekstrawertyczka. Może i wyglądamy podobnie, naturalne blondynki, włosy do ramion, obie z okularami i piegami na nosie to w środku kompletnie inne osoby.

- Pójdziesz, ze mną do galerii w tygodniu? - zapytała nagle Nika.

- Oczywiście, z Tobą zawsze. - uśmiechałam się do niej. 

Zauważyłam jednak, że coś się dzieje u niej w życiu dlatego postanowiłam zrobić tak:

- My w trójkę idziemy spędzić czas ze sobą, jak siostry. - i zabrałam je do biura taty, które stało wolne.

~~~

- Co się dzieje Nika? - zapytałam widząc, że coś jest ma rzeczy.

- Zakochałam się Via... i to tak na serio. Już od września praktyczne, ale dopiero ostatnio złapałam z nim kontakt.

- Z kim?

- No z tym Wiktorem, co Ci kiedyś mówiłam...  i mam jedno pytanie.

- Słucham?

- Mogę zabrać go do Ciebie na 18??

-  Oczywiście, że tak. - przytuliłam ją - Moja malutka siostrzyczka ma chłopaka... - zaczęłam udawać płacz.

- Kto ma chłopaka? - zapytał nagle Janek, który wszedł tu przed chwilą.

- Moja siostrzyczka. - znów zaczęłam szlochać.

- Oj tam, to na razie tylko kolega. - wyraźnie podkreśliła przedostatnie słowo.

- Na razie. - powiedział Janek i pościł jej oczko.

- Dajcie mi wszyscy święty spokój. - powiedziała przez śmiech, a następnie wyszła z biura.

- Cieszyłaś się? - zapytał Jan po chwili ciszy, ale kompletnie nie wiedziałam o czym mówi.

- Z czego?

- No z tego, że będziesz miała 18 lat młodszą siostrę? - pokazał na Lilkę.

- Bardzo. Naprawdę mega mnie to ucieszyło, a nie widać? - zaśmiałam się.

- Pasuje Ci dziecko. - odparł, a ja się tylko uśmiechnęłam - Też mam młodsze rodzeństwo, w sumie to brata. Filip ma 8 lat i jest małą kopią mnie. Niestety nie mogę uczestniczyć w jego życiu za bardzo przez to, że mieszkam w Warszawie. - chłopak posmutniał jak to mówił.

- On na pewno to rozumiem, że Ciebie nie ma, bo robisz karierę. - powiedziałam po czym stwierdziłam, że wracamy do reszty.

Wzięłam Lile na ręce i w czasie drogi podrzucałam ją w górę, przez co tylko się śmiała. Następnie weszliśmy do pomieszczenia, w którym byli wszyscy i spędziliśmy trochę czasu razem.

Układanka || Jan-rapowanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz