182. Hej maluchy

3.4K 164 199
                                    

Dzień dobry 🦥

Wstawiłam kontynuację rozdziału, a wam życzę miłego dnia ❤️

§§§

Ten rozdział to kontynuacja poprzedniego.

Małego wzięli teraz na pierwsze badania, mierzenie, ważenie i tego typu rzeczy. Olivkę natomiast opatruje teraz położna i patrzy czy wszystko w porządku, a mi młoda kazała iść powiedzieć wszystko Białasowi.

- I jak? - zapytał Mateusz gdy wyszedłem stamtąd.

- Zostałeś dziadkiem Beezy. - odparłem, a ten od razu mnie przytulił.

- Jak się czuje Olivka?

- Na razie dobrze, ale jest strasznie zmęczona.

- A mały jest z nią?

- Nie. Zabrali go na te badania wszystkie.

- No rozumiem... ale zajebiście.

- Chcesz już poznać imię?

- Dawaj.

- Aleksander.

- Olek jest? - zapytał, a ja kiwnąłem głową - Ale ładnie.

- Olivka wybierała to musi być ładnie.

- Przepraszam, pana żona prosi żeby pan przyszedł. - przerwała nam pielęgniarka, więc wstałem i poszedłem za nią.

Jednak nie poszliśmy już do tej samej sali, tylko do innej, która była bardziej przytulna. Tam również leżała Olivka, a na jej klatce był Aleksander w samym pampersie, a na górze miał tylko pieluszkę tetrową.

- Hej maluchy. - powiedziałem cicho.

- On jest piękny, nie?

- Jak Ty. Jak się czujesz?

- Przed chwilą urodziłam prawie 4 kilowe dziecko, ale jest dobrze.

- Aż 4 kilo ma?

- 3700 dokładniej.

- Oo... duża dzidzia.

- I 53 centymetry.

- W porównaniu do Ciebie to duży jest.

- No... czuć było.

- A teraz Cię boli tam jeszcze?

- Trochę, ale dali mi jakieś leki.

- To dobrze.

- Zaraz będziemy po raz pierwszy się karmili, boję się tego trochę...

- Będzie dobrze.

Po chwili przyszła do nasz położna, która pokazała Olivce jak mniej więcej ma przykładać małego, a ona oczywiście to zrobiła.

- I jak? - zapytałem, gdy Olek już pił.

- Troszeczkę boli, ale znośnie.

- To dobrze.

~~~

- Proszę pani, a czy ja mogę coś zjeść teraz? - spytała młoda.

- Nie możesz, a musisz, ale to dopiero za dwie godzinki dobrze, bo na razie powinniście na zmianę robić skin to skin.

- No dobrze.

- No to co. - kobieta spojrzała na mnie - Zdejmujemy koszuleczkę i siadamy wygodnie na fotelu.

Układanka || Jan-rapowanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz