25. Jakoś jej to wytłumaczymy

4K 118 34
                                    

Maj 2019

Pov: Via
Dzisiaj idę wraz z Laurą na jej pierwszy, a mój trzeci tatuaż. Dziewczyna skończyła 3 dni temu osiemnaście lat, a w ten weekend odbywa się jej impreza, dlatego postanowiłyśmy zrobić to właśnie dziś.

Na rozmowę z Jankiem wciąż nie znalazłam czasu. Znaczy jeżeli ja mam to u niego z tym gorzej i na odwrót. Mimo, że od czasu koncertu normalnie ze sobą piszemy, a nasze relacje się na pewno trochę poprawiły to tak czy inaczej czeka nas bardzo poważna rozmowa.

- Stresik jest? - spytałam Laurę kiedy jechałyśmy windą.

- Jest, ale chyba będzie dobrze.

- Na pewno będzie dobrze, a jak przygotowania do imprezy?

- Świetnie, Kacper dużo pomaga moim rodzicom w zorganizowaniu.

- Dobrze, że Ty masz tego Kacpra.

- Gdy nie ty to bym nie miała, a jak u Ciebie i Janka?

- Parę razy rozmawialiśmy, co wieczór pisze mi "dobranoc" albo coś w tym stylu, ale nie wiem jak to wszystko się potoczy.

- A chciałabyś, żeby było jak dawniej?

- Chcieć to bym chciała, ale czy to wyjdzie?

- Będzie dobrze. - powiedziała wychodząc z bloku i kierując się do mojego auta.

~~~

Wraz z Laurą pojechałyśmy moim Mini Cooperem do studia Żanety. Kobieta jak zwykle przywitała nas z uśmiechem i od razu zabrała się do pracy.

- Jak będzie bolało to masz. - zwróciłam się do przyjaciółki i podałam jej rękę.

Razem z Laurą tatuujemy sobie symbol promise na prawym przed ramieniu. Te złączne palce są naszym "znakiem" jeszcze od czasu gimnazjum więc stwierdziłyśmy obie, że musimy sobie taki zrobić. Poza tym Maks i Tymon również mają wspólny tatuaż, więc my nie możemy być gorsze.

Nadolska pierwsza usiadła na fotelu i Żaneta zaczęła pracę.

- A twój towarzysz dziś nie z Tobą? - zapytała kobieta.

- Ciężkie czasy z towarzyszem. - powiedziałam z myślą, że zrozumie ona.

- Będzie dobrze. - uśmiechnęła się do mnie i kontynuowała pracę.

~~~

- Jasiek przyjdzie na twoją osiemnastkę? - spytałam się Laury w czasie, gdy czekałyśmy na nasze zamówienie w maku.

- Początkowo miał być, ale tego samego dnia Szpaku i Guzior robią wspólną imprezę i niestety Janek mi odmówił. Poza tym tydzień temu ze sobą nie gadaliście, więc nie chciał w ogóle przychodzić.

- To nawet trochę lepiej, jeszcze przed wylotem na Dominikanę zdążę pobyć trochę bez chłopaków. - obie zaśmialiśmy się na to, ale taka jest prawda. Lecę tam z samymi chłopakami z sbm, więc teraz staram się ograniczyć z nimi kontakt.

- A zdążysz wrócić na fame mma?

- No oczywiście, do Polski wracam 21 to idealnie 22 rano wyjedziemy rano i będzie git.

- To dobrze.

~~~

Po posiłku odwiozłam Laurę do domu i chciałam jechać do siebie, ale zapomniałam, że muszę jeszcze wjechać do chłopaków, aby przyszykować prezent na urodziny dziewczyny.

Układanka || Jan-rapowanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz