19. Ty mi wystarczysz

3.8K 120 117
                                    

Ten rozdział to kontynuacja poprzedniego.

Koło 23:30 zaczęły się oczepiny. Było dużo różnych zabaw i serio mega się bawiłam. Ostatnią z nich było rzucenie welonem i muszką pana młodego w singli. Ja oczywiście nie bardzo chciałam iść do tego, ale sama Ola po mnie przyszła.

- Dalej Olivka chodź.

- Nie no naprawdę... - dziewczyna nie dała mi dokończyć tylko załapała mnie na rękę i sama zaciągnęła na środek sali.

Wraz ze mną było tam może 13 dziewczyn. Jednak miało to inną formę niż początku miało być. My chodziłyśmy wokół panny młodej w jedną stronę, a ona kręciła się z zasłoniętymi oczami w drugą. Kiedy muzyka ucichła dziewczyna miała iść w stronę, która uważa za słuszną.

I w taki sposób doszła do mnie. Cała sala od razu zaczęła klaskać, a Jasiek zaczął się śmiać. Ola po ściągnięciu opaski również posłała mi uśmiech. I tak moją opaskę na głowie zamieniłam na welon panny młodej i usiadłam na wyznaczone miejsce dla nowej pary.

- Masz to być Ty. - zwróciłam się Jana, którt szedł na konkurencję dla mężczyzn.

Pan młody miał robił dokładnie to samo co panna młoda. Niestety nie widziałam nic co się tam działo, ponieważ goście imprezy zasłonili mi cały widok. Czekałam z niecierpliwością. Niby szansa, że będzie to Jan jest mała, bo mężczyzn było z dwa razy więcej niż kobiet, ale liczę na niego.

- Mam! - usłyszałam bardzo dobrze znany mi głos - Gdzie moja panna młoda?

My jako nowa para musieliśmy zatańczyć ze sobą jak Witek i Ola - czyli na środku gdy wszyscy goście stoją dookoła. DJ zapytał się czy mamy jakiś kawałek, który byśmy chcieli. Janek opowiedział tylko, że jakiś wolny po czym złapał mnie na rękę i udaliśmy się na środek parkietu.

Teraz czułam się jak na mojej osiemnastce. Tańczyłam z chłopakiem i powoli zaczęłam uświadamiać sobie, że chyba się zakochałam. W swoim przyjacielu. Nie mogłam dopuścić do swojej głowy tego faktu, ale cóż. Stało się.

Po tańcu cała sala, z Olą w roli głównej zaczęła nucić "Gorzka Wódka". Mimo mojego kręcenia głową na "nie" Jasiek od razu wbił się w moje usta i złożył na nich szybkiego, ale takiego uczuciowego buziaka.

Następne był tort oraz fajerwerki na ogrodzenie. Janek dał mi swoją marynarkę i cały pokaz tulił do siebie, aby nie było mi zimno. W tym momencie cieszyłam się, że przyjechałam tu z nim. W Warszawie pewnie teraz siedziałabym w studiu z Januszem i byśmy pracowali. Takie kilka dni przerwy od pracy dobrze zrobi naszej dwójce.

~~~

Dochodziła właśnie czwarta nad ranem. My z Jaśkiem jako jedni z ostatnich gości opuszczaliśmy sale weselną. Po pożegnaniu się z nowożeńcami chłopak wziął nasza torbę z szatni i wyszliśmy przed lokal. Czekamy teraz na Kacpra, który mimo tego, że przyjechał do rodziny zobowiązał się przyjechać po nas i odwieść do domu.

-Chcesz? - zapytał Janek podając mi paczkę papierosów.

- Nie. I Ty też lepiej nie pal. - zabrałam mu paczkę i schowałam do torebki.

- Ej no młoda. - chłopak podszedł bliżej i przytulił się od mnie - Co się stało?

- Nic, po prostu jest to nie zdrowe.

- I kto to mówi?

- Od dziś koniec z alkoholem i fajkami. - powiedziałam to i od razu zaczęłam się śmiać.

- Jasne. - też zaczął się śmiać - To oddasz mi?

- A będę miała coś z tego? - zapytałam patrząc mu w oczy.

Układanka || Jan-rapowanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz