88. McDrive i jedziemy?

3.1K 119 59
                                    

Grudzień 2019

Pov: Via
Mamy popołudnie, jutro są moje urodziny, a Janek przygotował dla mnie jakąś niespodziankę. Kazał spakować mi się na kilka dni w bardzo ciepłe rzeczy i jak sam zaznaczył przede wszystkim stroje kąpielowe.

Zgodnie z tym zapakowałam się w dwie duże walizki (co prawda jedną z nich zajmowały same zimowe rzeczy, takie jak gruba kurtka, śniegowce i tym podobne) i czekam teraz na Jaśka, który ma po mnie przyjechać.

Pasula <3
zejdziesz sama czy Ci pomóc?

Ja
mam dwie duże walizki
i swoją torebkę,
to może być ciężko 🙄

Pasula <3
za chwilę będę na górze 💋

Ja
❤️

Dosłownie po minucie Jasiula stał pod miom mieszkaniem, więc wpuściłam go do środka i przywitałam się z chłopakiem.

- Gotowa?

- Jak powiesz mi gdzie jedziemy to Ci powiem.

- Zobaczysz jak dojedziemy.

- A daleko jedziemy?

- Trochę, ale spokojnie możesz spać całą drogę.

- Jedziemy do Krakowa?

- Zobaczysz jak dojedziemy, ale przygotuj mi swój dowód.

- Po co Ci?

- Jest mi potrzebny.

- Mam w portfelu, dam Ci na dole, okej?

- Dobrze.

Janek następnie wziął moje walizki i wspólnie wyszliśmy z mieszkania zamykając je na wszystkie zamki.

~~~

W aucie ułożyliśmy walizki i chwilę usiedliśmy już z przodu. Od razu ściągnęliśmy też kurtki, ja nawet pozbyłam się butów, bo przecież nie będę tyle czasu w nich siedziała.

Jasiek włączył jeszcze podgrzewanie fotelów i puszczając muzyczkę ruszył w Polskę.

- Jesteś głodna?

- Nie.

- Na pewno?

- Może trochę, ale nie chcę mi się już ubrać.

- McDrive i jedziemy?

Uśmiechnęłam się tylko do Jaśka, co znaczyło tak i w czasie jazdy do maczka zrobiłam mu mały koncert w samochodzie.

~~~

Jedziemy już około 3 godziny. Janek nie pokazuje mi nawet nawigacji, a przez to, że jest już ciemno na dworze kompletnie nie wiedzie gdzie jesteśmy.

Oczywiście mogę sprawdzić to u siebie na telefonie, ale nie chcę psuć sobie niespodzianki.

- Połóż się trochę. - powiedział Jan popijając swoją kawę z orlena.

- Nie zostawię Cię tak samego.

- Ale jesteś już zmęczona.

- Nie jestem.

- Jesteś. - Janek ściszył radio i uśmiechał się do mnie - Zobacz co jestem za moim fotelem.

Oczywiście od razu sprawdziłam o co mu chodzi i widząc koc w jednorożce tylko się zaśmiałam.

- Wziąłeś mi kocyk?

- Podusie też.

- Jesteś niemożliwy. - sięgnęłam sobie po te rzeczy i położyłam trochę fotel - Nie będzie Ci przykro, że tak idę spać?

Układanka || Jan-rapowanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz