110. Całe szczęście masz mnie

2.6K 140 24
                                    

Marzec 2020

Pov: Janek
Minęło kilka dni. Ja codziennie byłem u Olivkii po parę godzin, a jak powiedzieli lekarze jej stan ogólny poprawił się bardzo.

Niestety dopóki młoda się nie wybudzi nie mogą oni powiedzieć nam pewniej rzeczy, przed którą prawdopodobnie Olivka trafiła do szpitala.

~~~

Jestem właśnie w szpitalu, w sumie jak praktycznie cały czas. Młoda leży teraz na innej sali, dzięki czemu każdy, kto przechodzi nie widzi mnie siedząco w środku i Olivkę leżącą w łóżku szpitalnym.

- Pamiętasz myszko nasz wyjazd do Gdańska? - zapytałem, mimo, że wiedziałem, że mi nie odpowie - Według mnie był to jeden z lepszych wyjazdów z trasy. Kąpanie się w morzu w listopadzie było dziwne i głupie, ale przynajmniej mamy jakieś wspomnienia, nie?

Ogólnie może wydawać się to dziwne, że gadam do niej teraz, ale jak sam lekarz przyznał, ludzie w śpiączce słyszą to co się dzieje dookoła, a głos osób im bliskich jest dla nich niezwykle ważny.

- Mam nadzieję, że powtórzymy jeszcze nie raz takie wyjazdy... na pewno musimy jechać jeszcze do Bydgoszczy, bo to co się działo po koncercie tam było cudowne... jeszcze kiedyś pojedziemy na Słowację. Muszę pokazać Ci to jezioro latem, a potem wrócimy na ten teras z jacuzzi i przeżyjemy to samo co wtedy, tylko, że będzie ciepło.

Po chwili mojego dalszego monologu do sali weszła pielęgniarka, a ja będąc tu codziennie wiedziałem, że znaczy to, że przyszła coś tu zmienić czy podłączyć.

- Dzień dobry. - powiedziała pierwsza.

- Dzień dobry.

- Pan już wie co znaczy moje przyjście? - zaśmiała się kobieta, a ja od razu się odsunąłem robiąc jej miejsce.

Usiadłem teraz trochę dalej i przyglądałem się co kobieta robi Olivce.

- Długo jesteście razem?

- Bardzo intensywne dziewięć miesięcy.

- Na pierwszy rzut oka dałabym wam minimum dwa lata. Jesteście chyba bardzo zżyci ze sobą.

- To akurat prawda... znaczy byliśmy bardzo zżyci do czasu...

- Ale kochasz ją?

- Bardzo ją kocham.

- Widać. Wszystko co tutaj robisz, jesteś przy niej dosłownie cały czas... to nie zdarza się zbyt często.

- Nie widzę innego wyjścia. Muszę być z Olivką.

Kobieta uśmiechnęła się do mnie i kontynuowała swoją pracę.

- Ale pierwszego dnia Cię nie było tutaj?

- Byłem w nocy, musiałem przyjechać z Krakowa.

- Rozumiem... czyli ty jesteś tym młodym chłopakiem, co w nocy prosił doktora Jankowskiego o możliwość wejścia?

- Tak.

- Jestem wręcz pewna, że Olivia się obudzi, dlatego życzę wam wszystkiego co najlepsze, bo przynajmniej po Tobie widać, że się kochacie.

- Dziękujemy.

- Do zobaczenia.

- Do widzenia.

Kobieta wyszła, a ja wróciłem do Olivkii i z powrotem złapałem jej dłoń.

Może być to dziwne, że ta pielęgniarka mówi mi na "ty", ale wszystkie prawie tam to robią. Wszystkie prawie mógłby być moim mamami, więc jakoś nie przeszkadza mi to.

Układanka || Jan-rapowanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz