75. Piękne, naprawdę

2.9K 122 34
                                    

Październik 2019

Pov: Via
Dzisiaj jest moja i Janka rodzica zaczęcia prac nad Planszami. Równo rok temu po raz pierwszy spotkaliśmy się w studiu i z tego co pamiętam nagrywaliśmy "012".

Od tamtego dnia w sumie staliśmy się nierozłączni zawodowo i prawdę mówiąc trochę też prywatnie. Spędzaliśmy dni, a nawet czasem i noce razem w studiu.

Z tej okazji oboje chcieliśmy spędzić czas tylko ze sobą przy jakieś kolacji w moim wykonaniu i na oglądaniu filmów. Janek też obiecał mi, że weźmie mnie na jakąś niespodziankę, którą sam przygotował.

No właśnie, chcieliśmy. A dlaczego tak się nie stanie? Ewa poprosiła mnie wyjątkowo dziś, żebym zaopiekowała się Lilą, ponieważ ona sama musi jechać do swoich rodziców, tata jest w Trójmieście nagrywać coś, a Nicola na obozie w Grecji.

Janek jeszcze o niczym nie wie. I trochę boję się mu o tym powiedzieć, bo wiem, że specjalnie dziś odwołał dla mnie wszystkie spotkania, które są dla niego ważne.

~~~

Kiedy Jan napisał mi już, że jest pod blokiem poprosiłam go, żeby przeszedł na górę po musimy pogadać.

- Cześć mała. - powiedział, gdy otworzyłam mu drzwi.

- Cześć, wejdź. - odparłam, a Janek dał mi jeszcze buziaka w policzek.

- O czym chciałaś pogadać? I czemu masz jeszcze dresy? - zapytał patrząc na mnie od góry do dołu.

- Na początku tylko chcę powiedzieć, że przepraszam, że tak wszyło.

- Olivka możesz konkretniej?

- Dziś nie wyjdzie z tą naszą kolacją.

- Czemu?

- Ewa poprosiła mnie żebym zajęła się Lilą na noc i jutro w dzień, bo ona sama musi jechać do Otwocka, bo jej mama trafiła do szpitala, taty nie ma, a Nika jest na obozie. - powiedziałam strasznie szybko na jedym wydechu.

- Wolniej myszko.

- Muszę zaopiekować się Lilką do jutra, bo Ewa musi szybko jechać do swojej mamy do szpitala, tata jest w Gdańsku coś nagrywać, a Nikola jest na obozie w Grecji. I po prostu nie mamy tu w Warszawie innej rodziny, która mogłaby zająć się małą.

- Yhym. Okej.

- Okej?

- Jeśli mogę z Tobą się zająć Lilą to mi nie przeszkadza to, że tak to wyszło. Mogę?

- Możesz. - powiedziałam i wtuliłam się w Janka - Myślałam, że będziesz zły.

- Mógłbym być, ale wyobraź sobie wieczór z miłością twojego życia i jej małą siostrzyczką. Marzenie. - zaśmiał się chłopak.

- Jasne... teraz będziesz mógł zobacz co czułam spędzając czas z Tobą i Filipem.

- To tutaj będziemy?

- U taty w domu.

- Yhym.

- Pierwsza noc u teścia w domu i u szefa jednocześnie.

- Oby ostatnia. - rzucił Jan siadając na kanapie.

- Dlaczego?

- Jakoś tak niekomfortowo spać z córką swojego szefa w jego domu. - zaśmiał się Jan.

- Zawsze możesz iść do gościnnego.

- Dopóki będziemy sami z Lilą będzie dobrze.

- Dobra ja idę ogarnąć sobie jakieś rzeczy do spania i na jutro, potem pojedziemy do ciebie i kierunek dom?

Układanka || Jan-rapowanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz