162. Sto lat

2.5K 134 112
                                    

Siemanko 🥰

Kolejny rozdział na dziś 😌

Mam nadzieję, że wam się spodoba 🥴

Miłego dnia i wieczoru ❤️

§§§

Grudzień 2021

Pov: Via
Dziś odbywa się coroczna wigilia w sb. Jest ona połączona także z urodzinami moimi i taty, bo ja swoje mam za dwa dni, a tatuś miał tydzień temu.

My z Jasiem w  nocy siedzieliśmy chyba do 4, bo zrobiliśmy sobie mały turniej na playstation, a Jan nie umiał pogodzić się z przegraną, więc graliśmy aż wygrał wszystkie gry po kolei.

Teraz ze snu wybudził mnie dzwoniący telefon, dlatego nie patrząc nawet kto to odebrałam.

- Nic się nie stało?! - usłyszałam głos taty.

- Nie, a co?

- Pisze do was od 10, a wy oboje nic.

- Właśnie nas obudziłeś.

- Jest 13:30 skarbie, co tak długo śpicie?

- O 4 dopiero się położyliśmy...

- Olivka ty musisz o siebie dbać, a nie chodzić tak późno spać.

- Wiem, spokojnie.

- Przynajmniej jak was obudziłem to zaraz wstaniecie, więc dobrze. Pamiętajcie, że na 17 do biura.

- Pamiętam.

- W takim razie do zobaczenia słońce. - powiedział i się rozłączył, a Jasiek spojrzał na mnie zaspanym wzrokiem.

- Daj mi jeszcze pięć minut, proszę...

- 10 i wstajemy. - powiedziałam przytulając się do ciepłego ciała Jana, a on od razu mnie objął i jeszcze przymknęliśmy na chwilę oczy.

~~~

- Olivka. - poczułam rękę Jaśka na swoim policzku - Jest 14, wstajemy już. Dalej.

- Mieliśmy leżeć 10 minut, a nie 30...

- No wiem, ale trudno.

Podniosłam się teraz na łokciach i spojrzałam na Jana, który był obok. Od razu go też pocałowałam na dzień dobry, a on odwzajemnił pocałunek nadal głaszcząc mnie po policzku.

- Jestem głodna.

- A co być chciała na śniadanie?

- Płatki.

- Zrobić Ci?

- Jakbyś mógł.

- Które być chciała?

- Cheeriosy.

- Już idę zrobić. - chłopak złączył jeszcze na chwilę nasze usta i wyszedł z pokoju, a ja jeszcze się położyłam patrząc na mój brzuszek.

Był on teraz nieco większy niż w mikołajki, ale też nie jakiś ogromny. W sumie już powoli przyzwyczaiłam się, że będzie on ze mną przez najbliższe miesiące i strasznie się z tego cieszyłam.

~~~

Po śniadaniu od razu poszłam pod prysznic, a teraz stoję w samym ręczniku i suszę włosy. Jan jest ze mną w łazience, ale siedzi w wannie i przygląda się mi.

- Myślisz, że się ucieszą? - zapytał, a ja wiedziałam o co mu chodzi.

- Może nie wszyscy tak samo, ale według mnie Michał czy Borys będą szczęśliwi.

Układanka || Jan-rapowanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz