36. Byłeś w szpitalu?

3.6K 122 16
                                    

Ten rozdział to kontynuacja poprzedniego.

Wspólne z przyjaciółmi wróciliśmy do naszego hotelu i od razu zaczęliśmy przygotowania do gali. W przypadku moim i Laury ja pierwsza udałam się do łazienki, wzięłam tam szybki prysznic i będąc jeszcze w ręczniku zabrałam sobie
wszystkie kosmetyki do pokoju i oddałam pomieszczenie Nadolskiej.

Swoje przygotowania zaczęłam od ubrania bielizny oraz outfitu, który przygotowałam sobie jeszcze przed wakacjami. Była to za duża, fioletowa bluza Rockstar, która wyszła równo z wydaniem płyty White, i którą Seba zamówił specjalnie dla mnie i Pauli. Znaczy ten rozmiar specjalnie dla nas, ponieważ robiła ona nam za sukienkę, niż bluzę.

Następnie zabrałam się za spięcie swoich włosów w wysokiego, niechlujnego koka. Zrobiłam też makijaż. Na oczy nałożyłam cień, który idealnie pasował do mojej sukienko-bluzy, potem zrobiłam kreski, wytuszowałam rzęsy i nałożyłam trochę rozświetlacza, bronzera i pudru. Ostatnią rzeczą był błyszczyk na usta.

Do wszystkiego dobrałam też zwisające kolczyki, czarne kozaki za kolano na słupku i małą torbę tego samego koloru. Zorientowałam się też, że mam na palcu pierścionek od Jaśka, dlatego zdjęłam go i schowałam sobie, aby przypadkowo go nie zgubić.

- Ale ładnie wyglądasz. - powiedział Tymon wchodząc do naszego pokoju.

- Dziękuję, w końcu rząd vip musi się jakoś prezentować. - oboje zaśmialiśmy się na te słowa.

- Mogłaś mówić, że mamy się jakoś wystroić. - dodał wchodzący Maks.

- Nie no, luz. Idziemy na gale mma, więc to logiczne, że nie musicie ubrać koszul ani nic w tym stylu. Oboje ładnie wyglądacie.

- A ja jak? - zapytała Laura wychodząc w łazienki w pięknej, srebrnej sukience, pofalowanych włosach i idealnym makijażem.

- Ło kurde...

- Czyli teraz idą dwie rakiety. - odparł Maks i pokazał palcem na mnie i Laurę - I my. - zwrócił się do Tymona.

- Weź nie przesadzaj. - powiedziała przyjaciółka - Też wyglądacie dobrze. Wam już sama twarz wystarczy.

- Laura ma rację, wy nawet w workach na śmieci byście wyglądali dobrze, a my musimy się malować, czesać, dobierać dodatki...

- Kochane jesteście. - powiedział Maks rozkładając ręce - Chodźcie tu.

My z Laurą bez dłuższego namysłu od razu weszłyśmy do objęcia przyjaciela.

- Dobrze, że my siebie mamy. - dodał Tymon dołączając do nas.

~~~

Chwilę przed 19 całą czwórką weszliśmy do taksówki i pół godziny później byliśmy już pod Halą Sportową w Częstochowie. W międzyczasie dodałam jeszcze parę instastory i napisałam do jednego z chłopaków ze sztabu Kizo, aby pomogli dostać się nam do środka trochę szybciej.

Po przyjeździe Karol - kolega Kizo, z którym pisałam podszedł do nas i po tych wszystkich kontrolach i tym podobne zabrał nas do naszego sektora. Będą już tam przywitałam się z Danielem - DeeJayPallaside i Wojtkiem Golą, których znam już od dawna.

- Ale tu jest zajebiście. - odezwał się do mnie Maks - Jak Ty załatwiłaś miesiąc przed galą takie miejsca w pierwszym rzędzie? I to jeszcze vip?

- Oj Maksiu, mam swojej sposoby.

- Co chcesz w zamian? - zaśmiał się Tymon.

- Wystarczy mi, że jesteście tu ze mną.

Układanka || Jan-rapowanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz