Ten rozdział to kontynuacja poprzedniego.
Byliśmy już w restauracji, w której odbywała się impreza. Sala była przystrojona bardzo ładnie, a goście też już powoli się zjeżdżali.
Najgorsze w tym wszystkim było to, że mnie znów zaczęły łapać mdłości i momentami było mi naprawdę niedobrze.
~~~
- Moja piękna. - powiedziała babcia Ofelia, gdy przywitała się z Janem i podeszła do mnie.
- Dobry wieczór. - przytuliłam kobietę - Jak zdrówko?
- Aktualnie nie narzekam. - zaśmiała się - A ty co taka bladziutka?
- Ah... anemie mam, to dlatego.
- Oj skarbie, ale będzie dobrze. Bierzesz żelazo, tak?
- Biorę. Dodatkowo jeszcze kwas foliowy i witaminę B12.
- I bardzo dobrze. Musisz dbać o siebie, w szczególności teraz.
Przestraszyłam się na słowa kobiety, bo skąd ona mogła wiedzieć o ciąży?
- Dlaczego teraz?
- Jesień mamy, a przy takiej pogodzie nietrudno o jakieś choróbsko.
Uff.
- No tak.
- Dobrze skarbie idę przywitać się jeszcze z resztą. - babcia przytuliła mnie i odeszła.
Ja teraz jeszcze tylko przytuliłam dziadka Janka i z powrotem usiadłam do stolika.
~~~
Była podawana właśnie przystawka. Na moje nieszczęście był to tatar, a w ciąży nie mogę jeść surowego mięsa, dlatego kopnęłam Jana pod stołem i zaczęłam mu szeptać na ucho.
- Ja tego nie zjem.
- Dlaczego?
- W ciąży nie mogę surowego mięsa.
- Aa... i co teraz?
- No nie wiem, bo tak głupio zostawić i nie dotknąć nawet, ale nie mogę tego zjeść wcale.
- To poczekaj chwilę. - chłopak wstał od stołu i poszedł do swojej mamy.
Szepnął jej coś na ucho pokazując na Filipa, a ona tylko kiwnęła głową i uśmiechnęła się.
Następnie razem poszli w stronę kelnerów i im też coś powiedzieli patrząc na małego Pasule.
- Co teraz? - zapytałam, gdy Janek usiadł z powrotem na swoje miejsce.
- Przyniosą Ci to samo co ma młody.
- Czyli?
- Sałatkę z krewetkami i frytki belgijskie.
- Oo... - dałam mu buziaka - Dziękuję, że poszedłeś to mamy.
- Chce mała żebyś coś w końcu zjadła.
- Uwierz mi, że ja też.
Po chwili kelner wymienił moje danie i spokojnie mogłam zacząć jeść, nie obawiając się, że zrobię krzywdę sobie lub dzidzi.
~~~
Po przystawce przeszedł czas na danie główne, które już całe szczęście można było sobie wybierać samemu spośród kilku propozycji.
CZYTASZ
Układanka || Jan-rapowanie
FanfictionROBIĘ KOREKTĘ!!!!!!! Jak potoczą się losy córki założyciela SBM Label i początkującego rapera z ogromną ambicją? idę po pół miliona :3 Początek: 18.02.2021 Koniec w drugiej części na profilu <3