Spojrzałam na Janka, on popatrzył na mnie. Oboje z takim samym zaskoczeniem, może nawet rozczarowaniem. Zostaliśmy pominięci w apelu, zostałam zwolniona z funkcji. Janek zresztą też miał już pożegnanie w "Świcie". Na tamten moment wyglądało to tak, że oboje zostaliśmy z niczym. Bez zastępów, bez nowej funkcji.
Nic nie mówiłam. Drużyna przecież nie wiedziała, nie chciałam, abym to ja zdradziła tę tajemnicę. Niech to będzie Wiktoria-Zuzia. Janek, o dziwo, też był chyba podobnego zdania. Ale to NIE znaczy, że od razu będziemy się przyjaźnić, albo Bóg wie co jeszcze. Nie, nie i jeszcze raz nie. Będę z nim chodziła do klasy, jeszcze zdążymy sobie poskakać do oczu. Jeszcze będzie się działo.
Wróciliśmy do płomienia. Wiktoria, to znaczy Zuzia przedstawiła pokrótce, co czeka nas w nowym roku. Opowiedziała o zbiórkach, planowanych wyjazdach, a wśród nich o najważniejszym dla harcerzy, czyli obozie w Januszkowie. Widziałam, jak niektórym zaświeciły się oczy. Racja, trzytygodniowy wypad pod namioty dla przeciętnego harcerza to świetna przygoda.
Drużynowa zapytała, który pląs proponujemy jako przerywnik w poważniejszych sprawach. Wybór był dla prawie wszystkich prosty. Skrzywiłam się. Znowu ta głupia "Chusteczka rock n'roll". Delikatnie to ujmując, nie lubię tej zabawy. Dla mnie nie ma ona sensu, dla innych widocznie tak.
Wracając do samej zabawy, druhna drużynowa nawet się przygotowała. Wzięła materiałową chustkę, oczywiście nie barwy. Nasze barwy są fioletowe, z neonową, pomarańczową lamówką. I tak, chłopakom też się podobają. Chustka, której używaliśmy do zabawy była natomiast czarna z różowymi wzorkami.
Na moje szczęście, chusteczka szybko się skończyła. Czyżby znudzenie? Mam taką nadzieję... Józek i Julka dzielnie dorzucali drewna do ogniska. Może Wiktoria-Zuzia pomyśli o przyznaniu im sprawności, jeżeli jeszcze wykażą się umiejętnością układania stosów ogniskowych. Ale to nie moja sprawa. Nie moja funkcja. Tak właściwie brak funkcji.
CZYTASZ
Szary mundur, szare oczy
Teen FictionMożna mieszkać po sąsiedzku, ale się nie znać. Można chodzić razem do jednej klasy, ale ze sobą nie rozmawiać. Można należeć do rodzin, które się przyjaźnią, ale unikać się na każdym kroku. W drużynie harcerskiej nie jest to możliwe. Jak poradzą s...