Amerykańskie filmy

14 1 0
                                    

- Alicja, wstawaj! - obudziła mnie Julka, która właśnie skończyła swoją wartę. - Janek już na ciebie czeka!
Założyłam okulary, owinęłam się kocem i wyszłam z namiotu. Jak mówiła Julka, Janek już czekał przy podeście wartowników.
- Nie będziesz się do mnie odzywał, co?
Oczywiście nie odpowiedział.
- Słuchaj, ja naprawdę nie chciałam zrobić ci na złość.
- Ale ci się udało - odparł.
- Przepraszam.
- Wiesz, że mnie nie interesują żadne takie, no... miłosne sprawy.
- Wiem.

- Ja wiem, że Leon by był zadowolony, gdybym dał ci większy spokój, ale...
- Janek, zrozum mnie - westchnęłam. - Zależy mi i na tobie, i na nim. Nie chcę, żebyście się kłócili albo ciągle sobie docinali. Leon nie będzie moim przyjacielem...
- A ja twoim chłopakiem - dokończył.
- Tak. Dokładnie - potwierdziłam.
- Ja to już się pogodziłem, że z nim jesteś - odparł. - Jestem w stanie zakopać topór wojenny jeszcze ze "Świtu".
- Miło mi to słyszeć.
- Musisz tylko przekonać Leona.
Ach tak, czyli jednak muszę być w to zamieszana. Chyba w amerykańskich filmach jest nieco prawdy - przyjaciel dziewczyny i chłopak mają problem ze sobą nawzajem.

- Chciałam porozmawiać z tobą jeszcze o jednej sprawie.
Janek zamknął zeszyt, w którym standardowo gryzmolił.
- Chyba domyślam się, o co chodzi.
- Harcerze z drużyny myślą, że my... - zaczęłam. - No właśnie...
- I będą tak myśleć, dopóki nie przyznasz się, że twoim chłopakiem nie jestem ja, ale Leon - oświadczył. Zamyśliłam się. Trochę racji w tym było.
- Zuzia mówiła, żeby...
- Wiem, co Zuzia mówiła, wiem - wypalił. - Ale ja nie widzę innego rozsądnego wyjścia. Jesteś moją przyjaciółką i chcę, żeby inni o tym wiedzieli. I żeby nie snuli teorii o naszym ślubie, wspólnym życiu i tak dalej. Rozumiesz?

Doskonale go rozumiałam. W młodszych klasach denerwowałam się, gdy ktoś "parował" mnie z innym chłopcem. W liceum było podobnie, tylko tym razem się sprawdziło. A w drużynie harcerskiej nie ma miejsca na plotki.
- Rozumiem - odpowiedziałam po chwili. - Załatwię to jakoś. Ale tak poza tym... Porozmawiajmy o Natalci...
- Alicja!
- No nie drzyj się, obudzisz wszystkich. Możemy przecież poszeptać...

Szary mundur, szare oczyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz