Momentalnie popatrzyliśmy się na siebie. Zadania szybko zostały podzielone: Alicja biegnie do Radka i księdza, ja... po gaz pieprzowy. Nie mieliśmy pewności, czy rzeczywiście jesteśmy w niebezpieczeństwie, więc nie budziliśmy harcerzy. A gaz to tak tylko na wszelki wypadek przecież...
- Co się dzieje? - z namiotu po chwili wyszedł zaspany Radek. Włączył latarkę. Postać ubrana w czarne łachmany wlekła się niczym zombie.Cofnąłem się do tyłu. Alicja zrobiła podobnie.
- Kim jesteś? - zapytał głośno ksiądz, który właśnie pojawił się obok nas. Jego bojowe nastawienie można było wyczuć na kilometr.
- Kim ty jesteś, ja byłem - odparła postać. Głos był zmieniony modulatorem. - Kim ja jestem, ty będziesz.
- Duch? - szepnęła do mnie Alicja. Przełknąłem ślinę. Dawno się tak nie bałem. Przy czymś takim sytuacja z Maksymilianem była śmiesznym żartem.- Nie zbliżaj się więcej! - krzyknął do "ducha" Radek, czym obudził Zuzię. Zresztą, nie tylko ją. Z namiotów zaczęli wychodzić zdezorientowani harcerze. Razem z Alicją skłamaliśmy, że nic się nie dzieje i mają wrócić do łóżek. Chyba słabo nam to wyszło. Przez namiotowy materiał prześwitywał blask latarek.
- Wzywać policję? - Zuzia zapytała Radka. On prędko kiwnął głową. Zuzia spojrzała na swoją komórkę. Właśnie się rozładowała. Pobiegłem po mój telefon. Modliłem się choć o krztę zasięgu, który pozwoliłby na połączenie.Dyspozytor numeru 112 na szczęście potraktował nasze zgłoszenie całkowicie poważnie. Policja miała zjawić się u nas w przeciągu maksymalnie 15 minut. Jednych z najdłuższych piętnastu minut mojego życia. W międzyczasie ciekawości nie oparły się dwie dziewczynki. Gdy tylko zobaczyły tajemniczego przybysza, pisnęły z przerażenia.
- Posłuchajcie ich. To dzieci nocy - zaśmiał się mrocznie. - Tak brzmi ich muzyka...
Zbir zatrzymał się w miejscu. Twarz miał w połowie zasłoniętą. Widać było jedynie jego nikczemny uśmiech i czarne jak noc oczy.- Zbierzcie harcerzy do jednego namiotu - polecił ksiądz Artur Zuzi, Alicji i mi. Podałem mu puszkę z gazem. Cały czas trzymałem ją w dłoni.
- Za długo już grasz! - wrzasnął za nami upiór, duch... Nie umiem go opisać. - A gra się kończy w najmniej spodziewanym momencie...
Spoglądałem na zegarek. 10 minut minęło. Jeszcze tylko 5...
CZYTASZ
Szary mundur, szare oczy
Teen FictionMożna mieszkać po sąsiedzku, ale się nie znać. Można chodzić razem do jednej klasy, ale ze sobą nie rozmawiać. Można należeć do rodzin, które się przyjaźnią, ale unikać się na każdym kroku. W drużynie harcerskiej nie jest to możliwe. Jak poradzą s...