***PERSPEKTYWA JANKA***
- Jesteśmy kretynami - szepnąłem do Kamila, gdy siedzieliśmy pod otwartym oknem. Od zewnątrz. W ogródku rodziny Piątków.
- Może i tak - stwierdził. - Ale ja nie zostawię jej tu samej.
Zamyśliłem się. Czy Kamil też oskarża Leona o bycie... no właśnie, kim? Ignorantem? Nie, za mądry. Egoistą? Nie, to przecież wolontariusz. Bestią jak z tego filmu? Nie, zbyt przystojny plus punkt wyżej.
- Ona nas znienawidzi, gdy się dowie.
- Dlatego się nie dowie, ok? Choćby cię kroili, palili, ani słówka. Understand?Rozejrzałem się wokół siebie. Ogród wydawał się zadbany i schludny. Kwitnące konwalie dawały o sobie znać intensywnym zapachem, tulipany ustawione w równych rządkach przyciągały najróżniejsze owady. Sam dom także prezentował się pierwszorzędnie. Aż trudno sobie wyobrazić, że jeszcze kilka miesięcy temu rozgrywał się tu rodzinny dramat. Może również dlatego nie ufałem zamiarom Leona?
- Ciii - Kamil szturchnął mnie w bok. - Idą.
Usłyszałem skrzypienie podłogi i beztroski śmiech Leona. Zacisnąłem zęby. Oby nie trwało to długo.
- Twoja mama jest naprawdę w porządku - powiedziała Alicja.
- Widzisz? Niepotrzebnie się martwiłaś - odpowiedział jej. Znów przypomniałem sobie, jak bardzo go nie znoszę, jednak nie powiedziałem o tym Kamilowi. On musi polubić, nie daj Boże, swojego przyszłego szwagra.- Alicja, bo ja zbieram się od tych zakichanych walentynek... - słyszałem kolejne słowa.
- Może ja też? - w swoim stylu wtrąciła Alicja. Trzymaj się, Jasiek. Trzymaj się. Tylko nie wyskocz spod tego okna.
- Wiesz co, tylko ja... nie mam odwagi ci powiedzieć, o co chodzi. Chciałbym napisać ci to na kartce.
- No pięknie - mruknął Kamil, oby wystarczająco cicho. Słyszałem odgłos wyrywania kartki z zeszytu.
- A dla mnie? - odezwała się Alicja. - Jak ty tak robisz, ja też tak chcę.Na szczęście wziąłem notatnik do kontaktu z Kamilem. Napisałem pierwsze zdanie.
- Co tu się, u licha, wyprawia?
- Stary, też chciałbym wiedzieć.
Przeszedł mnie dreszcz. Jestem strasznym przyjacielem. Podsłuchuję przyjaciółkę na jej własnej... randce?Tak.
Ten koszmar staje się faktem.
Moja przyjaciółka właśnie znalazła sobie chłopaka.
Gratulacje, Jasiek.
Odblokowałeś poziom "Ten Drugi".
CZYTASZ
Szary mundur, szare oczy
Novela JuvenilMożna mieszkać po sąsiedzku, ale się nie znać. Można chodzić razem do jednej klasy, ale ze sobą nie rozmawiać. Można należeć do rodzin, które się przyjaźnią, ale unikać się na każdym kroku. W drużynie harcerskiej nie jest to możliwe. Jak poradzą s...