10 minut przed czasem wyłączyłem swój budzik w zegarku. Bycie oboźnym to nie taka prosta sprawa, a po kilku godzinach snu na nieumiejętnie zrobionej pryczy staje się to praktycznie awykonalne.
Patryk, Mikołaj i Wojtek spali jak susły. Obolały przebrałem się w sportowe ubrania i wyszedłem z namiotu. Pozwoliłem wartownikom iść już do namiotu i również przygotować się do porannej zaprawy. 20 minut mogę poobserwować obóz.
Usiadłem na podeście wartowników i założyłem bluzę, którą wziąłem z namiotu. Poranki nie są już takie ciepłe jak nawet późne wieczory. Po chwili dołączyła do mnie Zuzia, której już nawet Alicja nie nazywa Wiktorią-Zuzią. Przebrana w sportowy dres i z nieuczesanymi włosami nie była do siebie zbytnio podobna.
- Ooo, już wstałeś?
- No... Nie miałem dzisiaj najlepszej nocy.
- Dlaczego? Co się stało? - zapytała drużynowa.- Najpierw miałem jakiś dziwaczny sen, potem obudził mnie Wojtek, że mu niewygodnie na pryczy. Płakał, więc się z nim zamieniłem... Bolą mnie wszystkie mięśnie i kości.
Zuzia zaśmiała się na moje słowa.
- Spokojnie, rozciągniesz się na zaprawie - zapewniła. - A tak z innej beczki, co ci się śniło?
- Uciekałem skądś, chyba przed pożarem, bo paliły mnie plecy. Nagle się przewróciłem i ktoś zaczął mnie kopać, powiedział coś w stylu "To koniec". Myślałem, że umieram. Potem rozpętała się burza i jakiś głos kazał mi wstać. Nie wiem, co byłoby dalej, bo obudził mnie Wojtek.Wybiła godzina obozowej pobudki. 7.50 to i tak łaskawa godzina - pamiętam pobudki w "Świcie" o świcie, 5.00, 6.00 rano. Ale tak jest dobrze, sen jest ważny. Od ósmej rano do dziesiątej wieczór jest mnóstwo czasu. Mnożąc to przez 3 tygodnie wyjdzie nam aż... 294 godziny! Wiadomo, trochę pójdzie na posiłki, odpoczynek poobiedni, toaletę. Większość jednak zostanie i spędzimy go na najróżniejszych zajęciach.
- Pobudka, wstajemy! - krzyknąłem. - Za 10 minut zbiórka na zaprawę!
Gdy po minucie w żadnym namiocie nie było oznak ruchu harcerzy, w grę wkroczył najsilniejszy ze wszystkich sprzęt. Na "Hej miśki" włączone na pełnej głośności z jednego z lepszych głośników na rynku nie ma mocnych.
CZYTASZ
Szary mundur, szare oczy
Teen FictionMożna mieszkać po sąsiedzku, ale się nie znać. Można chodzić razem do jednej klasy, ale ze sobą nie rozmawiać. Można należeć do rodzin, które się przyjaźnią, ale unikać się na każdym kroku. W drużynie harcerskiej nie jest to możliwe. Jak poradzą s...