16 lat

15 1 0
                                    

- Stary już jesteś - powiedziała do mnie Alicja. - 16 lat to już ogromna starość.
- Leon już dawno skończył 16, a nie słyszałem, żebyś mówiła do niego "stary" - odparłem.
- To, że nie słyszałeś nie oznacza, że tak nie było - uśmiechnęła się.

- Jedziecie gdzieś na święta? - zapytałem.
- Do dziadków na Mazury.
- A co robisz w Sylwestra?
- A co? Chcesz mnie zaprosić?
- Nawet o tym nie pomyślałem. Po prostu Leon się pytał.
- Przez ciebie? - zdziwiła się.
- Noo... - odpowiedziałem. - Tylko mu nie mów, że ci zdradziłem. Chyba coś szykuje. Ale ciii...
- Świetnie dotrzymujesz tajemnic, Janek.
- Ach, dzięki. Polecam się na przyszłość.

Znów obchodziłem urodziny w tym gronie, jakie lubiłem najbardziej. No, może z lekką zmianą, czyli dodatkiem Julka i Dominika. Oni jednak nie stwarzali przecież żadnych problemów. Dodatkowa dawka słodyczy na urodzinach jeszcze nikomu nie zaszkodziła.

- Jak zbyłeś Tośkę? - spytała Alicja. Nawet nie pytała, CZY zbyłem, tylko JAK.
- Powiedziałem, że wyjeżdżam.
- Po mistrzowsku - powiedziała z sarkazmem.
- Ważne, że skutecznie.
- Nie byłabym tego taka pewna. Wyjrzyj przez okno, ale ostrożnie.
- No nie... - jęknąłem, wykonując to, co poleciła mi Alicja. - CZEEEMU?
- A tam, ty przynajmniej nie musisz się martwić o życie - próbowała mnie pocieszyć przyjaciółka. - Jak zobaczy mnie w twoim domu, wyląduję kilka metrów pod ziemią. Zasypana piaskiem.

- Dobra, my to załatwimy - zaproponował Damian. Razem z Kamilem wyszli za ogrodzenie. Negocjacje trwały dość długo. Obie strony prowadziły zagorzałą dyskusję. Ekspresja i gestykulacja wręcz na najwyższym poziomie.
- Jeny, współczuję ci - powiedział Damian, łapiąc powietrze po powrocie do domu.
- Masz przerąbane - dodał Kamil.
- No co wy nie powiecie...

Niespodziewanie tata zgasił światło. Do salonu weszła mama z tortem. Szybko policzyłem świeczki (matematyczne "ja" zawsze do dyspozycji). Oczywiście się zgadzały. 16. Ja mam już 16 lat. Wszyscy śpiewali "Sto lat". Nawet Julek sprawdzał się jako dodatkowy głos, choć nawet jeszcze nie gaworzy.

Zamknąłem oczy. Pomyślałem sobie życzenie. Nie zdradzę, inaczej by się nie spełniło. Zdmuchnąłem świeczki.
- Jeszcze raz, Janek, sto lat - powiedział do mnie Kamil.

Jasiek, masz już 16 lat.
I marzenie, które chyba trzeba zacząć spełniać.

Szary mundur, szare oczyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz