Schowałam się za rogiem namiotu. Żal było przegapić taki moment. Janek i Leon mieli POKOJOWO, podkreślam, POKOJOWO podać sobie ręce i przestać kreować dalej tę szopkę, którą o mały włos przeoczyłam. Oby się udało, oby się udało... I oby mnie nie zobaczyli.
- Dobra, załatwmy to szybko - zaczął Janek.
- Posłuchaj mnie teraz uważnie - rzekł Leon. W jego oczach malowała się agresja. - Alicja to moja dziewczyna.
- Tyle to chyba wiem, nie?Niestety z POKOJOWEGO rozejmu nic nie wyszło. Leon szarpnął Janka i nie przewidział, że on jest silniejszy. Na szczęście mój przyjaciel nie chciał się bić. Odciągnął Leona od siebie i zostawił w spokoju.
- Nie chcę z tobą rywalizować - oświadczył. - Ja jestem przecież przyjacielem Alicji, nie kochankiem. Nie chcę się kłócić. Okej, możemy się nawet potajemnie nienawidzić, ale nie na oczach Alicji.
Leon nie wyglądał, jakby wierzył słowom Janka. Odrzucał wszystkie, choć dość sensowne, według mnie, argumenty mojego przyjaciela.Robiło mi się na zmianę gorąco i zimno. Bałam się, że za chwilę któryś pęknie i przyłoży drugiemu w zęby.
- Ustalmy jasne zasady: ja jestem jej chłopakiem i zachowuję się jak jest chłopak, ty jesteś jej TYLKO przyjacielem i zachowujesz się TYLKO jak przyjaciel.
- Zgadza się - potwierdził Janek.
- I masz nie wtykać nosa w nasze sprawy - dodał Leon.
- Jasne.
- I nie robić sobie ze mnie głupich żartów.
- Okej.Janek był oazą spokoju. Jakby długo przygotowywał się do tej rozmowy.
- Jeszcze najważniejsze - Leon wziął głęboki oddech. - Gdyby kiedyś przyszło ci do głowy, żeby próbować mi ją odbić, to obiecuję, że popamiętasz.
- I nawzajem, jeśli kiedykolwiek wykonasz wobec niej niewłaściwy krok - odparł poważnie Janek i zbliżył się do Leona na niebezpieczną odległość. - A pamiętaj, że w tym pojedynku szanse masz nikłe...Wtedy mnie zauważyli. Janek gwałtownie odsunął się od, nie wiem, przeciwnika? Leon chrząknął.
- Dobra, to wszystko mamy wyjaśnione, prawda?
- Tak, wyjaśnione.
I podali sobie ręce. Uściśnięcie dłoni poczułam na swoich plecach. Leon szepnął coś do Janka, jednak tego nie usłyszałam.Oby się udało.
Nie chcę stracić ani jednego z nich.
CZYTASZ
Szary mundur, szare oczy
Teen FictionMożna mieszkać po sąsiedzku, ale się nie znać. Można chodzić razem do jednej klasy, ale ze sobą nie rozmawiać. Można należeć do rodzin, które się przyjaźnią, ale unikać się na każdym kroku. W drużynie harcerskiej nie jest to możliwe. Jak poradzą s...